Data: 2001-06-01 19:39:08
Temat: Re: Starość w wieku 25 lat...
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna <c...@p...onet.pl> writes:
> Na moje nie wplywaly i nie wplywaja. Zreszta nie jestem oredowniczka
> malzenstw jako takich. Natomiast stereotypy spoleczne maja to do siebie, ze
> wplywaja na zycie troche bez naszej zgody. Wplywaja na wizerunek a nie
> osobowosc. I mocno komplikuja zycie.
wplywaja na nas tylko wtedy kiedy na to *pozwalamy*.
Jesli zdajesz sobie z czegos sprawe, wiesz jaki to ma na ciebie wplyw
i nie podoba ci sie to to mozesz po prostu to odrzucic.
> Ot chocby omawiany przyklad - 25 lat i ktos nazywa ja stara panna? Toz to
> czysta paranoja.
> Ale poza tym, ze jestesmy tym, kim jestesmy, to jestesmy tez tym, jak nas
> ludzie nazywaja. Nie ma od tego ucieczki, bo zyjemy w
> spoleczenstwie.
W dosc duzym stopniu ty sama decydujesz w jakim towarzystwie sie
obracasz. Ja na przyklad wyszlam za maz w wieku lat 28 i nie slyszalam
zeby ktos choc raz nazwal mnie stara panna.
Owszem, matka biadolila ze "zycie bez slubu w grzechu" i tem podobne
brednie ale to wlasciwie bylo tyle.
Mozna
> sie tym mniej lub bardziej przejmowac, ale zawsze jest to fakt spoleczny,
> ktory nalezy wziac pod uwage.
ja radze sie nie przejmowac. Wyznaje zasade ze zyje przede wszystkim
dla siebie a nie dla sasiadow, rodziny i spoleczesntwa.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|