Wkn wrote:

>
> a licho wie, ale bardzo prawdopodobne, ja robię raczej na odwyrtkę, po
> jakichś 30-40 minutacxh poieczenia (w zależności od ciasta)wyłączam górną
> grzałkę, a od spodu piekę, bo nie chcę, żeby mi się wierzch spalił. A
> włąściwie to które ciasto robiłaś? Bo ja mam dwie kokosanki na stronie,
> jedna łatwa i druga łatwa, ta z cynamonem nie miała u mnie ani grama zakalca
> i jest bardziej sucha od tej bez cynamonu.

Robiłam właśnie to : " Szybkie ciasto kokosowe "
(wczoraj na priva do mnie nawet pisałaś w tej sprawie).
Góra mi się nie spiekła ani nie spaliła.
Dłużej też chyba nie powinnam piec bo brzegi były mocno już wypieczone
i mogłby się zrobić wysuszone.
Jest dobre - naprawdę:)!
Tylko mnie dziwi , że nie cały spód jest zakalcowaty tylko kółeczko na środku.
No i że to jest białe gdy tymczasem całe ciasto ciemne od cynamonu.

Może prodiż był za mało nagrzany? Tam nie ma termometru i jeszcze
nie jestem zrorientowana kiedy już czas wkładać ciasto (wczoraj użyłam go
pierwszy raz)

Mich'ata Beata