Data: 2006-04-22 20:24:03
Temat: Re: Witam i o zdrowie pytam
Od: Waldemar <w...@i...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jerzy Nowak schrieb:
> Waldemar napisał(a):
>> Hanna Burdon schrieb:
>>> In news:4au6grFv2tfvU3@uni-berlin.de, Waldemar wrote:
>>>>> A mnie to sformułowanie też nieprzyjemnie uderzyło. Wydaje mi się
>>>>> pretensjonalne. Ich wohne in Breslau, ale mieszkam we Wrocławiu. I
>>>>> live in Warsaw, ale mieszkam w Warszawie. Nie zdziwiłoby cię, gdyby
>>>>> ktoś pisał "mieszkam w Warschau"?
>>>>
>>>> nie więcej niż "Ich wohne in Wrocław" ;-)
>>>
>>> Fakt, że trudno tu wytyczyć linię demarkacyjną. "Ich wohne in
>>> Breslau", "ich wohne in Stettin", ale "I live in Szczecin" czy "I
>>> live in Stettin"? "Ich wohne in Danzig", ale "I live in Gdansk" czy
>>> "I live in Danzig"? Osobiście uważam, że użycie niemieckich nazw jest
>>> usprawiedliwione tylko wtedy, gdy mówimy po niemiecku. "Mieszkam w
>>> Breslau"
>
> Usprawiedliwia to tylko Niemca a ...
>
>> w przypadku Gdańska często widziałem użycie niemieckiej nazwy w
>> angielskim tekście.
> [...]
>
> ... w żadnym razie innych.
> Niby dlaczego w angielskim tekście ma widnieć niemiecka nazwa?
nie wiem, nie jestem anglikiem. Może dlatego, że Danzig jest im znany
jeszcze z czasów wojny i przedwojennych, a Gdańsk jest jakby trudny do
wymówienia? Tylko stwierdzam fakt, że widziałem często Danzig, a nie
Gdańsk. Czasem były obie nazwy.
Waldek
|