Data: 2003-08-30 17:48:26
Temat: Re: "Wezwanie do Miłości"
Od: "ksRobak" <e...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Skymen" <s...@o...pl>
news:biqmvv$8gt$1@news.onet.pl...
> > Zarówno intuicja jak i serce i rozsądek mówi mi,
> > że aby być wolnym i czuć się wolnym
> > muszę trzymać się własnych zasad i wartości
> > opartych o porządek, ład i harmonię. :-)
> > Taka jest moja subiektywna ocena.
> >
> > Obiektywny chaos i mętlik, brak powtarzalności i uzasadnień
> > TO NIE DLA MNIE.
> > (tego faktycznie rozum nie pojmie) ;)
> >
> > \|/
> > re:
> Mam nadzieję że twój rozum przyjmuje choć fakt że Człowiek to
> nie tylko rozum ;) i przyjmuje fakt własnej ograniczoności. Wg.
> zasady Wielkich: "Wiem ze nic nie wiem"... którą nazwałbym
> formułą "pokory ostatecznej"...
Twoi Wielcy nie są moimi wielkimi. Zasada o której piszesz
jest sprzeczna sama w sobie, bo jeżeli coś wiem (w tym
przypadku: "że nic nie wiem") to kłamię mówiąc że nic nie wiem.
Uczysz kłamstwa a nie pokory.
> Ale któryż "logicznie myślący człowiek" przyzna się do tego przed
> sobą, a co dopiero publicznie ;)
Każdy MYŚLĄCY człowiek przyznaje się do swojej ograniczonej
wiedzy. Nikt nie jest "alfą i omegą".
> Powtarzam jeszcze raz: "chaos i mętlik, brak powtarzalności i
> uzasadnień" to /wg. mnie oczywiście/ efekt nieeliminowalnej
> ułomności rozumu pozostawionego samemu sobie w jego
> postrzeganiu rzeczywistości -niż obiektywna prawda o
> czymkolwiek.
Obiektywna prawda o rzeczywistości i o oczywistości to suma
wiedzy tej którą posiadamy oraz tej której nie posiadamy.
> Obiektywny stan rzeczy to ład!!! Inaczej mówiąc- jeśli mam
> wrażenie jakiegoś chaosu /np cudzej wypowiedzi/ to raczej
> zwalam to na moje niedostateczne poznanie /tejże/ niż
> fałsz /rzeczywistości z którą się stykam/.
To już Twój subiektywny osąd.
> "Wszystkie drogi prowadzą do...harmonii"? Hmmm-tak jakoś mi
> wychodzi...byle tylko nimi podążać, byle zgłębiać...bo inaczej się
> do dostrzeżenia tej harmonii nie dotrze...
Każdy ma swoją drogę...
> A tak na marginesie...może rzeczywiście ten fragment de Mello
> jest tak bardzo wyrwany z kontekstu całej treści książki że daje
> wrażenie "nielogicznego". Po całości lektury raczej jestem
> przekonany o jej "spójnej koncepcji logicznej" niż o czymś
> przeciwnym...dlatego napisałem na listę.
> Zresztą nie jestem nieomylny... ;) A czasami postępuję wręcz
> absurdalnie...
> :)))
>
> Pozdr-
> Krzysztof
Nie książka jest ważna lecz treść. Nieprzydatnych książek można
mieć 10.000 i nic z tego nie wynika.
> PS: a tak na marginesie ...nie odpowiedziałeś na kilka moich
> pytań...ale oczywiście masz prawo nie odpowiadać ;)
> Choć Poznanie Drugiego tak wiele tłumaczy... :)
Im dłuższe 'posty' - tym większy chaos.
Ja preferuję krótkie jednosensowne wymiany poglądów.
Tu dostosowałem się (choć niechętnie) do Twojej konwencji
bo wyczuwam, że chcesz coś powiedzieć ale zdaje się
że sam nie wiesz co. :-)
\|/
re:
|