Data: 2004-02-19 21:59:15
Temat: Re: Uwaga na oddzial wewnetrzny szpitala miejskiego w Gliwicach!
Od: "sensor" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Chcialem tylko powiedziec, ze sam fakt, ze pacjent
> zmarl w Izbie Przyjec a nie na konkretnym oddziale po 2 godzinnej
> obserwacji nie swiadczy o zaniedbaniu.
Nie, nie zmarl w izbie przyjec. Po 2h oczekiwania na kozetce w korytarzu izby
przyjec zabrano go wreszcie na odzial, gdzie zmarl po kilku godzinach.
> Jesli mial pekniety tetniak albo ciezki udar diagnozowany akurat
> to trudno stawiac zarzuty, ze zgon pacjenta byl wynikiem zaniedbania.
Tu nie jest mowa, ze zmarl w wyniku zaniedbania. Nie wykluczone, ze zmarlby
takze po zastosowaniu natychmiastowej intensywnej terapii. Ale nie o to tu
chodzi. Chodzi o to, ze przez 2h nie otrzymal zadnej pomocy medycznej.
Czy to tak trudno zrozumiec w czym problem?! Problem w tym, ze nie czlowiekowi
przywiezionemu na sygnale przez karetke nie udzielono przez 2h ZADNEJ pomocy w
szpitalu. Przesuwano go jedynie z kata w kat po korytarzu.
Przed chwila podano w TV co sie wydarzylo dzis w Myslowicach. Na poczcie
zaslabl 70 letni mezczyzna. Ludzie natychmiast wezwali karetke, ktora
przyjechala po godzinie! W tym czasie czlowiek zmarl. Po przyjezdzie karetki
lekarz tylko z daleka popatrzyl na zamrlego, nawet go nie badajac, i w ten
sposob stwierdzil zgon. Obsluga karetki zapakowala zmarlego do worka, zostawila
w bramie poczty i odjechala. Poczta nadal pracowala jak gdzyby nigdy nic. Soawa
zajela sie prokuratura.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|