"Ewa (siostra Ani) N." wrote:

> ps. zazwyczaj sporo soli sypie do potraw, jedyny wyjatek stanowi
> jedzenie karaibskie (ostre samo w sobie z powodu "piments" czyli chyba
> czuszki, cytryny i przypraw).
> I nie skojarzylam ze jedno jest z drugim zwiazane ;)
>
> Ewcia
>
> --
> Niesz

Z podobnych smakow lubie jedzenie z poludniowej Luizjany, tzw. Cajun, ktore bywa
bardzo ostre, ale nie tylko, choc wiekszosc dan jest mocno perfumowanych
przyprawami. Jednym z ulubionych dan sa raki Etouffe [Louisiana French, z
francuskiego (ą l')étouffée, étuvée, étuver, estuver). Mozna zastapic
krewetkami.

Tu przepis z mojego archiwum. Ilosc pieprzu kajenskiego jest do wyboru w
zaleznosci od podniebienia (ladne slowo - undersky :))

http://tinylink.com/?t0GoO1HTEB

Przypomnialo mi sie, ze rosol ugotowany z duza iloscia selera i pietruszki,
nastepnie odcedzony i zredukowany wielokrotnie, stanowi swietna baze do sosow,
ktora "udaje" slonosc. Na 4 litry plynu dodalabym caly peczek selera (12-15
lodyg) i 2 peczki pietruszki plus 4-5 korzeni pietruszki. Dodalabym rowniez
mieso, ziola itd. chodzi tylko o to, zeby byla ogromna ilosc selera i
pietruszki. Gotowac przynajmniej 3-4 godziny.

Ja wlewam takie koncentraty rosolowe do naczyn na kostki lodu albo do malych
pojemnikow po jogurcie czy smietanie i zamrazam. Wyjmuje goraca lyzka ile mi
potrzeba i trzymam w zamrazarce.

Nie wiem, ile soli "schodzi" w Waszych kuchniach rocznie, ale my sie bardzo
ograniczamy. We dwoje uzywamy ponizej pol kilograma rocznie. Ciekawe, czy w
Polsce jest to duzo czy malo.
Magdalena Bassett