Data: 2012-05-10 22:14:59
Temat: Re: Video: ksiadz o podwojnym zyciu kleru
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 10 May 2012 22:45:40 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1qyhi00t24dad$.snfkoputbe2o$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 9 May 2012 23:44:47 +0200, Chiron napisał(a):
>>
>>> U mnie zawsze były, dużo czytałem. Starszego syna to nigdy nie
>>> interesowało-
>>> wolał posłuchać albo obejrzeć w TV. Bo tak robili znajomi.
>>
>> Dla moich dzieci książki były zawsze najlepszym prezentem, przeżyciem,
>> odpoczynkiem... Miały je czytane od urodzenia niemal, w wieku dwóch lat i
>> później znały swoje książeczki na pamięć. Potem czytały same, po kilka
>> (3-8) na raz - ich książki były porozkładane wszędzie, przyznam, że często
>> nawet w WC ;-PPP
>>
>> W podstawówce (jakaś 3 klasa) młodsza córka recytowala niedowierzajacej
>> pani fragmenty z II cz. "Dziadów" - sama się w domu do nich dorwała, bo
>> "fajne sceny były", m.in.:
>> "Hej, sowy, puchacze, kruki,I my nie znajmy litości: Szarpajmy jadło na
>> sztuki, A kiedy jadła nie stanie, Szarpajmy ciało na sztuki, Niechaj nagie
>> świecą kości."
>> ;-PPP
>>
>> Tyle że kiedyś pojechaliśmy na urodziny dzieci mojego brata, oczywiście
>> zawożąc furę książek, starannie wybieranych w księgarni jakiś miesiac
>> przedtem... I powiem Ci - ogromny ZAWÓD w oczach jubilatów tak zaskoczył
>> moje dzieci, ze musiałam im tłumaczyć potem, dlaczego tak. W tamtym domu
>> po
>> bowiem książka była w pogardzie, liczyły się tam tylko klocki Lego itp.
>>
>> :-(
> Tylko u mnie zarówno jednemu jak i drugiemu dużo czytała małżowinka. Młodszy
> lubi czytać- a starszy zawsze szukał jakiegoś opracowania, albo żeby mu ktoś
> opowiedział lekturę. Za to młodszego nigdy nie interesowały sprawy
> techniczne- starszy wręcz przeciwnie. No cóż- każdy jest inny. I chyba
> dobrze. Ale obaj są wspaniali- poważnie. Całkiem obiektywnie stwierdzam, że
> mam 2 najwspanialszych synów na świecie.
> :-)
Bez wątpienia :-)
|