Data: 2010-11-30 00:54:48
Temat: Re: Stronnictwo patriarchalne
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
> W dniu 2010-11-28 22:16, vonBraun pisze:
>
>> Rozumiem. Chyba jednak masz problem z zaakceptowaniem FAKTU, że kobiety
>> więcej wydaja na SWÓJ wygląd niz mężczyźni.
>>
>> Tu masz przykładowo udział w rynku męskich i damskich kosmetyków do
>> pielęgnacji twarzy za pierwsze półrocze 2010 i 2009
>>
>> http://tinyurl.com/365sdzq
>>
>> Róznice są dość "wstrząsające" ;-)
>
>
> Dla mnie te wyniki w ogóle nie są wstrząsające, zwłaszcza że
> uwzględniono w nich jedynie kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Przecież
> wiadomo, że to głównie kobiety się makijażują.
"Kosmetyki do pielęgnacji twarzy" to według rynkowców od kosmetyków
głównie kremy, maseczki - i cholera wie co - sama wiesz lepiej i udajesz
że nie wiesz. Nie były to środki do makijażu - które rozpatrują jako
osobną kategorie.
Mam wrażenie że zmagam się z czymś co przypomina system
immunologiczny... Każdy krok trzeba "wywalczać" - zamiast "cyk" i
rozmówca sam łapie o co chodzi.
> I wcale a wcale z tym nie
> polemizuję.
>
> Ja pisałam o ubraniach.
> W jakiś sposób miarodajne byłyby dane co do
> udziału w budżecie domowym kupowanych ubrań dla kobiet, dzieci i
> mężczyzn.
> Kobiety pewnie będą przeważać i tak, ale chyba nie aż tak
> znacznie, jak w przypadku kosmetyków do pielęgnacji twarzy.
Ja pisałem (dosłownie) o WYDAWANIU NA WYGLĄD, czyli raczej na rzeczy
UPIĘKSZAJĄCE a nie praktyczne.
Więc zbaczanie z "tematu" uznałem za wykręt.
Mężczyźni wydają najprawdopodobniej tyle samo lub (to bardziej
prawdopodobne)
WIĘCEJ na ubiór -
ale ubiór może być traktowany jako zakup praktyczny a nie zdobniczy
(i głównie z tego powodu zajmowanie sie odzieżą "w ogóle" jest mało
diagnostyczne)
>
>> Ja np. o istnieniu Kluzik Rostkowskiej dowiedziałem się przy okazji
>> kampanii prezydenckiej. Jeśli to diagnostyczne, to na świeczniku jest od
>> niedawna.
>
>
> Od 2005 roku udziela się aktywnie w polityce i prawie cały czas pełniła
> jakieś tam funkcje w Rządzie. Mniejsza o to zresztą. Na tym zdjęciu nie
> wygląda na taką, co to dopiero z łóżka wstała (nieuczesana,
> nieumalowana), tylko po prostu nie najlepiej jest ubrana, bardzo
> służbowo, ale raczej adekwatnie do sytuacji, w której się znalazła.
Jeśli nie "uderza" Cię różnica pomiędzy jej poprzednim wyglądem a
obecnym, to
nie wiem co jeszcze mogę napisać. Może jest to adekwatnie do sytuacji
ale całkowicie niadekwatnie do tego, co mogłaby z siebie wydobyć. Brak
jej elementarnych umiejętnosci i motywacji z kategorii "umiem i lubię
się podobać"!
>> Bo czy to nie zastanawiające, że w dyskusji dochodzimy powoli do
>> wniosku, że wygląd kobiety zależy _NIE(!)_ PRZEDE WSZYSTKIM OD NIEJ
>> SAMEJ - tylko od jakiegoś mniej lub bardziej realnego "mężczyzny"?
>> Wolisz tak?
>
>
> Nie, niezupełnie o to mi szło, choć coś w tym jest niestety. Oczywiście
> to od kobiety zależy, jak będzie wyglądać, ale mężczyzna też nie
> pozostaje bez wpływu na to (a Ty musiałeś to natychmiast wykorzystać i
> sprowadzić do absurdu).
Ja po prostu uważam, że warto wziąć odpowiedzialność za SIEBIE. Na to ma
się wpływ.
> Nie zauważyłeś, że kobiety, które są szczęśliwe
> w małżeństwie, wyglądają lepiej?
Oto kobieta nieszczęśliwa w małżeństwie:
http://tinyurl.com/34wuxex
tu jeszcze jedna:
http://tinyurl.com/2u7km7r
>Mężczyźni zresztą chyba też. :)
Jesli dbają o nich kochające kobiety - na pewno!
pozdrawiam
vonBraun
|