>>> Do faworków też się chyba daje sodę oczyszczaną? Tak przy okazji pytam.
>>
>> Do ciasta na faworki nie dajesz żadnej hemi.
>
> Masz rację, ciasto na faworki się starannie wyrabia, po czym wielokrotnie
> mocno "bije" i rzuca o blat, aby wtłoczyć powietrze - wtedy podczas jego
> smażenia powstają piękne pęcherze.


Ja tam się nad sobą tak nie znęcam. Wyrabiam byle jak, ze świeżyh jaj (nie z
gotowanyh) , byle szybko, a i tak w trakcie smażenia rosną. Nie wiam
dlaczego , pewnie na tej samej zasadzie na jakiej rośnie karpatka, pszecież
też bez proszku i hemi.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.