Data: 2004-11-07 22:32:04
Temat: Re: Smierc kliniczna
Od: "darek miauu" <t...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Duch <a...@p...com> napisał(a):
> Ciekawe jest to ze niektorzy ludzie podczas smierci klinicznej
> -oprocz zdawania relacji z operacji- ludzie maja dodatkowo mistyczne
wizje,
> typu rozmowa ze swietlistymi osobami duchowymi, podróż przez tunel itp.
Smierc kliniczna trzeba przezyc, zeby zrozumiec, co sie wtedy w istocie
czuje.
Proba opisania tego fenomenu komus, kto sam tego nie przeszedl, przypomina
probe wytlumaczenia osobie niepalacej, co czuje sie, gdy brakuje Ci nikotyny
- niby wszystkie objawy sobie jest w stanie wyobrazic, ale i tak jest to dla
niej nazbyt abstrakcyjne. Swkituje wiec wszystko kiwaniem glowy i
beznamietnym wykrzyknikiem "ojejku!".
Skoro glupie zaciagniecie sie dymkiem potrafi stwarzac problemy
interpretacyjne, to co dopiero, gdy temat dotyczy zjawisk duchowych?
Osoby, ktore przezyly ten stan niechetnie o nim opowiadaja. i nie ma sie co
dziwic, bo tego typu opowiesci przyciagaja bardziej gawiedz zadna sensacji,
niz wiedzy. Badajacze zjawiska smierci klinicznej rowniez niechetnie sie
ujawniaja ze swym zajeciem, obawiajac sie kompromitacji i ciaglych zartow z
wlasnej osoby w srodowisku naukowym.
No i tak ten cyrk sie toczy.
Ja wiem, ze dusza istnieje. I nie jest to dla mnie kwestia wiary, ale wiedzy.
Tak, jak nie musze zaprzegac wiary w to, aby odgadnac, ile jest 2x2.
Nie wiem jak wyglada to drugie zycie, ale o tym akurat dosc dobrze traktuje
moja wiara. Mozliwe, ze jest pozniej nieco inaczej, niz ona zaklada, ale nic
to. To juz tylko szczegoly.
Pozdrawiam serdecznie,
Darek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|