Data: 2005-01-24 23:25:01
Temat: Re: W RODZINIE...
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ_TEGO]interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slav" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ct3f6h$qqu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Aaaa.. czyli niech dłubie, nie bronić a jak pies pozwoli sobie krzywdę
> zrobić (zamiast odgryźć, w obronie własnej łapę bachorowi ;-)) ) to
> oznacza, że ja go źle ułożyłem i to moja wina. No to najlepiej samemu psu
> oczy wydłubać i nie będzie problemu. Choć moje dzieci akurat się wychowały
> z psem (miał oczka, miał) i bardzo sobie to chwaliły (i dzieci, i pies, i
> ja).
Angel ciągle "pokazuje" na oko rottweilera i mówi "go-go". Poniewaz, jak to
dziecko pokazuje praktycznie wsadzajac palec psu do oka mówie ze prędzej czy
pózniej będę mieć "rota bez goga":-)) Ale nie pozwalalam Angelowi na
ingerowanie w rocie sprawy. Nie wolno bic rota, nie wolno zabierac rocich
zabwek, nie wolno zabierac rociej bułeczki. Rot na wszystkie te rzeczy
pozwala ze stoickim spokojem, to my reagujemy "proszę oddac rotom bułkę",
"to jest rocie, nie wolno". I w druga stronę - rot nie moze brac zabawek
Angela "nie wolno - to jest dzidziusia". Maly dom wariatów:-))
HaNkA
|