Data: 2003-02-07 07:31:49
Temat: Re: Uzdrowiska, sanatoria na Słowacji ; A może Alergia?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Za 5 lat medykom się zmieni i wynajdą coś nowego. Ostatnio w (to
> ważne) TVP 1 dietetycy i lekarze obalali w proch teorie żywieniowe,
> którymi sami nas karmią od 10 lat (o ile pomnę). Okazuje się, że
> najzdrowsze to jak najbardziej masełko, jajeczka i mięsko, a od
> nadmiaru margaryny i sztucznych witamin z przeróżnych musli i innego
> badziewia to właśnie alergie się lęgną (ci lekarze tak twierdzili -
że
> by było jasne).
Moje dzieci już nieco starsze 16 i 11, ale przyznam sie ze ja
stosowałam "zimny wychów" - to znaczy spanie pod namiotem od ok 1,5
roku zycia, nigdy nie ubierałam za ciepło, zdarzało sie nieraz ze cały
dzień chodzili w mokrych butach (jak zamoczyli na początku wycieczki,
a nie mieli drugich). I to wieku już tak 2 - 3 lat.
Często spanie pod gołym niebem pod skałką, na wsi spanie w budzie z
psem podwórzowym ;-).
Wyjeżdżaliśmy z nimi prawie co tydzień w góry, bo sami to lubimy, bez
specjalnych udogodnień dla dzieci, po za tym mam rodzinę na wsi, w
pięknej okolicy u stóp Beskidu Wyspowego, więc jak byli mali to co
roku spędzałam z nimi 2 tyg. tam na wsi, w warunkach dosć prymitywnych
powiedzmy sobie szczerze. Wszystkie ciuchy prałam ręcznie.
Ponadto jeździlismy do Istebnej do takiej góralki, gdzie w kilka
rodzin (znajomych z gór) właściwie samych bab z dziećmi wynajmowaliśmy
pokoiki.
Jesli chodzi o jedzenie - to mój maż jest przeciwnikiem wszelkich zup
mlecznych i wręcz nie pozwala dzieciom ich jeść (chciaż bardzo
lubią) - on im szykuje śniadanko na które jest trochę szynki, dużo
białego sera, ugotowane jajko, ogórek kiszony, zielona cebulka i
pomidor (w każdym razie głownie bialko, i dużo jarzyn i owoców, jak
najmniej potraw mącznych). Nie lubią potraw przetworzonych raczej nie
jedzą serka "danonka" tylko biały ser z kostki, który zresztą lubią.
No i ci moi chłopcy na prawdę mało chorują.
Nie znaczy to ze nie choruja wcale, ale na pocz przedszkola (I rok)
odchorowali swoje, tyle że nie tak bez przerwy, były to 3 - 4
choróbska w ciągu roku. A od rozpoczęcia szkoły zdarza im sie to
bardzo rzadko, raz na 2 - 3 lata.
Uczuleń nie mają wcale.
Ponadto tato goni ich od 6 roku życia do uprawiania sportu i obydwaj
bardzo to lubią.
Są niewysocy, szczupli, ale obydwaj bardzo wytrzymali kondycyjnie, co
widzę w porównaniu z innymi dziećmi w ich wieku (np. na wycieczce
szkolnej).
Pozdrowienia.
Basia
|