Data: 2007-10-29 22:50:45
Temat: Re: Tesciowie/rodzice zakres praw
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ps pisze:
> Wiem, wiem jakis czas nie bylem i pojawiam sie przed koncem miesiaca, ale
> tu nie ma statystyk ;)
Dobra, dobra :P
> Do rzeczy. Gdzie lezy wg Was granica zdrowych relacji pomiedzy rodzicami
> malzonka a rodzina dziecka? W ktorym momencie mozna mowic/myslec o
> przesadzie, zarowno w sytaacji gdy pokolenia mieszkaja razem, jak i w
> sytuacji kiedy malzonkowie z rodzicami mieszkaja osobno.
W sytuacji, kiedy rodzice zaczynają narzucać swoje opcje pielęgnacji
(małe dziecko) i wychowania (większe dziecko).
> Stad pytanie - zauwazam coraz wiecej rozstan spowodowanych "nadmiernym" i
> "dlugotrwalym" uzalenieniem od rodzicow (moze bledna obserwacja). Wlasnie
> gdzie jest ta granica?
Granica jest płynna. Ja mieszkałam 2 lata ze swoimi rodzicami, tz
cierpiał, przeżył, teraz jesteśmy sami i okoliczne rady po nas spływają,
czyli im dalej od rodziców/teściów tym lepiej.
--
Paulinka
Najlepiej podstawiają nogi karły, to ich strefa.
S.J.Lec
|