Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Smierc

Grupy

Szukaj w grupach

 

Smierc

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-01-08 08:34:00

Temat: Smierc
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Doswiadczylam wczoraj bezbrzeznego smutku i leku - znienacka i
niespodziewanie, w trakcie czytania ksiazki o tresci niezwiazanej z
umieraniem.
Czy ktos z Was tego doswiadczyl - nagly bol i zal, ze to nieukninione i ze
tak malo czasu zostalo [mam 30].
Bez powodu, przynajmniej w tej chwili.
Choc moze to nawarstwienie ostatnich wydarzen - uspienie kota, potem smierc
Ciechowskiego, jakis ostry poslizg samochodem na wiadukcie przedwczoraj,
perspektywa bliskiej przeprowadzki i zmiany pracy [co uwidacznia przemijanie
i nietrwalosc wszystkiego - miejsca i ludzi].

Wydawalo mi sie, ze podchodze pogodnie do przemijania, ze jest we mnie
zgoda. Ale ten bol i zywy smutek byly przez moment nie do zniesienia.
Przynajmniej nie w samotnosci, choc ostatecznie przeciez umieramy samotni
[choc mniej lub bardziej sami].

Ten lek zwiazany jest jeszcze jest z koniecznoscia pozegnania zludzenia, ze
jutro bedzie lepiej - ze to bedzie ciagly rozwoj do bycia piekniejsza,
sprawniejsza fizycznie itd. A wiec koniec odkladania na jutro.

Ciekawa jestem, czy ktos z Was mial takie doswiadczenia.

Pozdr.
Jo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-01-08 09:09:30

Temat: Re: Smierc
Od: "Marsel" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna" <>
> Ciekawa jestem, czy ktos z Was mial takie doswiadczenia.

podobne troche ale nie tak piekne- owszem .
MArsel


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-08 10:08:30

Temat: Re: Smierc
Od: "Saulo" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Joanna" <c...@p...onet.pl> wrote in message
news:B8606D88.235E4%chironia@poczta.onet.pl...
> Doswiadczylam wczoraj bezbrzeznego smutku i leku - znienacka i
> niespodziewanie, w trakcie czytania ksiazki o tresci niezwiazanej z
> umieraniem.
> Czy ktos z Was tego doswiadczyl - nagly bol i zal, ze to nieukninione i ze
> tak malo czasu zostalo [mam 30].
> Bez powodu, przynajmniej w tej chwili.
[cut]

Tak, mialem tak kilka miesiecy temu. Nagly skurcz serca, i lek, i
natychmiastowa utrata
bezpieczenstwa.
I tez po latach uspienia takiego leku.
Z ta róznica, ze u mnie lek nie dotyczyl braku czasu, a tylko
nieodwracalnosci i kompletnosci smierci, i tego, ze to nie do unikniecia.
Bylo w tym cos upadlajacego. Jak strach, który zabija duszę/"duszę".

Saulo




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-08 10:26:28

Temat: Re: Smierc
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article a1egbm$j5i$...@n...tpi.pl, Saulo at d...@p...onet.pl wrote on
8-01-02 11:08:

> "Joanna" <c...@p...onet.pl> wrote in message
> news:B8606D88.235E4%chironia@poczta.onet.pl...
>> Doswiadczylam wczoraj bezbrzeznego smutku i leku - znienacka i
>> niespodziewanie, w trakcie czytania ksiazki o tresci niezwiazanej z
>> umieraniem.
>> Czy ktos z Was tego doswiadczyl - nagly bol i zal, ze to nieukninione i ze
>> tak malo czasu zostalo [mam 30].
>> Bez powodu, przynajmniej w tej chwili.
> [cut]
>
> Tak, mialem tak kilka miesiecy temu. Nagly skurcz serca, i lek, i
> natychmiastowa utrata
> bezpieczenstwa.
> I tez po latach uspienia takiego leku.
> Z ta róznica, ze u mnie lek nie dotyczyl braku czasu, a tylko
> nieodwracalnosci i kompletnosci smierci, i tego, ze to nie do unikniecia.
> Bylo w tym cos upadlajacego. Jak strach, który zabija duszę/"duszę".
>
> Saulo


Lepiej bym tego Saulo nie napisala - to bylo upokarzajace i tragiczne. Bylam
jak bezbronne zwierze i jednoczesnie bardzo sie tego swojego strachu
wstydzilam. Tak bardzo, ze zalowalam, iz nie moge powiedziec "pod Twoja
opieke oddaje sie, Panie" :(
Pamietam przeciez tamta dyskusje. Ale teraz cos z tego zrozumialam.
pozdr.
Jo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-08 10:57:14

Temat: Re: Smierc
Od: "Straus" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj !

> Wydawalo mi sie, ze podchodze pogodnie do przemijania, ze jest we mnie
> zgoda. Ale ten bol i zywy smutek byly przez moment nie do zniesienia.
> Przynajmniej nie w samotnosci, choc ostatecznie przeciez umieramy samotni
> [choc mniej lub bardziej sami].

To zludzenie czystej tafli jeziora, ktora w pewnej chwili moze cos zburzyc.

> Ten lek zwiazany jest jeszcze jest z koniecznoscia pozegnania zludzenia,
ze
> jutro bedzie lepiej - ze to bedzie ciagly rozwoj do bycia piekniejsza,
> sprawniejsza fizycznie itd. A wiec koniec odkladania na jutro.

Mamy juz z gorki ... Zastanawiam sie jak ponownie zdefiniowac pojecie
'rozwoju' gdy z kazdym rokiem cialo staje sie mniej sprawne, gdy zycie
usidla i wciska w stale tryby, przy pierwszej stronie ksiazki zastanawiam
sie co mi da jej przeczytanie i w kazdy element zycia wkrada sie rutyna ...

Przyklad pisarzy, to pospiech, zeby zdazyc skonczyc przed koncem ...
Przyklad nieuleczalnie chorych, to surfujacy na deskach na duzej daw-
ce morfiny z wyrokiem, rak, rok, dwa zycia (ja tego nie zmyslam !!!)
Przyklad wspinacza skalkowego z protezami nog lub bez dloni (sa tacy)

Zycie jest tym, co z nim dobrego zrobimy...

p.s. jestem pogodzony ale pare lat temu zalowalem kazdej chwili,
ktora mi przeciekla przez palce. Trzeba kochac zycie, zeby zalowac ?

Straus



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-08 11:09:34

Temat: Re: Smierc
Od: "tysia" <j...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Twój lek wydaje mi sie tak bliski, tak podobny do tego,
co przezywam ostatnio. Ostatnie pól roku to nieustanne
pasmo zmian, nowych wyzwan, ale tez nowych problemów,
klopotów i zmartwien. Nadal jest mi sie trudno do wielu
przyzwyczaic, z kilkoma sie nie pogodzilam, ale wiem, ze
musze sobie uswiadomic, ze taka juz kolej rzeczy...
Pantha rei, Joasiu... a czy smierc jest az takim zlem???
pozdrawiam
nieco zagubiona tysia

--
"czasem odchodzimy, bo nikt nie mówi zostan,
zabieramy bagaz mysli, kilka wiernych
wspomnien i nadzieje, ze bylo warto,
a czas kropla po kropli potwierdza zapomnienie"
xxx


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-08 11:11:00

Temat: Re: Smierc
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article a1ej8m$ol1$...@n...onet.pl, Straus at r...@p...onet.pl wrote
on 8-01-02 11:57:

> Witaj !

> Mamy juz z gorki ... Zastanawiam sie jak ponownie zdefiniowac pojecie
> 'rozwoju' gdy z kazdym rokiem cialo staje sie mniej sprawne, gdy zycie
> usidla i wciska w stale tryby, przy pierwszej stronie ksiazki zastanawiam
> sie co mi da jej przeczytanie i w kazdy element zycia wkrada sie rutyna ...

A moze wlasnie ten strach jest przeciw rutynie? I przeciw czekaniu na to, ze
samo cos sie pouklada. Przeciez wiem, ze sensu w zyciu jest tylko tyle ile
sami w nie sensu wlozymy. A jednak czasem lapie sie jeszcze na oczekiwaniu
bezczynnym - az ksiazka sie sama napisze i obraz sam namaluje:)))
Tak, mam poczucie winy. Niewyobrazalne. Mam poczucie winy z powodu
wrodzonego albo wyuczonego egotyzmu. I nieproduktywnosci. Lapie sie na tym
coraz czesciej. Mysle, ze w tej chwili to syndrom 30 urodzin. Az strach
pomyslec co bedzie pry 40-tych:)
>
> Przyklad pisarzy, to pospiech, zeby zdazyc skonczyc przed koncem ...
> Przyklad nieuleczalnie chorych, to surfujacy na deskach na duzej daw-
> ce morfiny z wyrokiem, rak, rok, dwa zycia (ja tego nie zmyslam !!!)
> Przyklad wspinacza skalkowego z protezami nog lub bez dloni (sa tacy)

>
> Zycie jest tym, co z nim dobrego zrobimy...
>
> p.s. jestem pogodzony ale pare lat temu zalowalem kazdej chwili,
> ktora mi przeciekla przez palce. Trzeba kochac zycie, zeby zalowac ?

Ja mam wrazenie, ze trzeba kochac zycie by sie nim cieszyc i nie zalowac.
Ale kochac aktywnie, a nie pasywnie. Tzn. nie byc przywiazanym do faktu, ze
sie zyje, tylko to zycie afirmowac.
Wista-wio-latwo-powiedziec:)))
>
> Straus

pozdr.
Jo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-08 12:01:50

Temat: Re: Smierc
Od: "EvaTMKGSM" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Joanna" :

> Ciekawa jestem, czy ktos z Was mial takie doswiadczenia.

Jak myślisz, Joasiu;) ?
Ale trzeba "jakoś" nauczyć się z tym żyć.
Pozdrawiam
Eva


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-08 12:02:20

Temat: Odp: Smierc
Od: "Marek N." <m...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Joanna <c...@p...onet.pl>napisala m.in.
> Mysle, ze w tej chwili to syndrom 30 urodzin. Az strach
> pomyslec co bedzie pry 40-tych:)
Nawet PO 40-ce moze byc pogodnie :-)
Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-01-08 12:16:40

Temat: Re: Smierc
Od: "Straus" <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marek N." <m...@p...wp.pl> napisał:

> > Mysle, ze w tej chwili to syndrom 30 urodzin. Az strach
> > pomyslec co bedzie pry 40-tych:)
> Nawet PO 40-ce moze byc pogodnie :-)

a) A ile masz lat
b) Czy aby na pewno nie sprzedajesz ubezpieczen ? ;-)

Pozdrawiam
Straus



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kwestia poczucia SPRASTWA wlasnych działan.
Klaustrofobia
strasznie dlugie- o rozstaniu
ZAPRASZAMY NA PROCES INKWIZYCYJNY
klotnie - przemoc (dlugie)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »