« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2020-07-03 15:07:21
Temat: Mrożenie drożdżyPuk puk, jest tam kto?
Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2020-07-03 15:09:47
Temat: Re: Mrożenie drożdżyW dniu 03.07.2020 o 15:07, FEniks pisze:
> Puk puk, jest tam kto?
>
> Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
>
> Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
I wygląda na to, że ich wartość po mrożeniu znacznie spada, tzn. ciasto
gorzej wyrasta.
Już lepiej chyba stosować suszone niż mrozić.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2020-07-03 15:34:09
Temat: Re: Mrożenie drożdżyPani Ewa napisała:
>> Puk puk, jest tam kto?
>>
>> Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
>>
>> Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
Normalne jest, że żywy organizm (który nie jest dajmy na
to niesporczakiem) zamrożenia nie przeżyje.
> I wygląda na to, że ich wartość po mrożeniu znacznie spada,
> tzn. ciasto gorzej wyrasta.
Zostaja niedobitki, jak w armii Napoleona pod Moskwą, które
za robotę się biorą.
> Już lepiej chyba stosować suszone niż mrozić.
Z koniecznością przetrwaniem suszy grzyby te mogły mieć wcześniej
do czynienia, więc faktycznie, pewnie lepiej sobie z tym radzą.
Zastanawiam się po co w ogóle mrozić. W temperaturze około zera
powinny dać sie stosunkowo długo przechować w stanie nieaktywnym.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2020-07-03 18:12:23
Temat: Re: Mrożenie drożdżyOn 2020-07-03, FEniks <x...@p...fm> wrote:
> W dniu 03.07.2020 o 15:07, FEniks pisze:
>> Puk puk, jest tam kto?
>>
>> Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
>>
>> Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
>
>
Raczej nie powinno, moga byc na przyklad wilgotne ale nie zeby sie
rozplywaly.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2020-07-03 20:10:47
Temat: Re: Mrożenie drożdżyW dniu 03.07.2020 o 15:34, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>> Puk puk, jest tam kto?
>>>
>>> Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
>>>
>>> Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
> Normalne jest, że żywy organizm (który nie jest dajmy na
> to niesporczakiem) zamrożenia nie przeżyje.
Gdzieś czytałam sugestię, że mrozić można, to sprawdziłam.
> Zastanawiam się po co w ogóle mrozić. W temperaturze około zera
> powinny dać sie stosunkowo długo przechować w stanie nieaktywnym.
Zrobiłam sobie zapas na początku kwarantanny na wszelki wypadek. Teraz
wypada je zużyć.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2020-07-03 20:11:45
Temat: Re: Mrożenie drożdżyW dniu 03.07.2020 o 18:12, Bischoop pisze:
> On 2020-07-03, FEniks <x...@p...fm> wrote:
>> W dniu 03.07.2020 o 15:07, FEniks pisze:
>>> Puk puk, jest tam kto?
>>>
>>> Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
>>>
>>> Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
>>
> Raczej nie powinno, moga byc na przyklad wilgotne ale nie zeby sie
> rozplywaly.
Moje się rozpływają niestety. Może za długo były zamrożone, ok. 3 miesięcy?
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2020-07-03 21:21:35
Temat: Re: Mrożenie drożdżyPani Ewa napisała:
>>> Mroziliście kiedyś świeże drożdże?
>>> Moje po rozmrożeniu rozpływają się. Czy to normalne?
>> Normalne jest, że żywy organizm (który nie jest dajmy na
>> to niesporczakiem) zamrożenia nie przeżyje.
>
> Gdzieś czytałam sugestię, że mrozić można, to sprawdziłam.
Z tego co skądeś pamiętam, przy mrożeniu żywych komórek i tkanek,
stosuje się glicerynę, która zapobiega niszczeniu wnętrza komórki
przez wzrastające kryształki lodu.
>> Zastanawiam się po co w ogóle mrozić. W temperaturze około zera
>> powinny dać sie stosunkowo długo przechować w stanie nieaktywnym.
>
> Zrobiłam sobie zapas na początku kwarantanny na wszelki wypadek.
> Teraz wypada je zużyć.
Na początku szukałem w różnych sklepach, drożdży nigdzie nie mieli.
Bo plan miałem taki, żeby piec, a nie chodzić do sklepu po chleb.
No ale ani nie piekłem, ani nie miałem możności zamrożenia. Może to
i lepiej, bo bym teraz musiał się zastanawiać co wypada.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2020-07-03 23:18:42
Temat: Re: Mrożenie drożdżyW dniu 03.07.2020 o 21:21, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Na początku szukałem w różnych sklepach, drożdży nigdzie nie mieli.
> Bo plan miałem taki, żeby piec, a nie chodzić do sklepu po chleb.
Mnie się udało kupić w moim osiedlowym sklepiku, bo też taki miałam
zamiar, żeby piec. Poza tym nastawiłam też zakwas na chleb. A stanęło na
tym, że chodziliśmy do piekarni po chleb raz w tygodniu i mroziliśmy.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2020-07-04 01:13:18
Temat: Re: Mrożenie drożdżyW dniu .07.2020 o 23:18 FEniks <x...@p...fm> pisze:
> W dniu 03.07.2020 o 21:21, Jarosław Sokołowski pisze:
>>
>> Na początku szukałem w różnych sklepach, drożdży nigdzie nie mieli.
>> Bo plan miałem taki, żeby piec, a nie chodzić do sklepu po chleb.
>
>
> Mnie się udało kupić w moim osiedlowym sklepiku, bo też taki miałam
> zamiar, żeby piec. Poza tym nastawiłam też zakwas na chleb. A stanęło na
> tym, że chodziliśmy do piekarni po chleb raz w tygodniu i mroziliśmy.
>
> Ewa
Niepotrzebnie słuchasz tego bełkotu.
Drożdże powinny doskonale znieść mrożenie, jest cała masa materiałów w
sieci.
Znajdziesz je sama, albo pomoże Ci kumpel -
informatyk/elektronik/besserwisser.
Twoje problemy mogły się wziąć stąd, że zamrażałaś drożdże już na granicy
przydatności (chodzi o ich właściwości, nie termin w formie daty na
opakowaniu).
Osobiście polecam również suszenie drożdży piekarskich w domu, to chyba
nawet lepsze i bezpieczniejsze od mrożenia. Zresztą suszenie drożdży (a w
zasadzie zaczynu/zakwasu) stosowane było od stuleci. Materiały również w
sieci.
Oczywiście drożdże/zaczyn/zakwas do suszenia również muszą być w
doskonałej kondycji.
--
Trefniś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2020-07-04 08:48:16
Temat: Re: Mrożenie drożdżyW dniu 2020-07-03 o 20:10, FEniks pisze:
> Zrobiłam sobie zapas na początku kwarantanny na wszelki wypadek. Teraz
> wypada je zużyć.
Ja też mam zamrożone z początków pandemii.
Ale skoro są świeże dostępne, to się kupuje na bieżąco.
Jedne są zamrożone w tym papierku/złotku w którym były,
drugie w zamkniętym plastikowym pojemniczku.
Doktoryzować się z tego nie będę, ale jak dokonam
podmiany wsadu mrożonego, to podzielę się uwagami
na temat jego kondycji.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |