Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi Strajk pielęgniarek Re: Strajk pielęgniarek

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Strajk pielęgniarek

« poprzedni post następny post »
Data: 2000-12-15 17:41:32
Temat: Re: Strajk pielęgniarek
Od: "Renata K" <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Radoslaw Tatarczak" <r...@z...olsztyn.tpsa.pl> napisał w
wiadomości news:91aie2$eu7$1@news.tpi.pl...

> To ja odbijam pytaniem, a co taki strajk da? Przybedzie od tego pieniedzy?
A
> rzad ma i tak psychologiczna przewage - im bardziej pielegniarki beda
> radykalizowac protest tym mniejsze beda mialy poparcie spoleczne. Ale byc
> moze nasza dyskusja nie ma sensu bo wczoraj pielegniarki strajkowaly tak
jak
> powinny wg mnie tzn wszystkie newralgiczne oddzialy byly zabezpieczone
przez
> pielegniarki.

Zajrzyj na pl.soc.polityka, tam jest list gościa z Kanady, który mówi, jak
to się odbywa w cywilizowanym świecie. Otóż zgodnie z prawem pielęgniarki
mają prawo do strajku, także takiego który polega na niewykonywaniu pracy. W
takiej sytuacji RZĄD ma obowiązek zapewnić opiekę dla pacjentów - takie jest
prawo w Polsce i jest to zgodne z konwencjami międzynarodowymi.
Zatem najrozsądniejszy scenariusz byłby taki:
Pielęgniarki z odpowiednim wyprzedzeniem zapowiadają rządowi że odejdą od
łóżek i przypominają, że ma on obowiązek zapewnić opiekę chorym. W okresie
od zapowiedzi do strajku robią "propagandę" - że jest to konieczne, zgodne z
prawem i że rząd ma obowiązek albo rozwiązać problem, albo zapewnić opiekę
chorym. Jeśli by nie było żadnych działań ze strony rządu - to też bym to
nagłaśniał - jeszcze 10,9,8,... dni - a rząd nie robi nic ani żeby rozwiązać
problem, ani żeby zabezpieczyć opiekę chorych. W oznaczonym dniu WSZYSTKIE
pielęgniarki powinny bezterminowo (nie na parę godzin) odejść od łóżek
(oczywiście - będąc w pogotowiu i interweniując tam, gdzie rzeczywiście nikt
inny nie może ich zastąpić - każdy taki przypadek interwencji nagłaśniając,
że jest to wyjątek, bo rząd nie zabezpieczył odcinka).
Taka radykalna akcja miałaby dużo więcej sensu niż to co się dzieje: siłą
rzeczy trwała by krótko, więc wszyscy by się mniej męczyli.

> ALez prosze: nalezy wyznaczac oddzialy gdzie musi byc obsada pelna (np
oiom,
> chirurgia) i tam pielegniarki powinny zostac przy lozkach i takie gdzie
> mozna opuscic miejsce pracy. I te "wolne" powinny robic "szum medialny" -
> blokowac kasy, dyrekcje, budynki, ministerstwa itp itd.

Obym nie był złym prorokiem, ale zobaczysz niebawem na przykładzie budynku
ministerstwa co daje taka blokada. Wielkie nic - wszyscy to mają w nosie.
Ponieważ ministerstwo g... robi, to co im tam zablokowanie budynku. Pójdą do
innego, albo do knajpy. A tam - odcieli prąd i ogrzewanie i siedźcie sobie
aż wam zbrzydnie - taka jest arogancja rządzących.

Jedyna sensowna możliwość - to zgromadzenie w Warszawie kilkadziesiąt
tysięcy pielęgniarek i zablokowanie całego miasta. Ale żeby to zrobić też
trzeba odejść od łóżek i przyjechać do Warszawy. Ale znowu - to miało by
sens - bo krótko i treściwie (ile może być sparaliżowane stołeczne miasto ?)

> I co sensowna?:-) ALe co powiesz pacjentowi z przewlekla choroba, ktory z
> powodu strajku jest gorzej leczony?

Że rząd, którego ustawowym obowiązkiem jest zapewnienie opieki, także w
sytuacji kryzysowej, nie zapewnił tej opieki mimo że pielęgniarki z
wyprzedzeniem go poinformowały o zamiarze odejścia od łóżek.

> Tak ale wtedy dlaczego rzad ma te pieniadze przekazac pielegniarkom a nie
> bylym pracownikom PGR, nauczycielom, wsi?

Z dwóch powodów - bo jest to grupa najdłużej i najbardziej wykorzystywana i
także dlatego - że strajkuje.
Rozumiem że ty uważasz, że jak nie można dać wszystkim - to nie należy
nikomu, tak ?

> Bo nawet o tym sie nie mowi, lepiej miec to z glowy niz zadbac o
> zmniejszenie zatrudnienia i oslony. A gwoli sprawiedliwosci to polowe
oslon
> dla gornikow dal Zachod i te pieniadze spowodowaly jednak jakas zmiane i
> znaczne zmniejszenie strat.

Oczywiście - najlepiej udawać że problemu nie ma; a skąd wiadomo że Zachód
nie dał by również części pieniędzy i na to, ale przecież nikt się nigdy nie
starał..


> Wiem ale w Polsce lepiej gdy sie rzadzi to niewiele robic "bo inaczej
> wyciagna stad kazdego" ;)

I dlatego mamy to co mamy. Od nic_nie_robienia jeszcze żaden poważny problem
się nie rozwiązał

> I bedzie rosnal, a te pieniadze sa potrzebne (i na to idzie wiekszosc
> pieniedzy z prywatyzacji np TPSA poszlo na obsluge dlugu zagranicznego,
> podobnie gdy byl prywatyzowany BH) na utrzymywanie go w granicy
bezpiecznej
> dla waluty. Wiem, ze to nie przekona pielegniarek, ale w ustawie
budzetowej
> to sa najwieksze wydatki. To tyle co pamietam z ekonomii na studiach. A
dlug
> wewnetrzny zawsze rosnie (chyba ze jest jakims cudem nadwyzka budzetowa) a
> walka jest o tempo wzrostu - magiczny wskaznik 60% PKB dla wysokosci
dlugu.
> > miało duży sens) a na załatanie bieżącej dziury budżetowej. Tylko że ten
> > majątek niedługo się skończy - i jak wtedy wyglądać będzie deficyt
> > budżetowy? Można to oszacować bardzo prosto i to zadanie zostawiam
Tobie:
> > zobacz - jaki procent wpływów do budżety w ostatnich (np. trzech) latach
> > stanowiły wpływy z prywatyzacji i wylicz - jaki faktycznie byłby ten
> deficyt
Wiesz - to mi przypomina sytuację gdy kupiłem mieszkanie i miałem kłopoty
finansowe i ich łatanie polegało na tym, że jak na kartę kredytową miałem
wpłacić 10% zadłużenia, to najpierw pobierałem na nią te pieniądze, a potem
wpłacałem. Przyznasz, że dług od tego nie zmalał. Tyle, że ja wiedziałem, że
za chwilę będę miał takie dochody, że spłacę wszystko. A tu dochody będą
maleć. Czyli z punktu widzenia problemui jako całości przyjęto najgłupsze
rozwiązanie.

> Niewatpliwie doprowadzilo by to do ostrego kryzysu walutowego,a to bylaby
> katastrofa i dla nauczycieli,pielegniarek i reszty spoleczenstwa.

Ale zrozum, że tym sposobem nie rozwiązuje się problemu, ale tylko odsuwa
się go w czasie, powiększając przy okazji. W końcu majątek do sprzedaży się
skończy i dopiero wtedy wszystko tak pier.....nie, że hej.

> Ale ida!! A myslisz na co poszly pieniadze za sprzedaz TPSA? Bo z tego co
> wiem na tzw pozyczke Brady'ego ktora mielismy splacac dopiero w 2005 a
druga
> transze w 2012. Bylo tego skromne 1,2 mld dolarow, reszta poszla na
obsluge
> dlugu wewnetrznego

Ale globalny dług się nie zmniejszył, bo w tym czasie jeszcze więcej
pożyczono na inne cele i z innych funduszy. A może lepiej było zamiast już
spłacać dług z 2005 roku zainwestować te pieniądze tak, żeby zysk był wyższy
niż odsetki od długu i zarobić na tym.

> Tak dla scislosci, splata dlugow to najwiekszy wydatek budzetu potem
> niedlugo doplaty do ZUS-u. A przeciez OFE maja wlasnie taki cel - za 20
lat
> maja zastapic w wiekszosci ZUS.

Jak spłata długu - powiedzmy szczerze - obsługa długu a nie jego spłata, bo
dług globalnie ciągle rośnie. Jeśli już teraz żeby go obsłużyć musimy
sprzedawać majątek, to jak go obsłużymy, gdy majątek się skończy a dług
będzie jeszcze większy ?
Wiesz - to jest tak, jakby sprzedać mieszkanie, żeby spłacić kredyt
hipoteczny zaciągnięty na jego zakup. Niby nie wyjdziesz na minus - ale
nadal nie masz gdzie mieszkać i musisz bulić komuś u kogo wynajmujesz. Tutaj
będzie jeszcze gorzej - sprzeda się wszystko, dług nadal będzie, a budżet
państwa będzie oparty nie o majątek narodowy a jedynie o podatki.

> I posla Bieli;)))

Co ty tak z tym Bielą - gościa nawet nie bardzo znam ze słyszenia.

> Nie tak, musimy prywatyzowac bo z czegos musimy splacac zadluzenie naszego
> kraju. A wiec jednak jestes przeciwnikiem prywatyzacji ;))) I nie jest
> glupota bo to jedyny sposob,zeby odpolitycznic gospodarke - takie jest
moje
> zdanie- liberala i monetarysty:)

Oczywiście - prywatyzować TAK, ale przejadać na bieżąco pieniądze z
prywatyzacji - NIE. Takie jest moje zdanie - liberała i monetarysty :)

> Jeszcze raz o to sie pytam, a jak inaczej splacac dlugi i zachowac sile
> waluty oraz pozytywna opinie w swiattowej gospodarce?

A ja się pytam - a z czego będziemy spłacać dług jak pieniądze z
prywatyzacji się skończą (a dług będzie jeszcze większy) ?
Bo przypominam - to spłacanie długu jest pozorne - tu się oddaje, gdzie
indziej pożycza - globalny dług ROŚNIE !

/...;/
> Oraz dac wolna reke przy zwalnianu ludzi.

A to już ty dodałeś. Oczywiście zgoda na zwolnienia być musi, bo inaczej nie
ma mowy o restrukturyzacji i rentowności. Ale niekoniecznie całkowicie wolna
ręka. To teraz jest tak, że nie kontroluje się zupełnie, czy umowy
prywatyzacyjne są w praktyce przez nowych właścicieli respektowane.

> O czym Ty mowisz? Bankiem rzadu jest NBP!!!

Np. o akcjach typu: świadectwa udziałowe, jakieś preferencyjne kredyty,
obsługa instytucji państwowych takich które bezpośrednio wypłacają pieniądze
ludziom. Przecież to się nie odbywa przez NBP, bo on nie ma żadnych
jednostek dla ludności.

> Chodzi mi o to, ze nie mozna nakazac samorzadom zeby przeznaczali
pieniadze
> nie na wlasne pensje a na pielegniarki.

A - to wszystko zależy jak się skonstruuje prawo. Wszak parlamentarzyści
(przypominam - dla mnie rząd to nie tylko Buzek, ale i parlament - czyli
rządzący) mają tu co nieco do powiedzenia.

> Nawet jesli to dlaczego tych pieniedzy nie mialyby rowniez inne
uposledzono
> finansowo grupy?

Czyli co - nie dać nikomu, bo nie można dać wszystkim. To się chyba nazywa
"pies ogrodnika" ;-)


> Ale w takim raze gdzie lezy wina rzadzacych? Nie mieli prywatyzowac?

Mieli prywatyzować z sensem. A jak nie potrafią, to niech się podadzą do
dymisji.
Mieli nie zaczynać piętnastu reform, jak nie mieli na nie kasy i pomysły.
Mieli.... długo by wyliczać.

> W wiekszosci badan Polacy to narod socjalizujacy tzn jesli daje sie im
> (oczywiscie grupy lepiej przystosowane sadza co innego) wybor, czy chcesz
> zeby panstwo za Twoje podatki zapewnialo "bezplatne nauczanie", czy wolisz
> je dostac do reki i sam oplacac To niestety wygrywa opcja nr 1 i tak jest
w
> wielu wypadkach.

Ludzie nie są głupi. Są niedouczeni, zasypywani bzdurną propagandą i nie
przyzwyczajeni. Ale tzn. że trzeba edukować, a nie - wprowadzać bzdurne
rozwiązania pod ich dyktando. I znowu - jak ktoś tego nie potrafi - nie
tylko znaleźć dobre rozwiązanie ale i przekonać do nich społeczeństwo, to
niech się w takich czasach nie bierze za rządzenie.

Leszek M.


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
15.12 Leszek M.
15.12 Leszek M.
16.12 JC
16.12 JC
16.12 Radoslaw Tatarczak
23.12 wowko
23.12 Apik
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym
karta parkingowa
stuck puck
Chodzik 3 kołowy
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem