Data: 2006-01-20 19:18:51
Temat: Re: Szkola - zajecia zima na dworze
Od: Elżbieta <w...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 20 Jan 2006 13:10:19 +0100, Rozs napisał(a):
>I tu tkwi problem - dzieci
> wracają z dworu mokrusieńkie: od wewnątrz (upoceni, włosy mokre,
> koszulki przemoczone od potu) i od zewnątrz - mimo ortalionowego
> kombinezonu syn mam mokre rajtki, rękawiczki można wykręcać.
Ale te zajęcia chyba nie są codziennie. Jeśli już się wie, że pani lubi
zajęcia na dworze to można dać dziecku coś do przebrania. Ja w takiej
sytuacji daję kombinezon i wiem, że nic się dziecku nie stanie.
Moje zdanie- niech się hartują. Nasze spokojnie jeżdżą o tej porze na
basen. To dopiero przestępstwo, po wyjściu z wody zgrzane pod suszarką
wychodzą na dwór, wsiadają do autobusu i jadą do szkoły.
>A moze sie czepiam?
Czepiasz się.
Ale ja jestem z tych co to propagują zimny wychów, spanie przy otwartym
oknie i chodzenie w skarpetkach o tej porze roku.
--
Elżbieta
|