« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2020-07-29 15:10:17
Temat: Re: Swieze czy suche?W dniu 29.07.2020 o 14:22, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Ja zawsze wybieram świeże. Ale żeby nie było -- suchych też próbowałem.
>>> Dwa zaskoczenia przy tym. Również działają! A drugie: to jednak nie to
>>> samo. Ktoś może nie dostrzegać różnicy -- a ja nie widzę w tym problemu.
>>> Po prostu tak mam.
>> Niekwestionowaną dla mnie zaletą suchych jest ich trwałość i możliwość
>> dłuższego przechowywania. Nie piekę na drożdżach aż tak często, więc
>> zwykle połowa świeżej kostki idzie do kosza. Co się u mnie dzieje z
>> mrożonymi, to już w innym wątku pisałam.
>>
>> Jeśli chodzi o działanie, to być może świeże działają szybciej, ale to
>> nie jest przewidywalne. Suche są wg mnie stabilniejsze i, nawet jeśli
>> działają wolniej, to zawsze efekt jest taki sam. No, ale ja
>> doświadczenie z suchymi mam jeszcze świeże.
>>
>> Inna sprawa to smak - chyba świeże są bardziej wyczuwalne w produkcie
>> końcowymi, ten charakterystyczny drożdżowy posmak.
> Tak, to są jakieś subtelności w smaku czy zapachu, nieuchwytne,
> trudne do opisania. Nieprzewidywalność -- no cóż, ja nigdy nie
> starałem się o uzyskanie certyfikatu ISO-9001 dla mojej kuchni.
> Ale rozumiem, że niektórym bardzo zależy na tym, by zawsze jeść
> tak samo.
_Tak_samo_ np. dobrze wyrośnięte, co niekoniecznie jest równoznaczne z
_to_samo_.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2020-07-29 15:11:24
Temat: Re: Swieze czy suche?W dniu 29.07.2020 o 14:55, Akarm pisze:
> W dniu 2020-07-29 o 09:38, FEniks pisze:
>>
>> Inna sprawa to smak - chyba świeże są bardziej wyczuwalne w produkcie
>> końcowymi, ten charakterystyczny drożdżowy posmak.
>>
>
> Ja nie wyczuwam żadnego charakterystycznego posmaku. Ale ja z
> dodatkiem drożdży piekę wyłącznie chleby razowe. :) Bo do ciasta
> (takiego z jabłkami) to dają proszek do pieczenia. I to są wszystkie
> moje wypieki. :D
Proszkowe ciasta to u mnie wyjątkowa rzadkość. Ale zdarza się.
> A teraz już sobie przypomniałem, dlaczego wolę dodawać drożdże
> świeże/mrożone: ufam, że dokładniej rozprowadzą się w masie, kiedy się
> je wlewa.
>
Tu nie widzę różnicy.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2020-07-29 15:52:31
Temat: Re: Swieze czy suche?Pani Ewa napisała:
>> Nieprzewidywalność -- no cóż, ja nigdy nie starałem się o uzyskanie
>> certyfikatu ISO-9001 dla mojej kuchni. Ale rozumiem, że niektórym
>> bardzo zależy na tym, by zawsze jeść tak samo.
>
> _Tak_samo_ np. dobrze wyrośnięte, co niekoniecznie jest równoznaczne
> z _to_samo_.
Nie jest równoznaczne, ale bardzo często ludziom chodzi właśnie o takie
podejście, jak w zarządzaniu jakością zgodnie z normą ISO-9001. Szczycą
się tym, że gdy pieką, to placek zawsze wychodzi im taki sam. "Taki sam"
jest watrością wyżej cenioną niż "dobry".
Jarek
--
Jest więc ten i tamten patos
Porzuciłeś znowu miasto
Po co masz dodawać drożdże
Gdy naprawdę rośnie ciasto?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2020-07-29 15:59:48
Temat: Re: Swieze czy suche?W dniu 2020-07-29 o 15:11, FEniks pisze:
>
> Tu nie widzę różnicy.
>
A przede wszystkim: dokładniej mogę dozować. Na jeden kilogram mąki
rozpuszczam jedną kulkę (ulepioną przeze mnie) drożdży.
--
- Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2020-07-29 16:33:46
Temat: Re: Swieze czy suche?Pan Akarm napisał:
>> Tu nie widzę różnicy.
>
> A przede wszystkim: dokładniej mogę dozować. Na jeden kilogram
> mąki rozpuszczam jedną kulkę (ulepioną przeze mnie) drożdży.
A czy z drożdzami o dokładność dozowania chodzi? Wystarczy aby były
i żeby żywotności w nich starczyło do założenia rodziny. Kulka mała
czy duża -- w podobny sposób może wzniecić pospolite ruszenie w mące.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2020-07-29 18:06:18
Temat: Re: Swieze czy suche?W dniu .07.2020 o 15:11 FEniks <x...@p...fm> pisze:
> W dniu 29.07.2020 o 14:55, Akarm pisze:
>> W dniu 2020-07-29 o 09:38, FEniks pisze:
>>>
>>> Inna sprawa to smak - chyba świeże są bardziej wyczuwalne w produkcie
>>> końcowymi, ten charakterystyczny drożdżowy posmak.
>>>
>>
>> Ja nie wyczuwam żadnego charakterystycznego posmaku. Ale ja z dodatkiem
>> drożdży piekę wyłącznie chleby razowe. :) Bo do ciasta (takiego z
>> jabłkami) to dają proszek do pieczenia. I to są wszystkie moje wypieki.
>> :D
>
>
> Proszkowe ciasta to u mnie wyjątkowa rzadkość. Ale zdarza się.
>
>
>> A teraz już sobie przypomniałem, dlaczego wolę dodawać drożdże
>> świeże/mrożone: ufam, że dokładniej rozprowadzą się w masie, kiedy się
>> je wlewa.
>>
>
> Tu nie widzę różnicy.
Zwłaszcza, że od biedy można zrobić zaczyn także z drożdży suszonych. To
nie jest zabronione :)
Wtedy nie ma znaczenia, jaki zaczyn wlewasz do ciasta.
Podzielam Twoje zdanie, że drożdże suszone mają szansę być bardziej
powtarzalne przy wypieku.
Póki przechowujesz je zgodnie z zaleceniami, będą miały założoną moc.
Przy okazji - w piekarnictwie zalecają rozmrażanie stopniowe, najpierw
lekko w lodówce, później w temperaturze pokojowej. Ja zalewam takie
drożdże mlekiem z lodówki i zostawiam w spokoju do ocieplenia.
To możliwe, że drożdżom nie służy zbyt gwałtowne rozmrażanie.
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2020-07-29 18:47:43
Temat: Re: Swieze czy suche?W dniu 29.07.2020 o 15:52, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Nieprzewidywalność -- no cóż, ja nigdy nie starałem się o uzyskanie
>>> certyfikatu ISO-9001 dla mojej kuchni. Ale rozumiem, że niektórym
>>> bardzo zależy na tym, by zawsze jeść tak samo.
>> _Tak_samo_ np. dobrze wyrośnięte, co niekoniecznie jest równoznaczne
>> z _to_samo_.
> Nie jest równoznaczne, ale bardzo często ludziom chodzi właśnie o takie
> podejście, jak w zarządzaniu jakością zgodnie z normą ISO-9001. Szczycą
> się tym, że gdy pieką, to placek zawsze wychodzi im taki sam. "Taki sam"
> jest watrością wyżej cenioną niż "dobry".
To może gdy ktoś piecze przemysłowo. W domowych warunkach trudno o
dokładnie taki sam efekt końcowy, bo tu nie tylko same drożdże czy inne
składniki grają rolę, ale też okoliczności przyrody np. temperatura
wyrastania ciasta, a ta w domu zmienną jest, wiadomo.
Ale przecież nic w tym złego ani dziwnego, że jeśli ktoś już bierze się
za pieczenie, to chce, żeby mu coś z tego wyszło, i to jak najlepszego.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2020-07-29 18:49:51
Temat: Re: Swieze czy suche?W dniu 29.07.2020 o 16:33, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Akarm napisał:
>
>>> Tu nie widzę różnicy.
>> A przede wszystkim: dokładniej mogę dozować. Na jeden kilogram
>> mąki rozpuszczam jedną kulkę (ulepioną przeze mnie) drożdży.
> A czy z drożdzami o dokładność dozowania chodzi? Wystarczy aby były
> i żeby żywotności w nich starczyło do założenia rodziny. Kulka mała
> czy duża -- w podobny sposób może wzniecić pospolite ruszenie w mące.
No właśnie, ja nigdy nie bawię się w aptekarza, zwłaszcza ze świeżymi.
Jeśli się doda trochę mniej, to najwyżej dłużej będzie wyrastać.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2020-07-29 19:44:55
Temat: Re: Swieze czy suche?W dniu .07.2020 o 18:49 FEniks <x...@p...fm> pisze:
> W dniu 29.07.2020 o 16:33, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Pan Akarm napisał:
>>
>>>> Tu nie widzę różnicy.
>>> A przede wszystkim: dokładniej mogę dozować. Na jeden kilogram
>>> mąki rozpuszczam jedną kulkę (ulepioną przeze mnie) drożdży.
>> A czy z drożdzami o dokładność dozowania chodzi? Wystarczy aby były
>> i żeby żywotności w nich starczyło do założenia rodziny. Kulka mała
>> czy duża -- w podobny sposób może wzniecić pospolite ruszenie w mące.
>
>
> No właśnie, ja nigdy nie bawię się w aptekarza, zwłaszcza ze świeżymi.
> Jeśli się doda trochę mniej, to najwyżej dłużej będzie wyrastać.
Oczywiście!
Przecież wszyscy doskonale wiedzą, że pączek, albo drożdżówka - to taki
posłodzony chleb!
Zwłaszcza, kiedy dodasz wymordowane w zamrażalniku drożdże!
Genialna z was parka :)
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2020-07-29 21:21:50
Temat: Re: Swieze czy suche?Pani Ewa napisała:
>> Nie jest równoznaczne, ale bardzo często ludziom chodzi właśnie o takie
>> podejście, jak w zarządzaniu jakością zgodnie z normą ISO-9001. Szczycą
>> się tym, że gdy pieką, to placek zawsze wychodzi im taki sam. "Taki sam"
>> jest watrością wyżej cenioną niż "dobry".
>
> To może gdy ktoś piecze przemysłowo. W domowych warunkach trudno o
> dokładnie taki sam efekt końcowy, bo tu nie tylko same drożdże czy inne
> składniki grają rolę, ale też okoliczności przyrody np. temperatura
> wyrastania ciasta, a ta w domu zmienną jest, wiadomo.
Jest taka archetypiczna ciocia, która co roku wyprawia imieniny. Zawsze
ten sam zestaw dań i wypieków, zawsze tak samo smakujących. Takim ciociom
nawet drożdże pączkują według ciociowych przepisów znanych im na pamięć.
> Ale przecież nic w tym złego ani dziwnego, że jeśli ktoś już bierze się
> za pieczenie, to chce, żeby mu coś z tego wyszło, i to jak najlepszego.
Nie twierdzę, że źle. Po postu inny nurt w kuchni.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |