Data: 2005-03-11 17:24:20
Temat: Re: Szkoła
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d0sg4f$9d1$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Jedna kwestia jakby przemyka bokiem. Wychowawczyni sygnalizuje Ci
> od jakiegoś czasu, że mała ma problem z pracą zespołową. Nie
> lekceważyłabym tego.
Nie lekceważę, od pierwszego sygnału obserwuję uważniej co się dzieje i jak
Dominika zachowuje się w grupie. Koleżeńskiej, na zajeciach dodatkowych itd.
Rozmawiam z nią, staram się dociec....
Brak konkretnych przykładów to nie powód,
> by w czambuł odrzucać jej zdanie. Paradoksalnie, im lepszy n-l i im
> szybciej wychwytuje problem, tym trudniej jest go zwerbalizować.
To co ja mam zrobic? Jej jjest trudno zwerbalizowac a skąd ja mam wiedziec o
co chodzi? Nie siedzę w klasie po 5 godzin, mogę tylko romawia- ale jak jak
nie wiem o co zapytac?
> Bo prawdopodobnie nie chodzi o wyraźny sprzeciw, siedzenie w kącie,
> coś... ewidentnego a przez to łatwego do wskazania. Może zauważa
> niechęć, ociąganie się - generalnie drobiazgi, których suma świadczy
> o narastającym oddalaniu się od grupy.
No ale ja znam mniej więcej przyczynę tego , ze jest smutna i nie wyraża
hurrra optymizmu przy pracy w zepsole ale nauczycielka uważa, że to co ja
wiem to nieprawda i że przesadzam. To jak rozwiązac problem?
Będą razem jeszcze przez 3 lata,
> warto zadbać o dobre relacje z rówieśnikami.
Zgoda.
Jeśli n-lka mówi Ci
> o tym, zapewne wyczerpała na razie swoje możliwości wpływu na
> dziecko albo uważa, że Twoje wspóldziałanie jest niezbędne.
Jestem chętna ale niech powie czego konkretnie oczekuje. Nie mam możliwości
obserwowania mojego dziecka w klasie i nie wime o co chodzi. Półsłowka i
domyślanie często zawodzą. Śmiem twierdzi, że Isia nie ma jako takiego
problemu z klasą a jedynie z jedną koleżanką.
Kaśka
>
>
>
> --
> Pozdrawia,
> EwaSzy
> Dekalog Rozumu - http://www.free.of.pl/p/punkss/dekalog.html
>
|