Data: 2002-12-23 18:25:57
Temat: Re: Trawię terapię../z drugiej strony kozetki
Od: Mema <m...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Mon, 23 Dec 2002 12:27:53 +0100 user dipsom_ania napisał(a) newsa
<3...@n...vogel.pl> a ja na to:
>
>
> Pytam nie bez przyczyny, ale przyczyny oczywiście nie mogę podać.
sprawdzasz swojego terapeutę?
>Czy to, co
> klient narysuje jest odzwierciedleniem jego emocji względem samego siebie,
> terapeuty, wewnętrznych przeżyć,
wszystkiego, co klient uzna za wazne w danym momencie.
>czy też to co szkicuje (czasami 'sobie a
> muzom') można odczytywać różnie?
można- tzn kto moze róznie odczytywać? znów ten paskudny terapeuta,
który włazi z butami w moje zycie, chociaz nie mam do niego zaufania? w
gestalcie to klient interpretuje, terapeuta moze poddawac swoje
fantazje, wyobrazenia na dany temat, metakomentowac (np wg archetypów),
ale to zawsze klient jest ekspertem w sprawach swoich własnych (tak jest
w Gestalcie- w nurcie terapii, w którym ja pracuję)
> (Przykładowo i intucyjnie: ostre, twarde, proste kreski wcale nie muszą
> oznaczać, że klient jest podenerwowany bądź nastawiony negatywnie?)
przykładowo guzik prawda. W Gestalcie nie ma przypadków.
Osobisty wątek: a moze bys sie tak zamiast tracic energię na
te-o,rety!zowanie i rostrzasanie, co kto moze miec na mysli a zwłaszcza
na sprawdzanie, co tez ten terapeuta przebiegły mógłyby brzydkiego Ci
zrobić oraz na dywagacje "co autor miał na myśli" i ucieczki przed gołą
prawdą w owijanie w bawełnę i problemy zastępcze, może bys tak wreszcie
zaczeła zmieniac cos w swoim życiu?
Bez odbioru.
mema
>
>
|