Data: 2003-08-30 09:19:33
Temat: Re: Szok po smierci rodzicow.
Od: "Magdalena Chlebna" <m...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ksRobak <e...@g...pl> napisał(a):
> Napisałaś "w naszej kulturze" i to chyba oddaje 'sens' mojego
> 'posta'. W kraju w którym "większość" deklaruje się jako
> wierzący w "zycie pozagrobowa" - a więc wierzący
> "że śmierć ciała nie jest śmiercią duszy" stanowią większość
> i ich reakcje rozumiem jako NASZE, stąd mój 'sygnał'
> że mówiąc o oczywistych zaburzeniach które mogą występować
> po stracie bliskiej osoby - należy (MZ) w pierwszej kolejności
> (jednak) zaznaczyć, że taka reakcja jak w poście tematycznym
> może być jak najbardziej normalna. :-)
Nie wpadłam na to, ale masz rację uwarunkowania kulturowe są szalenie ważne.
Jak dotąd nie miałam okazji poznać osoby z innego kręgu kulturowego. Także
trudno mi się odnieść do kultur, dla których śmierć bliskiej osoby, może być
łączona z pozytywnymi emocjami. Ale jeśli chodzi o kwestie religijne (na
przykład życie pozagrobowe), to w pierwszym momencie po stracie bliskiej
osoby, ma to znacznie mniejsze znaczenie, niż w okresie późniejszym.
Świadczyć mogą o tym na przykład reakcje ludzi w żałobie na słowa typu "Teraz
jest już mu lepiej" "Patrzy na nas z góry". Na początku nie przynosi to
istotnej ulgii, niezależnie jakiego ktoś jest wyznania.
Pozdrawiam, Madzia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|