Data: 2012-10-15 13:10:27
Temat: Re: Szczi - eintopf ze wschodu
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 15 Oct 2012 10:13:52 +0200, Adam napisał(a):
> Na początek zdecydowany wywar mięsny. O obieraniu i myciu nie piszę, to się
> wie ;-)
> Duże plecy indycze, najlepiej ta ich część, o której można powiedzieć, że
> plecy straciły swą szlachetną nazwę. Duży pęczek włoszczyzny, sól, ziele
> angielskie, liść laurowy i kilka ziaren pieprzu czarnego. Włoszczyznę
> wkładamy po odszumowaniu mięsa, wraz z zieleniną. Uzbrojeni w cierpliwość,
> gotujemy wszystko na bardzo wolnym ogniu. Po ugotowaniu, wyjmujemy wszystko,
> co do ziarenka. Wywaru, czy jak kto woli bulionu, mamy ok 5 l. Jeśli chcemy
> mieć bulion bez tłuszczu, po ostygnięci wkładamy garnek do lodówki. Kiedy
> się wyziębi odpowiednio, ściągamy krę tłuszczową.
>
> Przystępujemy do przygotowania wschodniego eintopf'u
> Ziemniaki kroimy w drobną kostkę (ilość to indywidualna sprawa) oraz około
> 80 dkg wątróbek kurzych w całości. Wszystko ponownie gotujemy do miękkości.
> Około 25 ? 30 dkg jak najmniej zakiszonej kapusty kroimy i wkładamy do
> garnka. Ponownie gotujemy, aż kapusta zmięknie. Około 5 minut przed
> zakończeniem gotowania wrzucamy rozmaryn. Ilość oraz świeży czy suszony to
> kwestia dostępności i tolerancji na tą przyprawę. W związku z tym, że
> dodaliśmy ziemniaki jest to odpowiedni czas na dosolenie wszystkiego.
A gdzie pomidory i fasola oraz czerwone buraki?
Miałam okazję jeść szczi wiele razy na wschodzie, w dawnym ZSRR, gdzie
wręcz odnosiłam wrażenie, ze jest to jedyna zupa jaką znają - a było jej w
zależniści od regionu wiele rodzajów, konsystencja różna i przyprawy, ale
zawsze były w nim buraki, często pomidory, i zawsze czerwona lub biała
fasola i kapusta.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
|