Data: 2005-01-07 23:25:49
Temat: Re: Tradycyjny model rodziny
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:crlbkd$1u6d$1@news2.ipartners.pl...
>> To nie tak. Zdrada jest naganna, więc jak może należeć do tradycji?
>>
>
> Ale realnie tak było.
> Czytałeś "Moralnośc pani Dulskiej" ?
> Czytałeś "Chłopów" ?
> Czytałeś biografie wielu sławnych ludzi z końca XIX i pocz XX w. ?
> Oni przecież nic innego nie robili tylko się zdradzali.
To zależy, co kto dostrzega.
> Co wynikało zresztą wg mnie ze sposobu zawierania małzeństwa, które
> bardziej
> bylo kontraktem finansowym, a mniej związkiem kochających się ludzi.
> Nic zatem dziwnego że w takim małzeństwie mężczyzna szukał szczęścia gdzie
> indziej.
> Na prawdę kochające się i nie zdradzające się małżeństwa należały do
> rzadkości.
A ile było rozwodów w porównaniu z terżniejszością, gdzie ludzie pobierają
się nie z kohtraktu, a z miłości.
> U mieszczństwa i szlachty obowiązywała podwójna moralność, na mocy której
> mężczyzna miał prawo do zdrady, a kobieta nie.
Nie miał prawa. Zdrada to zdrada.
> > > To ja już wolę nie mieć służącej, sama pracować na 1 1/2 etatu i
> > > jeszcze
>> > sprzątać sama dom niż mieć taki "tradycyjny model rodziny".
>>
>> I być sama?
>
> Dlaczego sama ?
> Powyżej pisałam o swoim modelu rodziny - kiedy obydwoje partnerzy są
> równoprawni, są sobie wierni, ważne decyzje podejmują wspólnie.
Tak sądziłem po wcześniejszej wypowiedzi.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|