Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Technologia w społeczeństwie
Date: Tue, 1 Aug 2006 11:55:49 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 80
Message-ID: <ean8jm$h4u$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <44cb3a77$0$22600$f69f905@mamut2.aster.pl>
<eakv9t$kf$1@atlantis.news.tpi.pl>
<44ce9c8e$0$22592$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Host: ani155.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1154426294 17566 83.17.90.155 (1 Aug 2006 09:58:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 1 Aug 2006 09:58:14 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:349117
Ukryj nagłówki
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:44ce9c8e$0$22592$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Widzę tu jednak inny aspekt. Wzajemnie niszczą się właśnie ci, którzy nie
> rozumieją możliwości rozwoju technologiczno cywilizacyjnego. Nad współpracę
> międzynarodową i uczenie się od lepszych przedkładają zasadę: "konkurenta
należy
> zniszczyć" i "albo my ich, albo oni nas". Nakręcająca się spirala nienawiśći
> trwa potem przez pokolenia i uniemożliwia konstruktywne myślenie.
Myślę, że to jest jednak trochę bardziej zawiłe, niż przedstawiasz. Po
pierwsze: istnieje coś takiego jak pieniądze, dlatego nawet gdyby zasobów było
dość, ale były nierównomiernie rozłożone, wojny o zasoby trwałyby nadal.
Dzięki pieniądzom można stale podsycać różnorakie konflikty i zarabiać na
sprzedaży broni, której obmyślanie nota bene jest motorem postępu
technologicznego. Po drugie: wiele mechanizmów regulujących działa tak, że
jednym jest lepiej dzięki temu, że innym jest gorzej. I, co zrozumiałe -
beneficjenci takiego układu w stronę globalnego socjalizmu nie ciągną.
Szczególnie, że dystans się powiększa. Po trzecie: naprawdę nie wiem, co wg.
Ciebie znaczy "uczenie się od lepszych" - może i można podpatrzeć to i owo,
ewentualnie rozgrzebać jakieś proste urządzenie. Ale cenne informacje nie leżą
na ulicy i za dużo się na nich zarabia, żeby leżały.
> Można wyliczyć o wiele więcej spraw, z którymi jako ludzkość nie możemy
sobie
> poradzić, jednak nawet w tychże widać jakiś postęp. Chociażby to, że gili
> kapiących z nosa nie wycierasz rekawem, ale masz pachnącą chusteczkę
higienczną
> plus inne preparaty zmniejszające uciążliwość kataru.
i to nazywasz rozwiązaniem ? Technicznie jest możliwe nawet zrobienie robota,
który będzie Ci te gile wycierał, ale nadal będziesz miał katar. To jest
właśnie "styl rozpaczliwy".
> A z przechowywaniem energii, to byś już przynajmniej nie grzeszył.
Przypomnij
> sobie baterie do laptopów czy komórek sprzed pięciu laty i porównaj z
> dzisiejszymi.
Lepiej powiedz, kiedy zwykły samochód za normalne pieniądze uniesie baterię,
która pozwoli mu przejechać (dla utrudnienia - z ludźmi :) ) tyle, ile da się
przejechać na pełnym baku. I kiedy tę baterię da się 500 razy naładować i
rozładować. A zasilanie laptopów to cały czas jest porażka - co z tego, że
mniejsza.
> Do tego dołóż sobie do tego technologiczne "obejście" potrzeby
> magazynowania energii spektakularnie widoczne w takich projektach jak np.
> Rosseta@home i podobnych wykorzystujące energię i moc obliczeniową wielu
> milionów komputerów osobistych bezczynnie stojących przez większość czasu w
> ciągu doby.
? Co ma energia elektryczna do mocy obliczeniowej ? Poza tym sam podałeś
bardzo dobry przykład rozwiązania rozpaczliwego: szukanie _po_omacku_. Od
czasu do czasu coś się w ten sposób wynajdzie, ale tak naprawdę, to jest
pomnik ludzkiej bezsilności. A jak się zaczeła era pary i elektryczności ? Od
odkryć przypadkowych, możliwych do zrealizowania w garażu. I tak zadziwiające
jest, że trwało to tak długo - bo oczywiście ludzie mieli inne zmartwienia,
niż zastanawiać się nad prostymi przecież rzeczami.
> Tak, ale znakomicie więcej jest rozwiązywanych w stylu godnym podziwu. Na
tym
> trzeba skupić uwagę zamiast na niepowodzeniach (w czasie rozważań "jakim być
> optymistą").
OK. Umiemy budować fajne mosty, tunele i komputery. Umiemy te komputery
zaprogramować tak, żeby coś policzyły. Latamy w kosmos, ale wyprawa na
sąsiednią planetę dalej jest tylko pobożnym życzeniem. Jest wiele
spektakularnych sukcesów, ale śmiem twierdzić, że są to takie gadżety - fajne,
ale w niczym nie zbliżają ludzkości do rozwiązania globalnych problemów - bo
nikt tego nawet nie miał na celu i nadal technologicznie jesteśmy na to,
delikatnie mówiąc, za ciency. Lepsza zima i zobacz, co się dzieje. I tak
naprawdę powinniśmy Bogu dziękować, że Ziemia jest stabilnym i baaardzo
przyjaznym systemem i reguluje się _mimo_ nas, bo byśmy ją już rozpieprzyli. A
największe odkrycia dopiero przed nami.
entrop3r
P.S. Troszkę poczytaj, zanim przyniesiesz nam następne rewelacje.
|