Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "Wielka książka o aborcji".

Grupy

Szukaj w grupach

 

"Wielka książka o aborcji".

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1542


« poprzedni wątek następny wątek »

731. Data: 2011-11-04 21:49:59

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2011-11-04 22:14, niebożę Nixe wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j919dj$pf8$...@n...icm.edu.pl...
>
>> Bez przesady, wychodzą nasze narodowe kompleksy.
>
> Chodziło mi o zakres wiedzy, jaką zdobywają na uczelniach.
> Tamtejszym położnym bliżej jest do lekarzy i to rzecz jasna nie jest
> kwestia kompleksów, tylko innego systemu nauczania :)

Nasze wiedzę mają nie mniejszą, zwłaszcza że potwierdzoną często
praktyką w naszej służbie zdrowia. Na pewno bywała dla nich stresująca
zmiana z totalnego podwładnego jakiegoś lekarzyny na samodzielnie
decydującą jednostkę. Ale i polscy lekarze bywali wstrząśnięci
panoszącymi się w Skandynawii praktykami.

>> Z tego co słyszałam nasze pielęgniarki i położne są mile widziane
>> także w Szwecji i UK, więc nie może być z nimi tak źle.
>
> Niemniej jednak nie jestem pewna, czy nie muszą przechodzić jakichś
> dodatkowych kursów/szkoleń.

Te po szkołach 2-letnich musiały douczyć z rok, więc zwykle, jak już
bardzo chciały za granicę, robiły licencjat.
I kurs językowy.

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


732. Data: 2011-11-04 21:52:09

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Aicha <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-11-04 13:56, Qrczak pisze:

>>>> Zwłaszcza kochane.
>>>
>>>> http://www.pudelek.pl/artykul/33836/dzieci_mnie_obrz
ydzaja_nie_moge_na_nie_patrzec/
>>>
>>> Obstawiamy jaka będzie riposta? ;-)
>>
>> Ja nie obstawiam, riposty Ikselki zawsze są dla mnie objawieniem. Zawsze
>> jak mi się wydaje, że dalej to już tylko ściana i czarna dziura,
>> pojawia się ona ze swoimi niepowtarzalnymi wizjami ;-)
>
> Zdecyduj się, kobito! Albo ściana, albo dziura.

Niekoniecznie.
http://www.youtube.com/watch?v=G1Q9Mt1Jw0Y

--
Pozdrawiam - Aicha

http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


733. Data: 2011-11-04 21:53:14

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Qrczak pisze:
> Dnia 2011-11-04 22:11, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Qrczak pisze:
>>> Dnia 2011-11-04 21:41, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> medea pisze:
>>>>
>>>>> Życzę Wam obu w takim razie, żebyście trafiały tylko na dobrych
>>>>> lekarzy. Oraz dużo zdrowia lub przynajmniej siły w pokonywaniu
>>>>> choroby. :)
>>>>
>>>> I ja również. Miałam 24 lata jak pokonałam guza w piersi. Szybka
>>>> diagnoza, dobrzy lekarze i ogromna chęć do życia.
>>>> I męczę wszystkich od prawie 9 lat na grupach ;)
>>>
>>> Przeczytałam "męczę się od prawie 9 lat na grupach" i prawie zaczęłam
>>> Ci współczuć.
>>
>> LOL ić won! Właśnie się Maja 'majuje'. Mamy takie rodzinne określenie na
>> bujanie na rękach w celu uśpienia. Tym razem tż walczy :-)
>
> Młodemu to wystarczało lekkie gibanie w kubełku i gapienie się na diodki
> od cd czytnika, a teraz krówska już się podnieść nie da. Na szczęście
> jeszcze się nie wstydzi przytulać. To chociaż na tym korzystam.

Michał się nie gibał. Maciek dużo, ale dla niego było mało czasu. Maja
się gibie na maksa od kiedy kupiliśmy super wypaśny bujak fiszer prajsa,
żeby ręce odciążyć.
Z przytulasków to wszyscy jeszcze się nadają. Michał się lubi przytulać
i opowiadać - stary koń, a da się go wycałować. Maciuś to się chyba
urodził do przytulania. A Maję cała nasza 4 zacałowałaby na śmierć jakby
mogła.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


734. Data: 2011-11-04 22:05:25

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2011-11-04 22:52, niebożę Aicha wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-11-04 13:56, Qrczak pisze:
>
>>> Ja nie obstawiam, riposty Ikselki zawsze są dla mnie objawieniem. Zawsze
>>> jak mi się wydaje, że dalej to już tylko ściana i czarna dziura,
>>> pojawia się ona ze swoimi niepowtarzalnymi wizjami ;-)
>>
>> Zdecyduj się, kobito! Albo ściana, albo dziura.
>
> Niekoniecznie.
> http://www.youtube.com/watch?v=G1Q9Mt1Jw0Y

Mocne!

Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


735. Data: 2011-11-04 22:12:51

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 4 Nov 2011 22:18:41 +0100, Nixe napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:15wfsf44k3c28.1c6383ndu7jqf$.dlg@40tude
.net...
>
> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:14:11 +0100, medea napisał(a):
>
>>> Podobnie jak to, że sugerujesz Nixe, że
>>> miała aborcję.
>
>> ...albo jest do niej skłonna.
>
> Przy czym tak czy siak ani jedno ani drugie nie jest prawdą.

To już jest wyraźna deklaracja, a nie zaczepka - więc mam się do czego
ustosunkować.

> Ale co ja cię będę przekonywać, skoro wiesz lepiej.

Powiedziałaś - ja Ci wierzę.
Czyli nie jesteś ZA aborcją, tylko za "róbtacochceta".


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


736. Data: 2011-11-04 22:18:20

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 04 Nov 2011 22:19:41 +0100, Paulinka napisał(a):

> Nixe pisze:
>>
>>
>> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:j919dj$pf8$...@n...icm.edu.pl...
>>
>>> Bez przesady, wychodzą nasze narodowe kompleksy.
>>
>> Chodziło mi o zakres wiedzy, jaką zdobywają na uczelniach.
>> Tamtejszym położnym bliżej jest do lekarzy i to rzecz jasna nie jest
>> kwestia kompleksów, tylko innego systemu nauczania :)
>
> Muszę Cię zmartwić. Mój brat mieszkający w Norwegii u lekarza rodzinnego
> na każda dolegliwość dostaje paracetamol...

Widocznie zdrowy jest.

A tu - Nie tylko Norwegia oraz dlaczego:
http://futurnik.blox.pl/2011/02/Paracetamol-dobry-na
-wszystko.html

"W Niderlandach numer z kolekcjonowaniem recept nie przejdzie. Holendrzy to
naród wielce oszczędny, w dozowaniu leków też i generalnie stosują regułę
,,paracetamol dobry na wszystko!". Trzeba być naprawdę solidnie chorym, żeby
od holenderskiego lekarza wyjść z 2 (słownie: dwoma) lekami, z których co
najmniej jeden jest różny od paracetamolu. Łażenie do różnych lekarzy też
nic nie da, bo żeby się do specjalisty dorwać, trzeba dostać skierowanie od
lekarza rodzinnego. Co gorsza, cały system jest skomputeryzowany i wiadomo
nie tylko, co kto komu zapisał, ale i czy i gdzie pacjent leki wykupił.

Aptekom też nie powodzi się tak dobrze jak w PL. W ok. 40-tys mieścinie, w
której obecnie mieszkamy są 3 apteki. W polskim miasteczku analogicznej
wielkości (przykład z rodzinnych stron dziadzia Apolinarego) naliczyliśmy
16 aptek. To pewnie też dlatego, że Holendrzy nie wiedzą, jakie leki czy
witaminy kupować. W standardowym telewizyjnym bloku reklamowym może się z
jedna lekowo-witaminowa się trafi, a i to nie zawsze. W polskich
telewizorniach takich reklam jest średnio 75% (kiedyś to z dziadziem z
ciekawości liczyliśmy).

A teraż rzecz naprawdę dziwna, ten holenderski paracetamol naprawdę działa!
Szczególnie na tych, którzy są w lokalnym systemie leczenia od początku.
Generalnie lokalne dziadki są o wiele sprawniejsze od naszych i taki siwy
dziadzio w dresiku biegający po parku wcale nie jest rzadkością.
Holenderskie babki śmigające na rowerach do tej pory niełatwo Petroneli
doścignąć."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


737. Data: 2011-11-04 22:31:18

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info> szukaj wiadomości tego autora

On 2011-11-04 20:08, Ikselka wrote:
> Zacieśnię zatem kluczowy obszar tekstu, bo widzę, że zbyt obszerny, abyś go
> należycie zrozumiał:
>
> "W roku 1995 Lancet doniósł, że odkąd
> w roku 1983 wprowadzono badania mammograficzne, liczba przypadków raka
> przewodowego In situ, który stanowi 12% wszystkich przypadków nowotworu
> piersi, wzrosła o 328%, z czego 200% spowodowane jest stosowaniem
> mammografii. Od czasu rozpoczęcia szeroko zakrojonych badań
> mammograficznych u kobiet przed 40 rokiem życia wzrost ten wyniósł ponad
> 3000%."
>
> Jak należy rozumieć ten tekst:
>
> W OGÓLE badania mammograficzne wprowadzono w 1983 roku. => Wzrost
> nowotworów o 328%, o 200% z powodu mammografii.
> SZEROKO zakrojone badania (akcja) wprowadzono w roku .... => Wzrost 3000%.
>
>
>
> Jaki to rok "...."? - ach, nieważne, na pewno nie było to ani w latach 60,
> ani w 70.
>

Iksi, kiedy argumentację zaczyna się od manipulacji to nie należy
oczekiwać akceptacji dla reszty wywodów.

Już nie mówiąc o tym, że tak naprawdę to właśnie jawnie pokazałaś, że
nie zrozumiałaś tekstu, który cytujesz.

Konkretnie chodzi o fragment:
>> w roku 1983 wprowadzono badania mammograficzne, liczba przypadków raka
>> przewodowego In situ, który stanowi 12% wszystkich przypadków nowotworu
>> piersi, wzrosła o 328%, z czego 200% spowodowane jest stosowaniem
>> mammografii.

i Twoją interpretację:
>> W OGÓLE badania mammograficzne wprowadzono w 1983 roku. => Wzrost
>> nowotworów o 328%, o 200% z powodu mammografii.

No przecież to co napisałaś to jest oczywista nieprawda!

O 328% wzrosła liczba przypadków nowotworu przewodu mlecznego, czy jak
to się tam nazywa. Który to nowotwór stanowi raptem 12% wszystkich
przypadków raka piersi.

Natomiast z zacytowanego tekstu kompletnie nie wynika czy łączna liczba
przypadków nowotworu wzrosła, spadła, czy też może pozostała bez zmian.

Oczywiście *intuicja* podpowiada nam pewną hipotezę. Która może być
zarówno prawdziwa jak i fałszywa i bez znajomości danych statystycznych
nie da się tego rozstrzygnąć.

EOT z mojej strony na ten temat.

Piotrek

PS.
A tak BTW to może popatrz na jakieś bardziej kompletne i wiarygodne
źródła. Bo na postawie tego co wydaje nexus.media.pl to raczej bym nie
starał się budować swojej opinii na temat pozytywnych i negatywnych
skutków stosowania mammografii ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


738. Data: 2011-11-04 22:31:58

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 4 Nov 2011 22:22:20 +0100, Nixe napisał(a):

> 4) nie miałam aborcji, nie przewiduję aborcji, ale nie mogę jej w pełni
> wykluczyć, ponieważ zawsze wychodzę z założenia, że tyle siebie znamy, na
> ile nas sprawdzono*
>
> Ta opcja już nie przyszła ci do głowy?

Ta "opcja" nie jest żadną opcją - to jest relatywizm moralny.
W jego ramach mozna równie dobrze mówić "nigdy nikogo nie zjadłam, nie
jestem kanibalem, nie zabraniam innym kanibalizmu, kocham swoją mamę, ale
jak dostatecznie zgłodnieję, to ją zabiję i zjem".

I tacy ludzie w końcu to robią. //uwaga - rozumowanie teoretyczne o
"zjadaniu mamy", nie brac dosłownie teraz!

Jacy? - ano przykład jest taki: spadł lata temu w Andach argentyński
samolot, trochę ludzi przeżyło. Po długim a tragicznym bytowaniu w górach
(zimno, brak wody i jedzenia) ich odnaleziono... Okazalo się wtedy, że
część z ocalonych jadła swoich zmarłych z głodu towarzyszy, a część nie.
I tutaj intweresuje mnie nie ta część, która jadła. Cóż, nie wytrzymali
głodu, głod był silniejszy od ich przekonań - a zapewne byli wśród nich i
zwolennicy, i przeciwnicy kanibalizmu, i tacy, co to im wszystko jedno.
Interesuje mnie tu jednak najbardziej ta część, która pomimo cierpienia i
zagrozenia własnego życia NIE zjadła ludzkiego mięsa, mając do wyboru zjeść
i ocaleć a nie zjeść i umrzeć. Śmiem twierdzić, że w 100 procentach nie
uznawali kanibalizmu.


Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


739. Data: 2011-11-04 22:32:55

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 04 Nov 2011 22:25:39 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 22:02:04 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:50:31 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:26:10 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> W dniu 2011-11-04 21:17, Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:14:11 +0100, medea napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Podobnie jak to, że sugerujesz Nixe, że
>>>>>>>>> miała aborcję.
>>>>>>>> I jeszcze jedno: Ty zaś wiesz, że nie miała.
>>>>>>>> :->
>>>>>>> Nie. Ja się w ogóle nad tym nie zastanawiam, czy jakaś konkretna osoba
>>>>>>> miała czy nie - to prywatna sprawa każdego.
>>>>>> A ja się zastanawiam nad tym zawsze w przypadku,kiedy konkretna osoba jest
>>>>>> ZA aborcją.
>>>>>> Ponieważ mozliwe warianty sytuacji osób, ktorych MOŻE dotyczyć aborcja, są
>>>>>> tylko takie:
>>>>>> 1)nie miałam nigdy aborcji i nie dopuszczam jej u siebie
>>>>>> 2)nie miałam aborcji, ale ją dopuszczam u siebie
>>>>>> 3)miałam aborcję
>>>>> Jest opcja nr 4
>>>>> Nie miałam nigdy aborcji, nie dopuszczam jej u siebie, ale innym nie
>>>>> zabraniam podejmować właśnie takiej decyzji.
>>>> Nie zabraniać a być za to RÓŻNICA.
>>> Jaka? Jeśli wolno spytać?
>>
>> Taka, jak nie zabraniać kraść a namawiać do kradzieży. na przykład.
>
> Analogia jak od Warszawy do Moskwy. A sorry nie lubisz, jak od Warszawy
> do Berlina. Kurna też nie bardzo jak stąd do Budapesztu.

Aha - a jakas konkretniejsza konkluzja?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


740. Data: 2011-11-04 22:34:12

Temat: Re: "Wielka książka o aborcji".
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 04 Nov 2011 22:30:59 +0100, Paulinka napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 22:07:58 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Fri, 04 Nov 2011 21:52:21 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>>> Dyskutuję z Twoimi poglądami, którymi nas tu sowicie karmisz, tylko
>>>>>>> tyle. Ja się na Ciebie nie uwzięłam, zresztą nie sądzę, żeby ktokolwiek
>>>>>>> z obecnych dyskutantów miał tutaj takie zamiary wobec Ciebie.
>>>>>>> Czasami prostujemy (że się odważę wypowiedzieć w imieniu ogółu - Chiron
>>>>>>> by mnie za to zaciukał ;- ) Twoje 'zapędzone w złą stronę' wnioski.
>>>>>> Nie macie takiek władzy. Ani do oceny, co jest złe
>>>>> Ty też. Nie jesteś BOGIEM.
>>>> O, znowu insynuacja. Jakobym to twierdziła :>
>>> Wierzę w jednego Boga, * Ojca wszechmogącego, * Stworzyciela nieba i
>>> ziemi, * wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.
>>> Za wyznaniem wiary.
>>> To co Ty czasem proponujesz to grzech pychy.
>>>
>>> Miejscem, gdzie szczególnie wyraźnie ujawniają się różne rodzaje pychy,
>>> są małe wspólnoty - zwłaszcza rodzina. Jeśli wspólnoty te funkcjonują
>>> dłużej, nie udaje się ukryć tej typowej dla pychy postawy wymuszania na
>>> innych miłości takiej, jakiej potrzebuję. Im bardziej ktoś został
>>> zraniony, tym ostrzejsze jest owo domaganie się. Najczęściej przybiera
>>> ono formę pretensji i żalów. Rzadko kto uświadamia sobie wtedy, że za tą
>>> postawą kryje się koncentracja na sobie (bycie dla siebie bożkiem) i
>>> bunt wobec konkretnej rzeczywistości, jaką dał mi Bóg. Pretensje i żale
>>> to też pewna strategia pychy i forma przemocy, aby inni, którzy chcą
>>> uważać się za dobrych i godnych miłości, przyjęli moje warunki, abym
>>> stanął w centrum ich zainteresowania. Pycha zawsze ma tę tendencję, by
>>> ograniczać wolność innych i urządzać świat na moich często nie do końca
>>> uświadomionych warunkach, zawsze też posługuje się jakąś formą przemocy
>>> od najbardziej prymitywnych form przymusu zewnętrznego i gwałtu, poprzez
>>> różnorakie intrygi, aż po wzbudzanie poczucia winy i takiego udręczenia,
>>> że drugi już nie ma wyboru i musi się ugiąć.
>>>
>>> Za http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/pycha-ubodzy
3.html
>>
>> Aha - i tylko dlatego, ża JA się nie uginam, to dręczenie jest po MOJEJ
>> stronie...
>
> Jasne.
> Pozdrowienia dla spowiednika.

Spowiednik nic nie ma do tego, JAK ja interpretuję własne postępowanie.
Czasem jestem nadgorliwa w obwinianiu się - wolę tak.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 60 ... 73 . [ 74 ] . 75 ... 80 ... 120 ... 155


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Psycholog on line :-)
Ile jeszcze pożyje...?
realia
"Trei się udało, uda się i nam."
ycia lustro krzywe...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »