Data: 2013-09-07 17:57:00
Temat: Re: Wiara tylko dla plebsu.
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2013-09-07 14:58, obywatel Chiron uprzejmie donosi:
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:l0f4c6$ej$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2013-09-06 23:27, Chiron pisze:
>>
>>> Na to odpowiedziałem, że wiedzę o sobie trzeba umieć przyjąć. Ktoś może
>>> np dowiedzieć się czegoś o sobie, bo ktoś inny mu to powie. Może też
>>> znaleźć się w jakiejś sytuacji życiowej, w którym np jasno będzie widać,
>>> że zachował się zupełnie inaczej, niż sądził, że się zachowa. Można i w
>>> inny sposób czegoś się o sobie dowiedzieć. Można- jednakże zawsze pod
>>> tym samym warunkiem: że się chce tę wiedzę przyjąć.
>>
>> No to w takim razie mnie nie zrozumiałeś w momencie, kiedy
>> odpowiedziałeś "Nie, to zupełnie nie to...". Ja w żadnym razie nie
>> miałam na myśli tego, że ktoś boi się czegoś dowiedzieć o sobie od
>> kogoś innego na zasadzie "jesteś taki i owaki". Dowiedzieć się czegoś
>> o sobie możemy na różne sposoby, ale chyba żaden z nich nie może obyć
>> się przede wszystkim bez _introspekcji_, do której część ludzi ma
>> naturalną skłonność, a inna część wręcz od niej stroni, jakby się jej
>> boi. I o tym właśnie pisałam.
> Tu są IMO 2 sprawy:
> 1. to, co napisałaś teraz- z tym się zgadzam. Nawet spotkałem się z
> określeniem "prawo osobiste"- to coś takiego, co większość z nas "ma
> wypisane na czole". Czyli- np: "jestem ofiarą". Albo: "jestem bardzo
> nieśmiały" itd, itp. Tyle, że te napisy odczytuje otoczenie- na ogół
> poprawnie, a dla nosiciela napisów jest on nieczytelny.
> 2. Moje "nie, to zupełnie nie to" dotyczyło Twoje zrozumienia efektu
> otwartych czakr. Uważam, że zupełnie, ale to całkiem niewłaściwie
> odebrałaś to, co starałem się wytłumaczyć. Od razu zaznaczam: to trudne
> do wytłumaczenia i zrozumienia- kiedy dwie osoby o zupełnie różnych
> doświadczeniach starają się sobie przekazać doświadczenie, które druga
> strona nie ma z czym porównać. Chyba tak to wygląda.
Chyba tak. To wiesz, może mnie poopowiadaj o czakr otwieraniu. Ewa się
nie będzie wtrancać.
>>> Pozostajesz w konflikcie z Iksełką. Moje spostrzeżenie wydało Ci się
>>> wynikać z lektury Jej postu. Zareagowałaś więc emocjonalnie. Tak to
>>> widzę.
>>
>> Po prostu szczypiemy się czasem, nie zgadzamy się w wielu sprawach,
>> ale ja nie podchodzę do tego jak do konfliktu.
> Zupełnie inaczej odbieram Wasze tu "dyskusje". Nie mam pojęcia, kto
> zaczął, czyja wina,
Tak. Wina musi być.
>> Ona odniosła się jakoś do moich słów, a Ty to podchwyciłeś tak, jakbym
>> rzeczywiście to miała na myśli, dlatego zareagowałam. Czy
>> emocjonalnie? Na tyle, na ile emocjonalna jestem w ogóle w dyskusji, w
>> kontakcie, ale nie zauważyłam u siebie drastycznego skoku i nie wiem,
>> co miałoby w mojej wypowiedzi o takowym świadczyć. :)
> Na ogół spokojnie dyskutujesz. Tu- zareagowałaś ze dwie oktawy wyżej:-)
Może miała okres.
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|