Data: 2008-09-24 16:48:36
Temat: Re: Wieczne trwanie
Od: "Sakujami" <s...@n...gmail.to>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Yyy" <y...@m...o2.pl> napisał w wiadomości
news:Xns9B23BD80BF7D1yyyyyyyyy@213.180.128.149...
> no to musze uznac, ze bylem tym szczesciarzem gdzie juz w liceum uczono
> mnie
> na poziomie akademickim - bylem w klasie mat-fiz i mialem i zespolone w
> szerokim zakresie i rownania rozniczkowe w duzym zakresie i algebre
> liniowa,
> i potem anailza na I roku to byla tylko powtorka (i to w mniejsym tempie
> niz
> w liceum)
U mnie też byli tacy którzy na początku znali takie pojęcia jak "metryka"
czy "norma".
Zespolone znałem sam bez nauki ale raczej na podstawowym poziomie jak wektor
(re+im) bez zaawansowanych rzeczy jak liczba zespolona w wykładniku co
przydaje się do rozumienia Szybkiej Transformaty Fouriera; ale nie rozumiem
"powtorka i to w mniejsym tempie" bo nawet gdy w liceum to było to raczej
zeznajomienie z tematem a na studiach były poważne twierdzenia wraz z
dowodami.
> ...skoro potem juz jest tylko blogie(?) lenistwo...
> coraz bardziej i bardziej i coraz wieksze tepienie umyslu :P
Końcówka studiów nie oznaczała lenistwa a raczej przedmioty bardziej
interesujące i nie było takiego szoku jak na początku studiów bo umysł był
juz rozszerzony.
|