Data: 2000-10-14 21:59:08
Temat: Re: Suszona ryba
Od: l...@i...uj.edu.pl (Leszek(Lechu) Marmon)
Pokaż wszystkie nagłówki
Iwa <i...@m...com> wrote:
>> powalil by na podloge niejednego nawet wytrawnego moczymorde :-)
>
>Dokladnie... Bylam, widzialam, potwierdzam.
Czyzby w tej samej ambasadzie? :-))))
>W Homlu, na Bialorusi, w taka rybe wlewano bimber i wypijajac,
>odgryzano kawalek "kieliszka" i zujac dlugo, podobno nie czulo sie
>glodu. Albo pito ze szkla i zagryzano "sucha" ryba.
Dokladnie :-) Zapomnialem o oczywistym dodatku (i najprostrzym) do takiej
suszonej ryby jakim jest bimber. Z reszta na syberii przegryzaja rybka
plonace szklanki czyli czysty spirytus nalany do szklanki, zapalony i
wypity jednym haustem bezposrednio po zdmuchnieciu plomienia. Z reszta nie
tylko na syberii sa popularne plonace szklanki :-)
Pozdrawiam.
Lechu
|