Data: 2003-08-30 09:03:28
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
news:bipobk$1ba$1@inews.gazeta.pl...
> Witam...
> ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
> > Chciałem powiedzieć, że brak zewnętrznych reakcji po śmierci
> > osoby bliskiej typu żal, rozpacz czy łzy - niekoniecznie musi
> > być objawem braku uczuciowości czy kłopotów z
> > uzewnętrznianiem emocji (lub innymi zaburzeniami)
> owszem niekoniecznie, ale w wielu przypadkach tak właśnie jest. I
> warto to pod takim kątem przeanalizować.
> > bowiem istnieją kultury w których "śmierć" jest powodem
> > do radości.
> w naszej kulturze na pewno podejrzewano by od razu
> hebefrenię ;)
> > Nie znając przyczyn konkretnego 'przypadku' trudno stawiać
> > diagnozy (stąd sugestia do Hipokratesa) :-)
> A ktoś postawił diagnozę? Chyba, że mamy całkiem odmienne
> wyobrażenie o diagnozie :)
>
> Pozdrawiam, Madzia
Napisałaś "w naszej kulturze" i to chyba oddaje 'sens' mojego
'posta'. W kraju w którym "większość" deklaruje się jako
wierzący w "zycie pozagrobowa" - a więc wierzący
"że śmierć ciała nie jest śmiercią duszy" stanowią większość
i ich reakcje rozumiem jako NASZE, stąd mój 'sygnał'
że mówiąc o oczywistych zaburzeniach które mogą występować
po stracie bliskiej osoby - należy (MZ) w pierwszej kolejności
(jednak) zaznaczyć, że taka reakcja jak w poście tematycznym
może być jak najbardziej normalna. :-)
\|/
re:
|