Data: 2010-02-08 13:51:19
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hkp4a1$ma$2@news.onet.pl...
>> Prawie wystarczy :)
>> Otóż jak zapewne zauważyłaś, piszę o chęci nie o skoku. I naprawdę nie ma
>> tu dla mnie znaczenia czy ktoś skakał czy nie. I czy było to w związku,
>> czy nie w związku.
>> Chodzi o pokusę. Pokusa sama z siebie i w swej naturze kusi by jej ulec -
>> taka jest jej istota. Jedni sobie z pokusami radzą, inni im ulegają, ale
>> jeśli ktoś mi powie iż z pokusą nigdy się nie spotkał ... to znaczy że za
>> dużo przy kompie siedzi :)
>> Pierwsze więc primo - uczciwość względem siebie - czyli kusi mnie - po
>> prostu fakt. I teraz:
>> Przedstawmy problem bardziej lajtowo. Czy ucziwe względem partnera jest
>> udawanie że nie kusi ?
>
> Nie no jak to. Lepiej uważaj, bo już jesteś nawozem emocjonalnym.
> Jeszcze słówko o pokusie i zaliczysz u niej glebę ;-)
> ENder
Brzmi kusząco ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|