« poprzedni wątek | następny wątek » |
311. Data: 2015-08-09 14:54:31
Temat: Re: Talent artysty?Dnia Sun, 9 Aug 2015 13:15:47 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:55c730e4$0$27526$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>>> Ja raczej nigdy nie powiedziałabym, że "ma talent" o kimś, kto nie
>>>>>>>>> ma
>>>>>>>>> pasji oraz nie wkłada/włożył wystarczająco dużo pracy w jakąś
>>>>>>>>> dziedzinę
>>>>>>>>> (chyba że o dziecku, ale to trochę inna sytuacja, wtedy raczej
>>>>>>>>> mówimy o
>>>>>>>>> zdolnościach). Owszem, może same tylko te dwa czynniki nie zawsze
>>>>>>>>> przynoszą efekty i nie są wystarczające, ale są niezbędne, żeby
>>>>>>>>> prawdziwy talent dał się rozpoznać.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Zresztą moja "kwintesencja" była trochę przewrotna. Mam wrażenie,
>>>>>>>>> że my
>>>>>>>>> ludzie, a zwłaszcza chyba my Polacy, zbytnio gloryfikujemy pojęcie
>>>>>>>>> "talent" z krzywdą dla zwykłej (mozolnej często) pracy. Lubimy
>>>>>>>>> chwalić
>>>>>>>>> innych za talent, chwalić się sami, że coś nam przychodzi bez
>>>>>>>>> trudności,
>>>>>>>>> chełpimy się, że byliśmy w szkole tacy zdolni, wszystko nam
>>>>>>>>> przychodziło
>>>>>>>>> tak łatwo bez problemu. O wiele chętniej się przyznamy, że byliśmy
>>>>>>>>> zdolnymi leniami, niż pilnymi uczniami. Mamy kult zdolności i
>>>>>>>>> talentów,
>>>>>>>>> a praca jest passe. ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ciekawe dlaczego...
>>>>>>>
>>>>>>> Bo lenie bez talentu nie lubili pracowitych kujonów...
>>>>>>> Tym z talentem jeszcze byli w stanie wybaczyć piątki w szkole :-)
>>>>>>
>>>>>> Ludzie lubią niesamowitość. Były kiedyś teorie, że prawdziwy geniusz
>>>>>> ma jakieś specjalne wymiary czaszki, większą czy jakoś tak. Żeby to
>>>>>> potwierdzić podobno grubo po śmierci Bacha odkopano jego czaszkę i
>>>>>> zmierzono. I... okazało się, że była zupełnie przeciętna. ;)
>>>>>>
>>>>>> A "wielkie talenty" naprawdę zwykle ciężko pracowały (np. Bach
>>>>>> przemierzył na piechotę ponad 400km z Arnstadt do Lubeki, żeby
>>>>>> posłuchać najwybitniejszego wtedy organisty). I zwykle byli po prostu
>>>>>> doskonałymi rzemieślnikami na usługach możnych, tworzyli na zamówienie
>>>>>> i dla kasy. Poza tym to my teraz wiemy i uznajemy, że byli geniuszami,
>>>>>> a za ich czasów bywało różnie. Koncerty Brandenburskie Bacha
>>>>>> przeleżały u jakiegoś margrabiego w szufladzie i zostały sprzedane za
>>>>>> parę groszy. A tego typu losów "wielkich talentów" jest wiele.
>>>>>>
>>>>>> Poza tym ja sądzę, że "talent" jest jednak wartością stopniowalną.
>>>>>> Kiedy zachodzi wyjątkowa koincydencja wielu czynników (zdolności
>>>>>> czysto fizyczne + osobowość + znalezienie się w odpowiednim czasie w
>>>>>> odpowiednim miejscu, czyli np. odpowiednia edukacja, warunki do
>>>>>> zaistnienia i pewnie jeszcze wiele innych), wtedy mamy do czynienia z
>>>>>> _wybitnym_ talentem. Ale przecież o kimś, kto po prostu z łatwością
>>>>>> uczy się gry na instrumencie też zwykle mówimy, że ma do tego talent,
>>>>>> chociaż nie będzie z niego ani Mozart, ani Chopin, ani nawet Blechacz.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Interesujące. A co powiesz na tego człowieka?
>>>>>
>>>>> http://www.matematyka.pl/19068.htm
>>>>
>>>> J.w.
>>>> No i?
>>> "(zdolności czysto fizyczne + osobowość + znalezienie się w odpowiednim
>>> czasie w
>>> odpowiednim miejscu, czyli np. odpowiednia edukacja, warunki do
>>> zaistnienia i pewnie jeszcze wiele innych), "
>>> Może i zdolności fizyczne- no ale gdzie pozostałe?
>>
>> Może też tu: 1904- Jak widzimy na przykładach, Ramanujan jest bardzo
>> pracowitą osobą i całkiem pilnym uczniem. Dzięki ciężkiej pracy i długim
>> przygotowaniom Srinivasa uzyskuje miejsce w Government College of
>> Kumbakonam. Z początku idzie mu nieźle, później jednak jego wyniki
>> zaczynają się pogarszać głównie ze względu na ilość czasu, jaką (zamiast
>> nauce) poświęca matematyce.
>
> Czyli -czyta to, co ma (bardzo niewiele!)- i okazuje się, że jego wiedza i
> osiągnięcia matematyczne w niektórych miejscach wyprzedzają współczesnych mu
> matematyków, którzy mieli solidne wykształcenie i wymieniali się swoimi
> myślami- listownie, lub na bezpośrednich spotkaniach.
> Przypominam- gdy go pytano, skąd on to wie, dlaczego nie zna poprawnego
> dowodu- mówił, że to wszystko objawiła mu we śnie jego bogini- patronka
>
Dzięki za cytat. Uśmiałam się do imentu ze zdanka "(zamiast
nauce) poświęca matematyce" :-)))
--
XL
"Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów i tchórzy (...)
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie"
Zbigniew Herbert, "Pan Cogito"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
312. Data: 2015-08-09 15:00:47
Temat: Re: Talent artysty?
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fzc2gx29l8ub$.dj3xqnrd3jvz.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 9 Aug 2015 10:16:12 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> czy wie bardzo mało, jak o Mikołaju Tesli.
>
> Rosjanie wiedzą o nim bardzo dużo. Nie bez powodu natychmiast po jego
> śmierci zacharapcili wzystkie notatki i wyniki badań.
Rosjanie? Myślałem, że FBI? Oficjalnie- Alien Property Custodian:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nikola_Tesla
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
313. Data: 2015-08-09 15:04:05
Temat: Re: Talent artysty?
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:55c74d68$0$8372$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2015-08-09 o 13:18, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:55c7344d$0$27508$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
>>>>>
>>>>> Pasji i pracowitości z pewnością mu nie brakowało.
>>>>>
>>>>
>>>> Wykształcenia, wymiany myśli ze światem naukowym- brakło.
>>>
>>> A tego nie było w mojej "podstawowej definicji" talentu.
>>>
>>
>> Pisałaś o odpowiedniej edukacji. Nie posiadał jej.
>
> Edukacja nie zawsze jest tożsama z uczęszczaniem do szkół.
>
Fakt. On jednak nie posiadał żadnej. Nawet nie miał dostepu do książek z
matematyki wyższej.
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
314. Data: 2015-08-09 15:04:59
Temat: Re: Talent artysty?
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4w8os2ziwgwh.nvwpxb4qtfpb.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 9 Aug 2015 13:15:47 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:55c730e4$0$27526$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>>>> Ja raczej nigdy nie powiedziałabym, że "ma talent" o kimś, kto
>>>>>>>>>> nie
>>>>>>>>>> ma
>>>>>>>>>> pasji oraz nie wkłada/włożył wystarczająco dużo pracy w jakąś
>>>>>>>>>> dziedzinę
>>>>>>>>>> (chyba że o dziecku, ale to trochę inna sytuacja, wtedy raczej
>>>>>>>>>> mówimy o
>>>>>>>>>> zdolnościach). Owszem, może same tylko te dwa czynniki nie zawsze
>>>>>>>>>> przynoszą efekty i nie są wystarczające, ale są niezbędne, żeby
>>>>>>>>>> prawdziwy talent dał się rozpoznać.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Zresztą moja "kwintesencja" była trochę przewrotna. Mam wrażenie,
>>>>>>>>>> że my
>>>>>>>>>> ludzie, a zwłaszcza chyba my Polacy, zbytnio gloryfikujemy
>>>>>>>>>> pojęcie
>>>>>>>>>> "talent" z krzywdą dla zwykłej (mozolnej często) pracy. Lubimy
>>>>>>>>>> chwalić
>>>>>>>>>> innych za talent, chwalić się sami, że coś nam przychodzi bez
>>>>>>>>>> trudności,
>>>>>>>>>> chełpimy się, że byliśmy w szkole tacy zdolni, wszystko nam
>>>>>>>>>> przychodziło
>>>>>>>>>> tak łatwo bez problemu. O wiele chętniej się przyznamy, że
>>>>>>>>>> byliśmy
>>>>>>>>>> zdolnymi leniami, niż pilnymi uczniami. Mamy kult zdolności i
>>>>>>>>>> talentów,
>>>>>>>>>> a praca jest passe. ;)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ciekawe dlaczego...
>>>>>>>>
>>>>>>>> Bo lenie bez talentu nie lubili pracowitych kujonów...
>>>>>>>> Tym z talentem jeszcze byli w stanie wybaczyć piątki w szkole :-)
>>>>>>>
>>>>>>> Ludzie lubią niesamowitość. Były kiedyś teorie, że prawdziwy geniusz
>>>>>>> ma jakieś specjalne wymiary czaszki, większą czy jakoś tak. Żeby to
>>>>>>> potwierdzić podobno grubo po śmierci Bacha odkopano jego czaszkę i
>>>>>>> zmierzono. I... okazało się, że była zupełnie przeciętna. ;)
>>>>>>>
>>>>>>> A "wielkie talenty" naprawdę zwykle ciężko pracowały (np. Bach
>>>>>>> przemierzył na piechotę ponad 400km z Arnstadt do Lubeki, żeby
>>>>>>> posłuchać najwybitniejszego wtedy organisty). I zwykle byli po
>>>>>>> prostu
>>>>>>> doskonałymi rzemieślnikami na usługach możnych, tworzyli na
>>>>>>> zamówienie
>>>>>>> i dla kasy. Poza tym to my teraz wiemy i uznajemy, że byli
>>>>>>> geniuszami,
>>>>>>> a za ich czasów bywało różnie. Koncerty Brandenburskie Bacha
>>>>>>> przeleżały u jakiegoś margrabiego w szufladzie i zostały sprzedane
>>>>>>> za
>>>>>>> parę groszy. A tego typu losów "wielkich talentów" jest wiele.
>>>>>>>
>>>>>>> Poza tym ja sądzę, że "talent" jest jednak wartością stopniowalną.
>>>>>>> Kiedy zachodzi wyjątkowa koincydencja wielu czynników (zdolności
>>>>>>> czysto fizyczne + osobowość + znalezienie się w odpowiednim czasie w
>>>>>>> odpowiednim miejscu, czyli np. odpowiednia edukacja, warunki do
>>>>>>> zaistnienia i pewnie jeszcze wiele innych), wtedy mamy do czynienia
>>>>>>> z
>>>>>>> _wybitnym_ talentem. Ale przecież o kimś, kto po prostu z łatwością
>>>>>>> uczy się gry na instrumencie też zwykle mówimy, że ma do tego
>>>>>>> talent,
>>>>>>> chociaż nie będzie z niego ani Mozart, ani Chopin, ani nawet
>>>>>>> Blechacz.
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Interesujące. A co powiesz na tego człowieka?
>>>>>>
>>>>>> http://www.matematyka.pl/19068.htm
>>>>>
>>>>> J.w.
>>>>> No i?
>>>> "(zdolności czysto fizyczne + osobowość + znalezienie się w odpowiednim
>>>> czasie w
>>>> odpowiednim miejscu, czyli np. odpowiednia edukacja, warunki do
>>>> zaistnienia i pewnie jeszcze wiele innych), "
>>>> Może i zdolności fizyczne- no ale gdzie pozostałe?
>>>
>>> Może też tu: 1904- Jak widzimy na przykładach, Ramanujan jest bardzo
>>> pracowitą osobą i całkiem pilnym uczniem. Dzięki ciężkiej pracy i długim
>>> przygotowaniom Srinivasa uzyskuje miejsce w Government College of
>>> Kumbakonam. Z początku idzie mu nieźle, później jednak jego wyniki
>>> zaczynają się pogarszać głównie ze względu na ilość czasu, jaką (zamiast
>>> nauce) poświęca matematyce.
>>
>> Czyli -czyta to, co ma (bardzo niewiele!)- i okazuje się, że jego wiedza
>> i
>> osiągnięcia matematyczne w niektórych miejscach wyprzedzają współczesnych
>> mu
>> matematyków, którzy mieli solidne wykształcenie i wymieniali się swoimi
>> myślami- listownie, lub na bezpośrednich spotkaniach.
>> Przypominam- gdy go pytano, skąd on to wie, dlaczego nie zna poprawnego
>> dowodu- mówił, że to wszystko objawiła mu we śnie jego bogini- patronka
>>
>
> Dzięki za cytat. Uśmiałam się do imentu ze zdanka "(zamiast
> nauce) poświęca matematyce" :-)))
>
No cóż- Nobel też nie uznał matematyki za naukę:-)
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
315. Data: 2015-08-09 15:13:31
Temat: Re: Talent artysty?W dniu 09.08.2015 o 13:33, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:55c73582$0$4771$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2015-08-09 o 12:54, Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:55c72f34$0$27526$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 2015-08-09 o 10:39, Chiron pisze:
>>>>>
>>>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>>> news:mq5rp5$51e$1@news.icm.edu.pl...
>>>>>> W dniu 2015-08-08 o 23:06, FEniks pisze:
>>>>>>> W dniu 2015-08-08 o 22:23, Fragi pisze:
>>>>>>
>>>>>>>> No właśnie banały, do których próbowałaś dorabiać, moim zdaniem,
>>>>>>>> jakieś
>>>>>>>> dziwne teorie :) A sprawa jest prosta jak drut :)
>>>>>>>
>>>>>>> Nie jest taka prosta.
>>>>>>
>>>>>> Podobnie jak prezentowanie swojego zdania, niekoniecznie zgodnego
>>>>>> ze spojrzeniem większości. Można nawet przez to zostać
>>>>>> nieprawdziwym Polakiem, he he. Ale talent do osobistych wycieczek
>>>>>> przy byle okazji też trzeba docenić.
>>>>>
>>>>> A nawet talent do obgadywania innych
>>>>
>>>> To już doceniłam wcześniej, w innym miejscu tego wątku.
>>>>
>>>
>>> Właśnie o tym pisałem- o biciu się we własne piersi. Potrafisz?
>>
>> A Ty potrafisz rozmawiać bez osobistych wycieczek? I bez sprawdzania,
>> czy ktoś ma napletek?
>> Nudny jesteś jak flaki z olejem.
>
> Ciekawe. To bardzo dobry temat- na inny wątek. Spotykam całkiem sporo
> osób- z kórymi jakikolwiek komentarz na temat Żydów powoduje reakcje
> typu: "co masz do Żydów?" albo "Chrystus też był Żydem- też go
> nienawidzisz?". To autentyczne teksty ludzi z mojej nowej firmy
> (słyszane przeze mnie wiele razy wcześniej nie tylko w moim kierunku).
> Najciekawsze jest to, że słowo "Żyd" wynikało z dyskusji. Raz-
> powiedziałem, że powinniśmy się tak ze soba trzymać jak Żydzi. Drugi
> raz- że Fajbusiewicz jest Żydem (o czym sam mówił)- powiedziane w
> kontekście tego, że miałem kilku słynnych sąsiadów.
> Niestety- działa tak wielu ludzi, co skłania mnie do przekonania, że
> jest to wpływ długotrwałego oddziaływania odpowiedniej propagandy. Ba!
> Wściekłe ataki przedstawicieli Żydów na Polskę- których ostatnio pełno i
> płyną z wysokich urzędów różnych państw- przez wielu ludzi- jak_Ty-
> spływają jak woda po kaczce. A zwrócenie uwagi na wszechobecny
> antypolonizm- przez żydowskie środowiska nagłaśniany i rozpowszechniany-
> jest przez Ciebie prześmiewczo niezauważany (" nie obejrzałam filmu, bo
> ktoś cmokał"). Nie interesuje Cię nawet, że programowo, w Talmudzie-
> zapisaną mają pogardę dla innych narodów świata. I wielu z nich w to
> ślepo wierzy.
> Zobacz choć tutaj- jak chcesz choć troszkę obiektywizmu:
>
> https://www.youtube.com/watch?v=ML7JTQDNKyM&list=PLZ
4UFxycH5mC3PjOB4JrDy0io9q0Eh45r
>
>
>
> Jak zakryjesz oczy- to to nie zniknie. Jak nas okradną na 65 miliardów
> dolarów- to wbrew Twoim podśmiechiwaniom- znajdziemy się w roli
> Palestyńczyków w swojej ojczyźnie. Myślisz, że Tobie, Twojej córce-
> będzie dobrze?
>
> --
>
> Chiron
>
> p.s.
>
> w linkowanym filmie nie ma cmokania.
skoro nie jestes Polakiem (katolikiem tez nie) i nie mozesz i nie
wypowiadasz sie za mnie oraz za innych Polakow to spierdalaj ze swoimi
grozbami
--
gazebo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
316. Data: 2015-08-09 15:17:44
Temat: Re: Talent artysty?W dniu 09.08.2015 o 14:48, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 9 Aug 2015 10:12:32 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Fragi" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:fihp490jum95.1jkmxs0bf4tqw$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sat, 08 Aug 2015 19:09:05 +0200, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2015-08-08 o 17:01, Fragi pisze:
>>>>> Dnia Fri, 07 Aug 2015 20:53:03 +0200, IFJZV napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2015-08-07 o 20:00, Fragi pisze:
>>>>>>> Dnia Fri, 07 Aug 2015 19:24:13 +0200, FEniks napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> W dniu 2015-08-07 o 19:12, Fragi pisze:
>>>>>>>>> Dnia Fri, 07 Aug 2015 19:06:39 +0200, FEniks napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Od dawna przeczuwałam, że mam talent do śpiewu operowego.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Przeczucie to za mało ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Czegóż jeszcze Ci zatem trzeba by było? ;)
>>>>>>>>
>>>>>>> Jakby Ci to...
>>>>>>> O, Kanye też miał przeczucie ;)
>>>>>>>
>>>>>>> https://www.youtube.com/watch?v=nZSYdeDJIjU
>>>>>>>
>>>>>> ale un ma za to ... https://www.youtube.com/watch?v=iW5EzxFR4SM
>>>>>>
>>>>> Niech każdy więc robi to, co umie najlepiej :)
>>>>> Owszem, jeśli lubi, niech robi i to, co kiepsko mu wychodzi, jednak bez
>>>>> narażania innych na katusze :)
>>>>
>>>> Na szczęście inni słuchać nie muszą. :)
>>>>
>>> Czasami człowiek usłyszły to, czego usłyszeć nie chciał :)
>>
>> Jadąc kiedyś z kolegą z firmy ok. 200 km zmuszany byłem do słuchania na
>> okrągło
>>
>> https://www.youtube.com/watch?v=pZ9FmByQL-U
>>
>> a na moje protesty odpowiadał, że to jego auto :-(
>> Mało tego, on "śpiewał" razem z tym zespołem
>> Niestety- uraz mam do dziś
>>
>
> Na identycznej zasadzie byłam kiedyś toturowana "Mydełkiem Fa". Do dziś mam
> obrzydzenie - do tej piosenki i do jej wielbicielki.
>
>
a ja mam syndrom sztokholmski, z mlotkowym tez
--
gazebo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
317. Data: 2015-08-09 15:46:53
Temat: Re: Talent artysty?W dniu 2015-08-09 o 15:04, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:4w8os2ziwgwh.nvwpxb4qtfpb.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 9 Aug 2015 13:15:47 +0200, Chiron napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:55c730e4$0$27526$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>>>>> Ja raczej nigdy nie powiedziałabym, że "ma talent" o kimś,
>>>>>>>>>>> kto nie
>>>>>>>>>>> ma
>>>>>>>>>>> pasji oraz nie wkłada/włożył wystarczająco dużo pracy w jakąś
>>>>>>>>>>> dziedzinę
>>>>>>>>>>> (chyba że o dziecku, ale to trochę inna sytuacja, wtedy raczej
>>>>>>>>>>> mówimy o
>>>>>>>>>>> zdolnościach). Owszem, może same tylko te dwa czynniki nie
>>>>>>>>>>> zawsze
>>>>>>>>>>> przynoszą efekty i nie są wystarczające, ale są niezbędne, żeby
>>>>>>>>>>> prawdziwy talent dał się rozpoznać.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Zresztą moja "kwintesencja" była trochę przewrotna. Mam
>>>>>>>>>>> wrażenie,
>>>>>>>>>>> że my
>>>>>>>>>>> ludzie, a zwłaszcza chyba my Polacy, zbytnio gloryfikujemy
>>>>>>>>>>> pojęcie
>>>>>>>>>>> "talent" z krzywdą dla zwykłej (mozolnej często) pracy. Lubimy
>>>>>>>>>>> chwalić
>>>>>>>>>>> innych za talent, chwalić się sami, że coś nam przychodzi bez
>>>>>>>>>>> trudności,
>>>>>>>>>>> chełpimy się, że byliśmy w szkole tacy zdolni, wszystko nam
>>>>>>>>>>> przychodziło
>>>>>>>>>>> tak łatwo bez problemu. O wiele chętniej się przyznamy, że
>>>>>>>>>>> byliśmy
>>>>>>>>>>> zdolnymi leniami, niż pilnymi uczniami. Mamy kult zdolności i
>>>>>>>>>>> talentów,
>>>>>>>>>>> a praca jest passe. ;)
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ciekawe dlaczego...
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Bo lenie bez talentu nie lubili pracowitych kujonów...
>>>>>>>>> Tym z talentem jeszcze byli w stanie wybaczyć piątki w szkole :-)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Ludzie lubią niesamowitość. Były kiedyś teorie, że prawdziwy
>>>>>>>> geniusz
>>>>>>>> ma jakieś specjalne wymiary czaszki, większą czy jakoś tak.
>>>>>>>> Żeby to
>>>>>>>> potwierdzić podobno grubo po śmierci Bacha odkopano jego czaszkę i
>>>>>>>> zmierzono. I... okazało się, że była zupełnie przeciętna. ;)
>>>>>>>>
>>>>>>>> A "wielkie talenty" naprawdę zwykle ciężko pracowały (np. Bach
>>>>>>>> przemierzył na piechotę ponad 400km z Arnstadt do Lubeki, żeby
>>>>>>>> posłuchać najwybitniejszego wtedy organisty). I zwykle byli po
>>>>>>>> prostu
>>>>>>>> doskonałymi rzemieślnikami na usługach możnych, tworzyli na
>>>>>>>> zamówienie
>>>>>>>> i dla kasy. Poza tym to my teraz wiemy i uznajemy, że byli
>>>>>>>> geniuszami,
>>>>>>>> a za ich czasów bywało różnie. Koncerty Brandenburskie Bacha
>>>>>>>> przeleżały u jakiegoś margrabiego w szufladzie i zostały
>>>>>>>> sprzedane za
>>>>>>>> parę groszy. A tego typu losów "wielkich talentów" jest wiele.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Poza tym ja sądzę, że "talent" jest jednak wartością stopniowalną.
>>>>>>>> Kiedy zachodzi wyjątkowa koincydencja wielu czynników (zdolności
>>>>>>>> czysto fizyczne + osobowość + znalezienie się w odpowiednim
>>>>>>>> czasie w
>>>>>>>> odpowiednim miejscu, czyli np. odpowiednia edukacja, warunki do
>>>>>>>> zaistnienia i pewnie jeszcze wiele innych), wtedy mamy do
>>>>>>>> czynienia z
>>>>>>>> _wybitnym_ talentem. Ale przecież o kimś, kto po prostu z
>>>>>>>> łatwością
>>>>>>>> uczy się gry na instrumencie też zwykle mówimy, że ma do tego
>>>>>>>> talent,
>>>>>>>> chociaż nie będzie z niego ani Mozart, ani Chopin, ani nawet
>>>>>>>> Blechacz.
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Interesujące. A co powiesz na tego człowieka?
>>>>>>>
>>>>>>> http://www.matematyka.pl/19068.htm
>>>>>>
>>>>>> J.w.
>>>>>> No i?
>>>>> "(zdolności czysto fizyczne + osobowość + znalezienie się w
>>>>> odpowiednim
>>>>> czasie w
>>>>> odpowiednim miejscu, czyli np. odpowiednia edukacja, warunki do
>>>>> zaistnienia i pewnie jeszcze wiele innych), "
>>>>> Może i zdolności fizyczne- no ale gdzie pozostałe?
>>>>
>>>> Może też tu: 1904- Jak widzimy na przykładach, Ramanujan jest bardzo
>>>> pracowitą osobą i całkiem pilnym uczniem. Dzięki ciężkiej pracy i
>>>> długim
>>>> przygotowaniom Srinivasa uzyskuje miejsce w Government College of
>>>> Kumbakonam. Z początku idzie mu nieźle, później jednak jego wyniki
>>>> zaczynają się pogarszać głównie ze względu na ilość czasu, jaką
>>>> (zamiast
>>>> nauce) poświęca matematyce.
>>>
>>> Czyli -czyta to, co ma (bardzo niewiele!)- i okazuje się, że jego
>>> wiedza i
>>> osiągnięcia matematyczne w niektórych miejscach wyprzedzają
>>> współczesnych mu
>>> matematyków, którzy mieli solidne wykształcenie i wymieniali się swoimi
>>> myślami- listownie, lub na bezpośrednich spotkaniach.
>>> Przypominam- gdy go pytano, skąd on to wie, dlaczego nie zna poprawnego
>>> dowodu- mówił, że to wszystko objawiła mu we śnie jego bogini- patronka
>>>
>>
>> Dzięki za cytat. Uśmiałam się do imentu ze zdanka "(zamiast
>> nauce) poświęca matematyce" :-)))
>>
>
> No cóż- Nobel też nie uznał matematyki za naukę:-)
To może następnym razem bardziej zwracaj uwagę na to, co linkujesz.
"Mój" cytat pochodził przecież z Twojego linka.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
318. Data: 2015-08-09 15:56:29
Temat: Re: Talent artysty?W dniu 2015-08-09 o 15:04, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:55c74d68$0$8372$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2015-08-09 o 13:18, Chiron pisze:
>>>
>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:55c7344d$0$27508$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>
>>>>>>
>>>>>> Pasji i pracowitości z pewnością mu nie brakowało.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Wykształcenia, wymiany myśli ze światem naukowym- brakło.
>>>>
>>>> A tego nie było w mojej "podstawowej definicji" talentu.
>>>>
>>>
>>> Pisałaś o odpowiedniej edukacji. Nie posiadał jej.
>>
>> Edukacja nie zawsze jest tożsama z uczęszczaniem do szkół.
>>
>
> Fakt. On jednak nie posiadał żadnej.
To może jednak zajrzyj do linka, który podałeś.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
319. Data: 2015-08-09 20:00:00
Temat: Re: Talent artysty?
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:55c759cd$0$8378$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2015-08-09 o 15:04, Chiron pisze:
>>>> news:55c730e4$0$27526$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>>>>>>>> Ja raczej nigdy nie powiedziałabym, że "ma talent" o kimś, kto
>>>>>>>>>>>> nie
>>>>>>>>>>>> ma
>>>>>>>>>>>> pasji oraz nie wkłada/włożył wystarczająco dużo pracy w jakąś
>>>>>>>>>>>> dziedzinę
>>>>>>>>>>>> (chyba że o dziecku, ale to trochę inna sytuacja, wtedy raczej
>>>>>>>>>>>> mówimy o
>>>>>>>>>>>> zdolnościach). Owszem, może same tylko te dwa czynniki nie
>>>>>>>>>>>> zawsze
>>>>>>>>>>>> przynoszą efekty i nie są wystarczające, ale są niezbędne, żeby
>>>>>>>>>>>> prawdziwy talent dał się rozpoznać.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Zresztą moja "kwintesencja" była trochę przewrotna. Mam
>>>>>>>>>>>> wrażenie,
>>>>>>>>>>>> że my
>>>>>>>>>>>> ludzie, a zwłaszcza chyba my Polacy, zbytnio gloryfikujemy
>>>>>>>>>>>> pojęcie
>>>>>>>>>>>> "talent" z krzywdą dla zwykłej (mozolnej często) pracy. Lubimy
>>>>>>>>>>>> chwalić
>>>>>>>>>>>> innych za talent, chwalić się sami, że coś nam przychodzi bez
>>>>>>>>>>>> trudności,
>>>>>>>>>>>> chełpimy się, że byliśmy w szkole tacy zdolni, wszystko nam
>>>>>>>>>>>> przychodziło
>>>>>>>>>>>> tak łatwo bez problemu. O wiele chętniej się przyznamy, że
>>>>>>>>>>>> byliśmy
>>>>>>>>>>>> zdolnymi leniami, niż pilnymi uczniami. Mamy kult zdolności i
>>>>>>>>>>>> talentów,
>>>>>>>>>>>> a praca jest passe. ;)
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Ciekawe dlaczego...
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Bo lenie bez talentu nie lubili pracowitych kujonów...
>>>>>>>>>> Tym z talentem jeszcze byli w stanie wybaczyć piątki w szkole :-)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ludzie lubią niesamowitość. Były kiedyś teorie, że prawdziwy
>>>>>>>>> geniusz
>>>>>>>>> ma jakieś specjalne wymiary czaszki, większą czy jakoś tak. Żeby
>>>>>>>>> to
>>>>>>>>> potwierdzić podobno grubo po śmierci Bacha odkopano jego czaszkę i
>>>>>>>>> zmierzono. I... okazało się, że była zupełnie przeciętna. ;)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> A "wielkie talenty" naprawdę zwykle ciężko pracowały (np. Bach
>>>>>>>>> przemierzył na piechotę ponad 400km z Arnstadt do Lubeki, żeby
>>>>>>>>> posłuchać najwybitniejszego wtedy organisty). I zwykle byli po
>>>>>>>>> prostu
>>>>>>>>> doskonałymi rzemieślnikami na usługach możnych, tworzyli na
>>>>>>>>> zamówienie
>>>>>>>>> i dla kasy. Poza tym to my teraz wiemy i uznajemy, że byli
>>>>>>>>> geniuszami,
>>>>>>>>> a za ich czasów bywało różnie. Koncerty Brandenburskie Bacha
>>>>>>>>> przeleżały u jakiegoś margrabiego w szufladzie i zostały sprzedane
>>>>>>>>> za
>>>>>>>>> parę groszy. A tego typu losów "wielkich talentów" jest wiele.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Poza tym ja sądzę, że "talent" jest jednak wartością stopniowalną.
>>>>>>>>> Kiedy zachodzi wyjątkowa koincydencja wielu czynników (zdolności
>>>>>>>>> czysto fizyczne + osobowość + znalezienie się w odpowiednim czasie
>>>>>>>>> w
>>>>>>>>> odpowiednim miejscu, czyli np. odpowiednia edukacja, warunki do
>>>>>>>>> zaistnienia i pewnie jeszcze wiele innych), wtedy mamy do
>>>>>>>>> czynienia z
>>>>>>>>> _wybitnym_ talentem. Ale przecież o kimś, kto po prostu z
>>>>>>>>> łatwością
>>>>>>>>> uczy się gry na instrumencie też zwykle mówimy, że ma do tego
>>>>>>>>> talent,
>>>>>>>>> chociaż nie będzie z niego ani Mozart, ani Chopin, ani nawet
>>>>>>>>> Blechacz.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Interesujące. A co powiesz na tego człowieka?
>>>>>>>>
>>>>>>>> http://www.matematyka.pl/19068.htm
>>>>>>>
>>>>>>> J.w.
>>>>>>> No i?
>>>>>> "(zdolności czysto fizyczne + osobowość + znalezienie się w
>>>>>> odpowiednim
>>>>>> czasie w
>>>>>> odpowiednim miejscu, czyli np. odpowiednia edukacja, warunki do
>>>>>> zaistnienia i pewnie jeszcze wiele innych), "
>>>>>> Może i zdolności fizyczne- no ale gdzie pozostałe?
>>>>>
>>>>> Może też tu: 1904- Jak widzimy na przykładach, Ramanujan jest bardzo
>>>>> pracowitą osobą i całkiem pilnym uczniem. Dzięki ciężkiej pracy i
>>>>> długim
>>>>> przygotowaniom Srinivasa uzyskuje miejsce w Government College of
>>>>> Kumbakonam. Z początku idzie mu nieźle, później jednak jego wyniki
>>>>> zaczynają się pogarszać głównie ze względu na ilość czasu, jaką
>>>>> (zamiast
>>>>> nauce) poświęca matematyce.
>>>>
>>>> Czyli -czyta to, co ma (bardzo niewiele!)- i okazuje się, że jego
>>>> wiedza i
>>>> osiągnięcia matematyczne w niektórych miejscach wyprzedzają
>>>> współczesnych mu
>>>> matematyków, którzy mieli solidne wykształcenie i wymieniali się swoimi
>>>> myślami- listownie, lub na bezpośrednich spotkaniach.
>>>> Przypominam- gdy go pytano, skąd on to wie, dlaczego nie zna poprawnego
>>>> dowodu- mówił, że to wszystko objawiła mu we śnie jego bogini- patronka
>>>>
>>>
>>> Dzięki za cytat. Uśmiałam się do imentu ze zdanka "(zamiast
>>> nauce) poświęca matematyce" :-)))
>>>
>>
>> No cóż- Nobel też nie uznał matematyki za naukę:-)
>
> To może następnym razem bardziej zwracaj uwagę na to, co linkujesz. "Mój"
> cytat pochodził przecież z Twojego linka.
>
Nic nie rozumiem z Twojej reakcji. Czemu tak zareagowałaś?
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
320. Data: 2015-08-09 20:11:32
Temat: Re: Talent artysty?
Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:55c75c0d$0$27516$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2015-08-09 o 15:04, Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:55c74d68$0$8372$65785112@news.neostrada.pl...
>>> W dniu 2015-08-09 o 13:18, Chiron pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>>> news:55c7344d$0$27508$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Pasji i pracowitości z pewnością mu nie brakowało.
>>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Wykształcenia, wymiany myśli ze światem naukowym- brakło.
>>>>>
>>>>> A tego nie było w mojej "podstawowej definicji" talentu.
>>>>>
>>>>
>>>> Pisałaś o odpowiedniej edukacji. Nie posiadał jej.
>>>
>>> Edukacja nie zawsze jest tożsama z uczęszczaniem do szkół.
>>>
>>
>> Fakt. On jednak nie posiadał żadnej.
>
> To może jednak zajrzyj do linka, który podałeś.
>
Zajrzałem. Zaczął od bardzo starej książki popularyzującej matematykę. Potem
do wszystkiego dochodził sam. Ani nie ukończył liceum (poza matematyką
niczego innego się nie uczył), a przez to nie został przyjęty na studia.
Podkreślam: pracował i dochodził do wszystkiego samodzielnie (no, z
interwencją swojej bogini)
--
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |