Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Andrzej" <a...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.edukacja
Subject: Re: 'Technika informacyjna' na poziomie liceum profilowanego / technikum
Date: Fri, 15 Aug 2003 20:59:44 +0200
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 127
Message-ID: <bhjaj3$c8$1@inews.gazeta.pl>
References: <3f3cc926$1@news.home.net.pl>
NNTP-Posting-Host: nat-c.acn.pl
X-Trace: inews.gazeta.pl 1060973988 392 212.76.39.245 (15 Aug 2003 18:59:48 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 15 Aug 2003 18:59:48 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-User: angraplay
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.edukacja:17109
Ukryj nagłówki
Witaj!
Użytkownik "Grendel" <n...@...co.mi.zrobisz> napisał w wiadomości
news:3f3cc926$1@news.home.net.pl...
> Witam
> A więc pytam Was moi drodzy. Jak wygląda praktyka uczenia na poziomie
> szkoły średniej, takich zagadnień jak: bazy danych, algorytmy,
> programowanie? W moim przypadku profile niektórych klas ułatwią zadanie
> (profil: 'zarządzanie informacją'), jednak w klasach ogólnych, usilne
> promowanie pewnych zagadnień wydaje mi się stratą czasu. Na przykład
> uczenie jakiejś biednej dziewczynki programowania np. w delphi - pytanie
> - po co? Cóż takiego wyniesie taka osoba z tych kilku raptem lekcji,
> które mogę jej zaoferować (o ile pamiętam, ogólna ilość godzin, to 35?).
> Czytałem pewne opracowanie ("Technologia informacyjna. Program
> kształcenia w zakresie podstawowym do liceów ogólnokształcących, liceów
> profilowanych oraz techników"), które sugerowało (nader słusznie!), że
> program powinien uczyć rzeczy praktycznych, które uczeń może wykorzystać
> w praktyce i skorelować z własnymi potrzebami i doświadczeniem. No i tak
> sobie patrzę na przykłady programów proponowanych przez niektórych
> nauczycieli i zastanawiam się, jak się to ma, do powyższego zalecenia.
> Klepanie programów w TurboPascalu w stylu: sortowanie bąbelkowe,
> wyszukiwanie liczb pierwszych w ciągach liczb itd... Czy tego
> typu zadania mają zachęcić uczniów do informatyki, czy ich zniechęcić?
> Jak wygląda praktyka percepcji tego typu zadań przez uczniów? Czy
> prowokują one uczniów do samodzielnej pracy i rozwijania tego typu
> programów, czy też jest to na zasadzie - zrobić-zapomnieć? Czy nie
> lepiej np. próbować nauczyć ich podstaw sql'a, powiązać OpenOffice'a,
> mysql'a i absolutne podstawy php, niech przynajmniej wykorzystają to
> sobie w normalnym życiu? Co z promocją nowych standardów, które za parę
> lat wyprą stare (myślę tu głónie o xml'u)? Pojawia się oczywiście
> problem czasu, na realizację tylu elementów, ale to już standard, że
> tych godzin jest po prostu za mało...
Po pierwsze mała niezgodność terminologiczna: albo "technika" i wtedy
informatyczna", albo "informacyjna" i wtedy "technologia".
W szkołach średnich mamy do czynienia z "technologią informacyjną" - licea
ogólnokształcące (poziom podstawowy) i z "zarządzaniem informacją" - licea
profilowane (ten sam poziom), tylko nie bardzo wiem czym to się różni -
chyba tylko o szersze potraktowanie zagadnień bezpiecznego przesyłania
informacji (szyfrowanie, klucze i to wszystko co łączy się z kryptologią w
informatyce). "Technika informatyczna" to rzeczywiście praktyczne
wykorzystanie sprzętu i oprogramowania w konkretnych działaniach (w tym i
zawodowych) człowieka - idealna dla technikum i liceum profilowanego.
W zadnym z tych przedmiotów nie ma mowy o programowaniu - trudno za takie
uznać tworzenie kodu stron WWW w HTML
> Kwestia druga - oprogramowanie.
> Powszechnym w naszych szkołach procederem jest, "promowanie"
> oprogramowania Microsoftu, na co skarżą się uczniowie. Jak dyrekcje
> szkół patrzą na promowanie przez nauczyciela rozwiązań open-source? Czy
> np. przy próbie promowania OpenOffice'a, mysql'a itd., nie pojawiły się
> zarzuty, że 'uczycie nie tego, co uczeń będzie spotykał na codzień, bo
> przecież Microsoft to standard'? Jak znajdujecie czas w tych
> kilkudziesięciu godzinach, na przynajmniej absolutne podstawy linuksa?
> Pojawia się też kwestia, wykorzystanego języka programowania - czy jest
> sens promowania przestarzałego TurboPascala? Czy próbować może nauczyć
> wykorzystania jakichś prostszych, acz 'otwartych' języków?
O TPascalu zapomnij - zostaw go gimnazjalistom. Lepiej rozszerz HTML lub
ewentualnie przeznacz na podstawy PHP lub tworzenie skryptów dla Flash'a -
to da uczniom więcej wiedzy i umiejętności praktycznych (do zastosowania w
życiu codziennym) niż tworzenie bzdurek-procedurek w Turbo.
Programy:
- jeśli Windows, to Office, edytor do WWW (FPage, HomeSite, Notes?), edytor
prezentacji multimedialnych (PPoint, Flash?), przegladarka internetowa,
klient poczty elektronicznej
- jeśli Linux, to programy dostępne dla tej platformy i, oczywiście, nauka
podstaw posługiwania się tym systemem (większość absolwentów gimnazjum nie
będzie miała nawet pojęcia, że coś takiego jest w użyciu, i że działa lepiej
niż "okienka")
> Kwestia trzecia - sprzęt
> Dyrekcja szkoły sugeruje chęć wprowadzenia pewnych zajęć, których
> program realizowałem w oparciu o własne doświadczenia przez parę lat w
> prywatnych firmach szkoleniowych (programy związane z praktycznym
> przygotowaniem do pracy na stanowiskach serwisantów komputerowych,
> monterów sieci itd.). Niektóre z elementgraficców programu zakładają dość
> inwazyjne podejście do komputerów, więc jeśli nauczyciel technik
> informacyjnych nie jest jednocześnie opiekunem pracowni komputerowej
> odpowiedzialnym za jej stan, może spotkać się z 'oporem materii'. Czy Wy
> już to przerabialiście?
Ja mam, w pracowni, trzy zestawy komputerowe (486, karta graficzna, karta
dźwiękowa, FDD, HDD, karta sieciowa), które wykorzystuję w celu pokazania
montażu PC (przed "reformą" w szkołach średnich uczyło się "elementów
informatyki"). Taki zestaw można bardzo tanio pozyskać na giełdzie
komputerowej - ostatnio kupiłem PC/486 z monitorem (wszystko na chodzie) za
cenę nowej obudowy. Jeden z porzednich zestawów za 50 (pięćdziesiąt)
złotych.
> Kwestia czwarta - planowanie
> Cały problem moim zdaniem polega na tym, że część uczniów będzie chciała
> zdawać maturę z informatyki ;-). Oznacza to, że będę ich musiał nauczyć
> nie tego, co może być przydatne, ale tego, czego mogą spodziewać się na
> egzaminie. Tym samym, nie będzie czasu na rzeczy ciekawe i przydatne, bo
> czas trzeba będzie poświęcić na rzeczy 'konieczne', alby potem nie było
> zarzutów o nieprzygotowanie uczniów do egzaminu dojrzałości.
>
> Pytanie więc - czy prowadzicie takie nieoficjalne rozgraniczenie uczniów
> na tych, którzy 'są tu za karę' i na tych, którzy poważnie traktują
> lekcje, jako przygotowanie do matury? Jaki zakres materiału
> przeznaczacie na kolejne lata? Kto lepiej przyswaja wiedzę - uczniowie
> techników, czy liceów?
>
> To tyle wątpliwości, na tę chwilę ;-)...
Nie rozgraniczam uczniów na "lepszych" i "gorszych" - program jest jednakowy
dla wszystkich i te same wymagania. Ci bardziej zainteresowani tematem będą
otrzymywać lepsze oceny (co jest słuszne i metodologicznie uzasadnione) oraz
chętnie przychodzić na dodatkowe zajęcia nawet jeśli oznacza to dodatkowe
wpłaty na Komitet Rodzicielski (tak kwestię dodatkowych zajęć i pieniędzy za
nie dla nauczyciela rozwiązano w mojej szkole) - tu robimy to czego nie
przewiduje lub na co nie ma czasu w programie szkolnym (programowanie i
tworzenie algorytmów, ale w językach zorientowanych obiektowo - C, C++;
realizację własnych pomysłów uczniów, rozwijanie ich zainteresowań i
przygotowanie do matury)
> Grendel
--
Powodzenia
Andrzej
<http://angraplay.republika.pl>
<a...@p...gazeta.pl>
|