Data: 2006-08-01 22:52:26
Temat: Re: Technologia w społeczeństwie
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta.onet.pl)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:ean8jm$h4u$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Lepiej powiedz, kiedy zwykły samochód za normalne pieniądze uniesie baterię,
> która pozwoli mu przejechać (dla utrudnienia - z ludźmi :) ) tyle, ile da się
> przejechać na pełnym baku. I kiedy tę baterię da się 500 razy naładować i
> rozładować. A zasilanie laptopów to cały czas jest porażka - co z tego, że
> mniejsza.
Nie marudź, tylko se poczytaj:
http://wired.com/news/wiredmag/0,71414-0.html?tw=wn_
index_2
Samochód wyłącznie na baterie (6831 sztuk, takich zwykłych, od notebooka)
rozpędza się do 100 km/h w 4 sekundy, wyciąga 210 km/h, no i ma
zasięg 400 km. I teraz najważniejsze (przeliczyłem baaardzo szacunkowo
na polskie warunki) - wydatki na "paliwo" to 4 grosze na kilometr
(niestety, bez specjalnych szaleństw na szosie). Sto kilometrów
to 4 złote, mniej więcej tyle w Polsce płacimy za litr benzyny (co
prawda, w dwóch trzecich obciążonej podatkami).
Pojazd tankuje się przez trzy i pół godziny, z gniazdka 230V o wydajności
70 amperów.
To jeszcze droga zabawka, koszt wzmiankowanych baterii to jakieś
150 tysięcy złotych (o ile jestem na bieżąco z cenami). Przy optymistycznym
założeniu, że akumulatory wytrzymają tysiąc cykli ładowania/rozładowania,
koszt przejechania kilometra wzrośnie dziesięć razy. I zipa dumna z próby
ominięcia akcyzy dowalanej w UE i Polsce na benzynę czy olej napędowy.
Niemniej (i nie więcej) przypuszczam, że za -naście albo -dziesiąt lat
większość samochodzików będzie na bateryjki, albo bateryjkami będzie
wspomagane (mam na myśli różnego rodzaju napędy hybrydowe).
Może ukrócone będzie wreszcie finansowanie bandyckich reżimów,
przypadkowo dysponujących ropą, która im za darmo tryska z ziemi.
--
Sławek
|