Data: 2010-09-07 19:42:18
Temat: Re: Starość
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-09-07 21:37, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2010-09-07 20:58, Qrczak pisze:
>>> Dnia 2010-09-07 19:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>>>> Nie: tylko i wyłącznie z pragmatyką - zdobyciem maksymalnej pewności,
>>>> że to
>>>> konkretne dziecko będzie dzieckiem tego konkretnego ojca (w
>>>> szczególności
>>>> Boga), bo nigdy nie ma takiej pewności, jeśli kobieta nie jest
>>>> dziewicą w
>>>> momencie poczęcia. I jest to zwyczajna, logiczna zasada życiowa, którą
>>>> kierowano się (i nadal się kieruje) i powinno kierować.
>>
>>> No ale to sporo szczęścia trzeba mieć, żeby tak trafić od pierwszego
>>> strzału.
>>
>> To jedno. A drugie - czy Bóg naprawdę wątpi jak człowiek i nie może
>> mieć tej pewności, więc stosuje ten zwykły ludzki pragmatyzm? Szczerze
>> wątpię. ;) Wyjaśnienie może i dobre dla dwunastolatka. ;)
>>
>> Jak to się czasem można pięknie zakałapućkać.
>
> Powiedz mi lepiej, co z drugim albo trzecim dzieckiem?! Sąsiada,
> listonosza?
Drugiego nigdy nie możesz być pewna! A on pewny tym bardziej! Dlatego
wszyscy skupiają się tak bardzo na pierworodnych. Już teraz wiesz,
dlaczego pięciozłotówkę połkniętą przez trzecie dziecko odlicza mu się
od kieszonkowego - bo nigdy nie ma pewności, czy połknięty majątek
zostanie w rodzinie.
Ewa
|