Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: Wiara i rodzina

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Wiara i rodzina

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 165


« poprzedni wątek następny wątek »

131. Data: 2010-04-18 08:08:23

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: medea <X...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:
> Dnia 2010-04-17 23:20, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
>> Qrczak pisze:
>>
>>> Skąd ta pewność, że _nigdy_nie_będę_?
>>
>> Bo ja Ci nigdy nie ustąpię!
>
> Nie podskakuj, maleńka. My mamy swoje sposoby na zupełnie niewymuszone
> ustępstwa.

Łaskotki? ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


132. Data: 2010-04-18 08:13:43

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: medea <m...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Aicha pisze:
> Użytkownik "medea" napisał:
>
>> Ja też przegapiam wiele, tym bardziej że czytnik mi wariuje i
>> ciągle zmienia mi kolejność.
>
> Może to nie czytnik, a serwer neostrady?
>

Możliwe, a nawet na pewno coś z nim nie tak, ponieważ nie wszystkie
posty widzę. Na onecie mam wszystko, tylko że z kolei z onetem inne mam
problemy.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


133. Data: 2010-04-18 09:41:19

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2010-04-18 00:31, niebożę Chiron wychynęło i cichym głosikiem ryknęło:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hqdaau$c69$6@inews.gazeta.pl...
>> Dnia 2010-04-17 23:36, niebożę Chiron wychynęło i cichym głosikiem
>> ryknęło:
>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:hqd8eh$6ku$1@inews.gazeta.pl...
>>>> Dnia 2010-04-17 22:46, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem
>>>> ryknęło:
>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>
>>>>>> Podesłać chlebka kromkę?
>>>>>
>>>>> Tego czarnego, ciemnego, prawdziwie polskiego?
>>>>> Poproszę.
>>>>
>>>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1d4129853bc72961
.html
>>>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ce3239122536860c
.html
>>>>
>>>> Bierzcie i jedzcie. Już mi domowe sępy pół zeżarli.
>>>>
>>>> Qra
>>>
>>> Phi, taki kupiony w proszku do samodzielnego upieczenia- z "Biedronki"
>>> :-)
>>
>> Dziękuję za komplement. Wyszukany dość.
>
> A gdzie zgubiłaś poczucie humoru?

Starte w pył siłą Twojego argumentu

Qra
--
[...]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


134. Data: 2010-04-18 10:19:23

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gc8s1yhbn4nj$.1sghy7ownjem7$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 18 Apr 2010 01:45:05 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Jeśli ktoś nam powie
>> prawdę, której nie jesteśmy w stanie przyjąć- wtedy często zwracamy się
>> przeciw mówiącemu. Tak właśnie potraciliśmy sporo znajomych. Dziś
>> rozumiemy,
>> że nie ma sensu komuś przekazywać czegoś, czego on i tak w danym momencie
>> nie jest w stanie przyjąć. To taka nasza prawda na jego życie.
>
> My też to przeszliśmy, rozumiemy, ale nie zmieniliśmy i nie zmienimy
> postępowania. Paru starych znajomych (z tych, których kiedyś się
> bezkrytycznie "brało jak leci") się ostało, a nawet w ostatnich latach
> paru
> nowych przybyło i trwają. Nie uważamy, aby konieczne nam były tłumy
> nieszczerych ludzi wokół nas, na których nie możemy liczyć, bo
> spłoszą/zmrożą ich nagle nasze poglądy.
> I muszę Ci powiedzieć, że wcale nie jest tak, że my i nasi znajomi
> jesteśmy
> wszyscy jednej mysli i czucia. Tylko po prostu dobraliśmy się jako ludzie
> tolerujący nawzajem swoje poglądy i starający sie rozumieć nawzajem swoje
> motywacje. I chcący razem być pomimo tych wielkich różnic. Żartujemy z
> nich, traktujemy je jak różne kolory oczu/włosów czy inne ulubione marki
> samochodów. Jesteśmy ponad. Ponieważ łączy nas głównie stosunek do życia i
> wartości. No i, co oczywiste, wiara.
Jeśli chodzi o nas- takim wydarzeniem, po którym zmieniliśmy nasze
postępowanie (walenie prawdy każdemu prosto z mostu) było coś takiego:
naszych starych znajomych syn rozwiódł się. Faktycznie- miał bardzo wredną
żonę, która narobiła mu sporo świństw. Znajoma przyszła do nas i zaczęła
nadawać na byłą synową. My na to, że ok, no ale na to ona nie ma żadnego
wpływu. Ani jej syn. Jedynie ma wpływ na samego siebie- i sam może się
zmienić, żeby drugi raz nie trafić na kogoś podobnego. Istnieją przyczyny,
dla których akurat on trafił na nią i nie potrafił sobie radzić. Może
(powinien) je znaleźć- i zrobić z nimi porządek. W nią jakby piorun
strzelił, i...oczywiście straciliśmy dobrych znajomych. Ona po prostu
chciała, żebyśmy ją wysłuchali. To wszystko. W tym momencie i tak nie była w
stanie przyjąć tego, co jej powiedzieliśmy. Został tylko uraz do nas. Po
kilku latach spotkaliśmy się na pielgrzymce- rozmawialiśmy, ale cały czas
traktowała nas z dystansem, i jedynie z dumą powtarzała, jaką to teraz ma
jej syn wspaniałą żonę. No cóż- to było z naszej strony zupełnie
niepotrzebne. Już tego nie robimy- bo po co? Taki efekt przecież to
praktycznie jedyny możliwy.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


135. Data: 2010-04-18 10:29:01

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 18 Apr 2010 12:19:23 +0200, Chiron napisał(a):

> (...) i...oczywiście straciliśmy dobrych znajomych. Ona po prostu
> chciała, żebyśmy ją wysłuchali. To wszystko. W tym momencie i tak nie była w
> stanie przyjąć tego, co jej powiedzieliśmy. Został tylko uraz do nas. Po
> kilku latach spotkaliśmy się na pielgrzymce- rozmawialiśmy, ale cały czas
> traktowała nas z dystansem, i jedynie z dumą powtarzała, jaką to teraz ma
> jej syn wspaniałą żonę. No cóż- to było z naszej strony zupełnie
> niepotrzebne. Już tego nie robimy- bo po co?

Ludzie, którzy NOTORYCZNIE traktują nas JEDYNIE jako worki na WŁASNE sprawy
i zwierzenia, nie są warci naszej przyjaźni, nie mamy zatem w stosunku do
nich poczucia straty i kończymy znajomość sami. Oczywiście bez teatralnych
gestów itp. Po prostu rozluźniamy stopniowo kontakty az do ich ustania. Bo
po co one?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


136. Data: 2010-04-18 11:41:32

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hqek3v$3ce$1@inews.gazeta.pl...
> Dnia 2010-04-18 00:31, niebożę Chiron wychynęło i cichym głosikiem
> ryknęło:
>> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:hqdaau$c69$6@inews.gazeta.pl...
>>> Dnia 2010-04-17 23:36, niebożę Chiron wychynęło i cichym głosikiem
>>> ryknęło:
>>>> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:hqd8eh$6ku$1@inews.gazeta.pl...
>>>>> Dnia 2010-04-17 22:46, niebożę medea wychynęło i cichym głosikiem
>>>>> ryknęło:
>>>>>> Qrczak pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Podesłać chlebka kromkę?
>>>>>>
>>>>>> Tego czarnego, ciemnego, prawdziwie polskiego?
>>>>>> Poproszę.
>>>>>
>>>>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1d4129853bc72961
.html
>>>>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ce3239122536860c
.html
>>>>>
>>>>> Bierzcie i jedzcie. Już mi domowe sępy pół zeżarli.
>>>>>
>>>>> Qra
>>>>
>>>> Phi, taki kupiony w proszku do samodzielnego upieczenia- z "Biedronki"
>>>> :-)
>>>
>>> Dziękuję za komplement. Wyszukany dość.
>>
>> A gdzie zgubiłaś poczucie humoru?
>
> Starte w pył siłą Twojego argumentu
>
> Qra
> --
> [...]

Jeśli tak- to przepraszam. Wydało mi się to dowcipne- ale zdaje się, że
zawiodło mnie wyczucie. Przepraszam.

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


137. Data: 2010-04-18 12:01:21

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" napisał:

> >> Ja też przegapiam wiele, tym bardziej że czytnik mi wariuje i
> >> ciągle zmienia mi kolejność.
> > Może to nie czytnik, a serwer neostrady?
> Możliwe, a nawet na pewno coś z nim nie tak, ponieważ nie wszystkie
> posty widzę.

Ja od kilku dni nic nowego nie widziałam. Ale znalazłam to i zapuściłam
synchronizację:
http://groups.google.pl/group/pl.internet.komunikaty
/browse_thread/thread/27ab4aff6a611631?fwc=1

> Na onecie mam wszystko, tylko że z kolei z onetem inne mam
> problemy.

Za dużo? ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


138. Data: 2010-04-18 12:44:14

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:4setphj4lsgl.804ts1ebo358.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 18 Apr 2010 12:19:23 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> (...) i...oczywiście straciliśmy dobrych znajomych. Ona po prostu
>> chciała, żebyśmy ją wysłuchali. To wszystko. W tym momencie i tak nie
>> była w
>> stanie przyjąć tego, co jej powiedzieliśmy. Został tylko uraz do nas. Po
>> kilku latach spotkaliśmy się na pielgrzymce- rozmawialiśmy, ale cały czas
>> traktowała nas z dystansem, i jedynie z dumą powtarzała, jaką to teraz ma
>> jej syn wspaniałą żonę. No cóż- to było z naszej strony zupełnie
>> niepotrzebne. Już tego nie robimy- bo po co?
>
> Ludzie, którzy NOTORYCZNIE traktują nas JEDYNIE jako worki na WŁASNE
> sprawy
> i zwierzenia, nie są warci naszej przyjaźni, nie mamy zatem w stosunku do
> nich poczucia straty i kończymy znajomość sami. Oczywiście bez teatralnych
> gestów itp. Po prostu rozluźniamy stopniowo kontakty az do ich ustania. Bo
> po co one?

My tak nie uważamy...wiesz, ludzie mają swoje wady, zalety. My nie jesteśmy
lepsi od kogoś tylko dlatego, że dotarliśmy głębiej i poszliśmy dalej (jak
nam się zdaje). Pisałaś o kuzynce, która czuje Wasze ciepło rodzinne- i lubi
w nim przebywać. I my mamy kogoś podobnego (a nawet kilka osób). Ostatnio od
kilku lat przybyła nam taka znajoma- sama po przejściach, nie rozumie wcale,
co ją spotyka. Przychodzi do nas i mówi: "ja tu lubię być- bo u was jest
taka cudowna aura. Ja się tu ładuję". No miły komplement, i zapewne ona
sobie coś od nas bierze. Jednak ostatnio dowiedzieliśmy się, że zachowała
się w stosunku do nas...paskudnie. Nie obrażamy się- nawet nie robimy
wyrzutów. Rozmawialiśmy z żoną- zrobiło nam się jej autentycznie żal. Nadal
przychodzi, zwierza się, wypłakuje...no cóż- taką ma potrzebę. Jest samotna.
Odnosimy wrażenie, że chce nam o tym odpowiedzieć- zostawiamy jej na to
przestrzeń. Nam to do niczego nie jest potrzebne. Jej- pewno bardziej.
Zgadzam się z tym (sam to pisałem)- o czym pisze vonBraun w wątku dyskusji
glob- cb. Należy przyjść do drugiego człowieka z sercem, odrzucić własne
ego. Należy mieć w sobie dużo pokory- i trzeba stale kontrolować, co w nas
naprawdę siedzi, czym naprawdę się kierujemy- czyli: czy nie zaczyna górować
ego. Oczywiście- jeśli ta druga osoba jest w stanie wyjść do nas w ten sam
sposób- to wtedy jest to cudowne spotkanie ludzi:-). Jednak- jest to bardzo
rzadka rzadkość, niestety. Jednak- na drugą osobę i jej zachowanie nie mamy
wpływu. Na swoje- i owszem. Jeśli mamy w sobie sporo miłości, jesteśmy w nią
bogaci- możemy ją także obdarzyć innych. Ale tylko wtedy. No i oczywiście- z
podkreśleniem: MOŻEMY.:-)
Co w nas się zmieniło? Na początku naszej wspólnej drogi, porządkowania
naszego życia odrzucaliśmy my wielu znajomych, którzy tak naprawdę byli dla
nas wredni. Odrzucaliśmy- bo nie potrafiliśmy sobie z tym radzić. Dziś już
nam to nie robi problemu. Z czego oczywiście nie wynika, że równie radośnie
gościmy osobę tak naprawdę nam wrogą (bo zawistną) co osobę otwartą i
przyjazną:-)

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


139. Data: 2010-04-18 13:00:44

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 18 Apr 2010 14:44:14 +0200, Chiron napisał(a):

> Co w nas się zmieniło? Na początku naszej wspólnej drogi, porządkowania
> naszego życia odrzucaliśmy my wielu znajomych, którzy tak naprawdę byli dla
> nas wredni. Odrzucaliśmy- bo nie potrafiliśmy sobie z tym radzić.

My nie odrzucamy - omijamy po prostu.

> Dziś już
> nam to nie robi problemu. Z czego oczywiście nie wynika, że równie radośnie
> gościmy osobę tak naprawdę nam wrogą (bo zawistną) co osobę otwartą i
> przyjazną:-)

Nawet dla zawistnych - uśmiech, nadprogramowy kotlet czy kawa owszem, jeśli
już kogoś takiego wiatry w nasze progi zagnają, bo swej dumy nie ma. Drzwi
przed takim nie zamykamy, jeśli chce do nas przyjść, ale nie jesteśmy już
tymi głupcami, co kiedyś, dającymi się wykorzystywać a potem obśmiewać. Nie
ma dla tych osób dostępu do naszych żadnych spraw.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


140. Data: 2010-04-18 13:16:28

Temat: Re: Wiara i rodzina
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 18 Apr 2010 14:44:14 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Co w nas się zmieniło? Na początku naszej wspólnej drogi, porządkowania
>> naszego życia odrzucaliśmy my wielu znajomych, którzy tak naprawdę byli dla
>> nas wredni. Odrzucaliśmy- bo nie potrafiliśmy sobie z tym radzić.
>
> My nie odrzucamy - omijamy po prostu.
>
>> Dziś już
>> nam to nie robi problemu. Z czego oczywiście nie wynika, że równie radośnie
>> gościmy osobę tak naprawdę nam wrogą (bo zawistną) co osobę otwartą i
>> przyjazną:-)
>
> Nawet dla zawistnych - uśmiech, nadprogramowy kotlet czy kawa owszem, jeśli
> już kogoś takiego wiatry w nasze progi zagnają, bo swej dumy nie ma. Drzwi
> przed takim nie zamykamy, jeśli chce do nas przyjść, ale nie jesteśmy już
> tymi głupcami, co kiedyś, dającymi się wykorzystywać a potem obśmiewać. Nie
> ma dla tych osób dostępu do naszych żadnych spraw.

Chiron i Iksi - Wy, tacy gleboko wierzacy, "bijacy sie" tutaj o swojego
prezydenta - nie ogladacie i nie celebrujecie jego ostatecznego pozegnania?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Wiara i rodzina
Re: Wiara i rodzina
Re: Wiara i rodzina
Re: ... przepraszam, czy ktoś już wspominał o beatyfikacji ... ?
Re: Jak TV wpływa na Twój umysł

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »