Data: 2010-02-08 22:15:16
Temat: Re: Uczciwość małżeńska
Od: Iska <f...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 8 Lut, 22:01, Ender <e...@n...net> wrote:
> Stalker pisze:
>
> > Ender pisze:
>
> >>> To jeszcze musisz się dużo nauczyć jeśli chodzi o trudna sztukę
> >>> prowadzenia konwersacji...
>
> >> Wiesz, głupio mądrzyć sie to nie jest żadna sztuka i ja też potrafię,
>
> > Potrafisz, to fakt, świetnie to w twoich postach widać...
>
> >> ale nie oto mi idzie ;-)
>
> > A tego już nie widać
>
> Dobra, przepraszam za te stwierdzenie.
> Jednak naprawdę zastanawia mnie, czy ktoś z małżonków
> zastanawiał się w ogóle, co oznaczają słowa jego przysięgi:
> 'na złe i w chorobie'
> i do jakich doszedł wtedy wniosków?
> Czy potem życie jakoś je zweryfikowało?
> ENder
''bez obrazy" ''przepraszam za stwierdzenie'' fąfą
enderciu-senderciu od kiedy ty taki kulturalny się uczyniłeś?
raptem tak zacząłeś cienko piszczeć?!
a moze powiedz audytorium czego tu szukasz, tak naprawdę, miedzy
głupotkami
ograniczonkami, złosliwościami idiotkami itede
skoro w realu jestes niedoścignionym w każdym
aspekcie życia i bycia bosem.
jedyne co tu dla mnie zaprezentowałeś dydaktycznego, to to, ze ludzi
można na dzień dobry potraktowac "z buta" zmieszac z blotem a potem
umiejętnie
przekabacić ich (sposób postrzegania a na dodatek ciągle sie domagać
deklaracji sympatii dla tego typu zachowań na swoja korzyść) jak
głupie owce do których
i je niestety sie zaliczałam. fajne doświadczonko, na ile można sie
posunąć w chamstwie łodzianym w elokwencje póki ktoś nie wygarnie ci z
pod wątroby w stylu ''brudnej zośki" hę?
|