Data: 2012-02-08 22:39:09
Temat: Re: Szok, nie chcą rodzić, buntownicy.
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:jgurck$7ov$5@node2.news.atman.pl...
>>>>> Płacenie kamienicznikom, uważam za wyjątkowo głupie.
>>>> Nie "płacenie kamienicznikom", tylko płacenie za użytkowanie czegoś.
>>>> Normalna rzecz.
>>> Jasne. Można płacić horrendalne koszty bankom za udzielenie kredytu, ale
>>> mieć coś swojego w dalszej perspektywie, można i płacić ludziom, że
>>> wypożyczają ci mieszkanie.
>>
>>
>
>
Oczywiście- wszystko ma plusy i minusy. Oglądałem niedawno na "tubce" wykład
amerykańskiego biznesmena- ekonomisty, który suchej nitki nie zostawiał na
tym, co dzieje się w światowej ekonomii. Przewidywał to od wielu lat, dość
szczegółowo- i może dlatego też jest taki sławny teraz. Mówił między innymi
o nadmuchiwaniu bańki spekulacyjnej- między innymi mieszkaniowej. Z czymś
takim mieliśmy do czynienia i my. Ja się załapałem na jej najlepszą część
(nieświadomie). w 2005 roku kupiłem mieszkanie, które pół roku później było
warte 2 razy tyle, a potem jeszcze cena wzrosła. Dlaczego wzrosła? Właśnie
to taka nadmuchana bańka spekulacyjna, która i u nas pękła: sporo ludzi,
którzy zaczęli kupować mieszkania jako lokaty kapitału, teraz chce się ich
wyzbyć, często poniżej ceny zakupu. Biznesmen ten, o którym piszę- sam
uważał kupowanie nieruchomości za coś o ile może nie głupie, to z całą
pewnością mało rentowne. Podawał koszty utrzymania domu czy mieszkania,
różne związane z tym problemy (o których też pisała Ixi), i wychodziło mu,
że najkorzystniej jest nieruchomości wynajmować od kogoś.
Patrząc na to wszystko od strony ekonomii- oczywiście, zgadzam się. Jednak
to przecież nie jest jedyny aspekt czegoś, co nazywamy "domem". To coś, co w
sferze naszej psyche jest emanacją naszego poczucia bezpieczeństwa. Jest
elementem pewnej zbiorowości, odpowiadającej w sferze mentalnej za jakość
zamieszkującego dany teren społeczeństwa. Te różnice daje się dosyć łatwo
obserwować- np w USA społeczeńśtwo rolniczego Południa (Dixie) (ludzie
związani ze swoją ziemią, domami), i społeczności Północy, gdzie ludzie
często zmieniają miejsca zamieszkania, czasem nawet nie zabierając ze sobą
prawie żadnych rzeczy do nowego domu. To widać także i u nas- choć może nie
aż tak ostro.
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
|