Data: 2003-02-04 11:18:11
Temat: Re: W 15 roku mojego zycia
Od: "Elizabeth" <w...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Melisa" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b1lb10$4ne$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Użytkownik PePe_M <washi@(wytnij-to)o2.pl>:
> Elizabeth placze - dlaczego? Czy to pierwsza nastolatka >z problemami w
szpitalu?
Ilekroć spotykam się w realu z takimi przypadkami, zawsze jestem
zbuntowana. A kiedy chodzi o osoby małoletnie, jestem gotowa wpieprzyć
solidnie rodzicom. Dla mnie jest to niezrozumiałe, jak rodzic może nie
zauwazyć, że z jego dzieckiem dzieje się coś złego? Przecież wystarczy
spojrzeć na twarz. Ale dorośli niejednokrotnie tak są zajęci swoimi
sprawami, że nie dostrzegają nieszczęścia swoich dzieci. Z mojej praktyki
wynika, że to często matki zajęte układaniem swojego życia osobistego lub
zawodowego nie zauważają lub nie chcą zauważyć tragedii jaka obok się
rozgrywa. Najczęściej jestem odsuwana od takich spraw bo dopuszczam się
działań "niekontrolowanych" Taki młody człowiek, który jeszcze dobrze nie
wystartuje w dorosłe życie ma już falstart.
Elizabeth
|