Data: 2011-02-03 10:48:59
Temat: Re: Sprawa zmian w systemie emerytalnym
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-03 11:34, Chiron pisze:
> Zdaję sobie sprawę, że to ja coś załatwiałem- i poszło to na marne. Ja.
> To taki mechanizm, z którego nie zdają sobie najczęściej sprawy mamusie:
> stoi, gotuje, pichci, kombinuje- co tu jeszcze dodać, żeby jej dziecku
> smakowało. Zadowolona z siebie i styrana daje dziecku- a ono...nie chce
> jeść! A ty wstrętny bachorze!
> Ja zdaję sobie sprawę z powodu mojej irytacji- w przeciwieństwie do
> opisywanych mam:-). Mój problem- bo nie potrafiłem go przekonać do
> swoich racji. Coś źle zrobiłem- i częściowo już wiem, co. To nie syn
> mnie rozczarował- choć poczułem się rozczarowany.
> --
>
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Miłość.
IMO pokutuje typowe bydlece wychowanie 'na czuja' zamiast 'na rozum'.
A wystarczylo pewnie isc do 1-szej lepszej ksiegarni, wybrac jakas
ksiazke o motywacji, zobaczyc jakie sa opcje i ktoras zaimplementowac.
Jeszcze 10-15 lat temu to moglby byc problem.
Jak moj kolega wyciagal wtedy ojca z alkoholizmu to musial sie niezle
naszukac informacji, jak to skutecznie zrobic, ale dzis?
Zreszta, to przeciez u nas typowe, ze za indolencje starych placi
kolejny dzieciak.
|