Data: 2011-12-20 16:04:46
Temat: Re: Uplywajacy czas, a podejmowanie decyzji.
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "malkontent"
> Kuhna
>
Aj tam, tylko kawałek Kuhna, ten o rewolucjach ci jest bliski :)
.
> i Poincarea - narazie sobie zatrzymam :))))
Ooooo, to zupełnie ci obca filozofia, to zagorzały empirysta był. Jego
definicja czasu to: wskazanie zegara lub jego ekstrapolacja do miejsc gdzie
tych zegarów nie ma. O to się najbardziej sprzeczał z Einsteinem.
> dalej nie będę pisał - bo się nie zgadzam
> a święta blisko i nie chce sie kłócić
>
Przecież się nie kłócimy a li tylko wymieniamy poglądy.
W skrócie, określiłeś się jako osobnik który wierzy we wpływ metafizycznych
zdarzeń/zjawisk na dostępną nam rzeczywistość. Ja bronię empiryzmu
poincarowskiego. Hipotezy powinno się potwierdzać doświadczalnie za pomocą
zmysłów i/lub urządzeń ten zakres poznania poszerzających.
pzdr
olo
|