Data: 2005-07-06 14:06:45
Temat: Re: Wie?ci z Europy - adopcje dzieci
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Margola napisał:
> No, w wypadku związków homo to raczej rzadko w naszym społeczeństwie,
> nieprawdaż?
Prawdaż.
>>>>Tak, masz rację - nie o statystyki chodzi, ani
>>>>o głosowanie. Ale ja się tu tylko nad motywacją
>>>>zastanawiam.
Mogę zrozumieć ich pragnienia - prawdopodobnie są
identyczne jak w moim przypadku - ale czy w tym celu
muszą wspierać fałsz? Gdybym ogłosił siebie katolickim
biskupem, to nie stanę się nim, choćby to potwierdziła
Wyborcza i TVP. Nie pozwoli mi na to znaczenie słów
"biskup katolicki".
Zmienianie znaczenia słów takich jak "prawda", "miłość",
"małżeństwo", "wierność", "ślub"; uzurpowanie sobie
nienależnych praw; kwestionowanie tradycyjnych wartości,
z których wyrosła nasza kultura - to wszystko budzi
mój sprzeciw. Takie były działania komunistów i w tym
kierunku dążą homoseksualiści.
Może jestem starym nudziarzem, ale wolę być wołem niż
małpą z fraszki.
>>>Jeśli idzie o znanych mi ludzi, motywacja jest jedna:
>>>chcą być razem i podjąć OBOWIĄZKI wynikające
>>>z deklaracji wspólnego życia, nie tlyko płynące z ustawy
>>>prawa
>>Do tego nie potrzebują ślubu.
> a prawa się Panu jak widzę zgubiły :)
Zrozumiałem, że obowiązki "z deklaracji ..., nie tylko
z ustawy".
Jeśli chodzi o ustawę, to mam ochotę opatentować słowa
"małżeństwo" i "rodzina", aby prawnie chronić ich sens.
Właśnie w tym rzecz, że z mojego punktu widzenia parom
homoseksualnym nie przysługuje małżeństwo i nie stanowią
rodziny.
Jeżeli będą występować o oddzielną ustawę dotyczącą
związków homoseksualnych (z dowolnie wybranymi ulgami i
uprawnieniami), to ja nie mam nic przeciwko temu,
wówczas mogę nawet przyznać im rację i zrozumieć ich
punkt widzenia. Niech ta ustawa od razu obejmie inne
związki - proszę bardzo.
J.
|