Data: 2002-05-14 14:59:47
Temat: Re: Terapia?
Od: <v...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> I nie szkoda na to czasu? W sumie - czy danie jest kolorowe, o idealnej
> fakturze i temperaturze czy kupione w pizza hut - efekt końcowy jest
> podobny. Nie napiszę, ale i tak wszyscy wiedzą jaki.
Tak, ja wiem, 'jedzcie gówno, miliony much nie mogą się mylić'...
Problem polega jednak na tym, że niektórzy lubią, jak jest smacznie,
estetycznie, ładnie pachnie i jest przyrządzone w perfekcyjnym procesie
technologicznym. Jeśli nie ma różnicy między pizzą na wynos a własnoręcznie
utartym majonezem, to nie chodzi o jedzenie, tylko żarcie. Chodzi o to, że
sztuka kulinarna może być SZTUKĄ właśnie. I jako sztuka ma swoich zwolenników.
Zamiłowanie i hobby to jak każde inne, więc cóż w tym niejasnego? Gotowanie to
akt tworzenia dostępny dla każdego, nie trzeba umieć trzymać pędzla, ani znać
nut. A efekt zawsze jest niepowtarzalny. Sposób może przyziemny, na szukanie
doskonałości, ale sprawia wiele frajdy i daje satysfakcję zupełnie realną.
Kuchnia to alchemia, rzeczy się w niej dzieją niepojęte, coś surowego cudownym
sposobem transmutuje w potrawę. Liczy się misterium i proces, przynajmniej ja
tak to widzę, kiedy staję przy garach...
I prawdę powiedziawszy, to nie poruszone przez Ciebie zagadnienie wydaje się
niezrozumiałe. Dla mnie niezrozumiałe są Twoje pytania...
Coleman
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|