Data: 2001-06-02 20:32:17
Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Asmira" <a...@p...onet.pl> writes:
> puk, puk,
> tu biologia .......
> ciąża jest ogromnym wysiłkiem dla organizmu,
> o wiele łatwiej jest wrócić "do siebie" kiedy ma się lat 20 kilka, niż 30
> kilka.
> Smutna rzeczywistość.
Niby tak ale jest sporo ale.
Po pierwsze, strona bilogiczna juz nie jest tak wazna i kluczowa jak
jeszcze 50 lat temu bo medycyna posunela sie na tyle, ze minimalizuje
ryzyko zwiazane z urodzeniem dziecka.
(zaczawszy od badania na poczatku i stwierdzenia, czy w ogole kobieta
nie ma wad takich ktore uniemozliwia porod i zagroza jej zyciu i
dziecka a skonczywszy na lepszej opiece poporodowej).
Po drugie w spoleczenstwie tez dokonaly sie pewne przemiany. Juz nie
jest tak jak jeszcze kilkadziesiat lat temu ze _modelem_ bylo szybkie
wyjscie za maz i jak najszybsze urodzenie dzieci, a POTEM martwienie
sie ewentualnie o to gdzie sie bedzie mieszkac (i tak wiekszosc zyla w
malych mieszkaniach w bloku z rodzina dziadkami etc.) i z czego sie te
dzieci bedzie wychowywac.
Przewazaly opinie "jakos to bedzie, dzieci rodzily sie podczas wojny i
co wyrosly na porzadnych ludzi".
Teraz tendencje zaczynaja byc takie jak w europie zachodniej. najpier
sie wyksztalc, zapewnij sam sobie jako-taki byt a dopiero potem mysl o
rozmnazaniu sie. I slusznie zreszta.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|