Data: 2010-09-07 08:32:39
Temat: Re: Starość
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"zażółcony" <z...@o...pl> wrote in message news:i6285a$euu$1@news.onet.pl...
> W takich trudnych decyzjach zawsze jest coś 'za' i coś 'przeciw'.
> To zmaganie. I często decyzję ostatecznie podejmujemy znajdując
> dla niej wiarygodnego patrona. Opiekuna. Dobrego Ducha.
> Ważne IMHO jest to, by patronat był o ile to możliwe 'z krwi i kości'
> (kiedy decyzja jest podejmowana). By był patronem 'osobistego,
> silnego związku'.
>
> Oby jak najwięcej takich osób, jak Twoja Babcia mieszkało
> w naszych sercach ;)
Czytam Wasze odpowiedzi i
fajne jest to jak roznie mozna widziec ta sama rzeczywistosci.
Twoja odpowiedz mi sie podoba, bo widzisz w tym trudna decyzje,
ktore sie w zyciu podejmuje (chrzest, slub)
widzisz dopowiedzialnosc. Milo.
Ale sa tez inne odpowiedzi - jedni widza w tym spisek, inni
ze zmuszanie dziecka itp. itp.
Uderza mnie to ze wiele osob widzi to tak negatywnie albo
podejrzliwie (ten chrzest).
Wydaje mi sie ze to blad, ale ten generalny trend - ludzie teraz
z czymkolwiek maja problem np. ze slubem, generalnie uciekaja
od podjecia zyciowych decyzji, powodujac ze tylko slizgaja sie
po zyciu, przed ekranem telewizora.
A jednak trudne decyzje warto rozpatrywac, zmagac sie z nimi,
podejmowac je.
I widziec je budujaco, widziec w nich pozytyw.
Pozdrawiam,
Druch
|