Data: 2001-06-01 09:04:38
Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: Joanna <c...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 9f7lgn$ir0$...@j...coi.pw.edu.pl, Scyzor at
p...@e...pw.edu.pl wrote on 1-06-01 10:41:
>> Evo, ja przestaje juz wierzyc w te duuuuzo czasu. Tak sie tylko wydaje, a
>> biologia i zwyczaje spoleczne sa nieublagane.
>> Joanna
>
> I w tym cały problem... O ile z biologią nie da się walczyć, to uważam, że
> zwyczaje społeczne nie powinny aż tak wpływać na decyzje kobiet... Pośpiech
> może kosztować zbyt wiele...
>
> pozdro
>
> --
> Scyzor
> ICQ#: 115438022
Na moje nie wplywaly i nie wplywaja. Zreszta nie jestem oredowniczka
malzenstw jako takich. Natomiast stereotypy spoleczne maja to do siebie, ze
wplywaja na zycie troche bez naszej zgody. Wplywaja na wizerunek a nie
osobowosc. I mocno komplikuja zycie.
Ot chocby omawiany przyklad - 25 lat i ktos nazywa ja stara panna? Toz to
czysta paranoja.
Ale poza tym, ze jestesmy tym, kim jestesmy, to jestesmy tez tym, jak nas
ludzie nazywaja. Nie ma od tego ucieczki, bo zyjemy w spoleczenstwie. Mozna
sie tym mniej lub bardziej przejmowac, ale zawsze jest to fakt spoleczny,
ktory nalezy wziac pod uwage.
W kazdym razie... Eva generalnie ma racje - 25 lat to dopiero poczatek
dojrzalosci i poczatek swiadomej kobiecosci. I tez mi sie wydaje, ze rodzine
powinno zakladac sie w dzisiejszych czasach kolo 30. Ale to, co ja mysle,
niewiele ma wspolnego z Polska rzeczywistoscia.
Joanna
|