Data: 2013-09-07 19:55:24
Temat: Re: Wiara tylko dla plebsu.
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-09-07 14:58, Chiron pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:l0f4c6$ej$1@news.icm.edu.pl...
>> No to w takim razie mnie nie zrozumiałeś w momencie, kiedy
>> odpowiedziałeś "Nie, to zupełnie nie to...". Ja w żadnym razie nie
>> miałam na myśli tego, że ktoś boi się czegoś dowiedzieć o sobie od
>> kogoś innego na zasadzie "jesteś taki i owaki". Dowiedzieć się czegoś
>> o sobie możemy na różne sposoby, ale chyba żaden z nich nie może obyć
>> się przede wszystkim bez _introspekcji_, do której część ludzi ma
>> naturalną skłonność, a inna część wręcz od niej stroni, jakby się jej
>> boi. I o tym właśnie pisałam.
> Tu są IMO 2 sprawy:
> 1. to, co napisałaś teraz- z tym się zgadzam. Nawet spotkałem się z
> określeniem "prawo osobiste"- to coś takiego, co większość z nas "ma
> wypisane na czole". Czyli- np: "jestem ofiarą". Albo: "jestem bardzo
> nieśmiały" itd, itp. Tyle, że te napisy odczytuje otoczenie- na ogół
> poprawnie, a dla nosiciela napisów jest on nieczytelny.
Ja właśnie uważam, że tę "skłonność do introspekcji" lub jej brak mamy
niemal wypisaną na czole.
> 2. Moje "nie, to zupełnie nie to" dotyczyło Twoje zrozumienia efektu
> otwartych czakr. Uważam, że zupełnie, ale to całkiem niewłaściwie
> odebrałaś to, co starałem się wytłumaczyć. Od razu zaznaczam: to trudne
> do wytłumaczenia i zrozumienia- kiedy dwie osoby o zupełnie różnych
> doświadczeniach starają się sobie przekazać doświadczenie, które druga
> strona nie ma z czym porównać. Chyba tak to wygląda.
To może nie próbuj już tłumaczyć. Ja mniej więcej zorientowałam się, jak
to wygląda z Twojej strony. Co oczywiście nie znaczy, że nie mam na ten
temat swojego zdania.
>> Mylisz się, nie pozostaję w żadnym konflikcie z Ikselką (co Ty masz z
>> tym "ł"?).
> ?...że piszę "Iksełka"?
Tak, z tym.
> Zupełnie inaczej odbieram Wasze tu "dyskusje". Nie mam pojęcia, kto
> zaczął, czyja wina, o co chodzi i dlaczego. Mam natomiast głębokie
> przekonanie, że ten konflikt istnieje i jest widoczny. Pytanie, czy Wam
> to naprawdę odpowiada, czy może chcecie przestać- a na przykład nie
> macie pomysłu- jak. Oczywiście- tak Was odbieram, co nie znaczy, że tak
> jest.
Nie widzę powodu, żeby moją z XL relację traktować jako konflikt.
Odnoszę wrażenie, że masz jakąś wewnętrzną potrzebę wynajdowania
konfliktów chyba po to, żeby je później móc łagodzić. ;)
W relacjach między mną a XL nie ma mowy o niczyjej winie, w każdym razie
ja w ogóle nie podchodzę do tego w takich kategoriach.
> Być może przyznasz mi rację, że w większej ilości spraw my się nie
> zgadzamy, niz Ty z Małgosią. Jednak IMO nikt chyba nie powie, że między
> nami jest jakiś konflikt.
Wiem. Wiem też, że gdyby z Twoimi niektórymi poglądami wyskoczył ktoś
inny, np. ktoś z nickiem FEniks, reakcja XL byłaby właśnie szydercza,
prześmiewcza. Dlatego ta relacja między Wami wydaje mi się jakaś
sztuczna. Zdecydowanie wolę to, co jest między mną a XL, bo przynajmniej
wtedy mogę liczyć na szczerą jej reakcję. :)
> Na ogół spokojnie dyskutujesz. Tu- zareagowałaś ze dwie oktawy wyżej:-)
Przedstaw to może w zapisie nutowym, to może mnie przekonasz. ;)
Ewa
|