« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2004-01-06 07:19:26
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?jezeli dobrze zrozumialem DrJK (doktor ;) Jan Kwasniewski) uwazasz za tego
co to Japonczykom "wciska" ze maja diete (japonska) i nic o tym nie wiedza.
Nie wiem czy czytales co DrJK pisze o "diecie japonskiej". W jakim
kontekscie i dlaczego. Za nim zaczniesz wysmiewac "bialy ser" zamiast ryb ,
przeczytaj dlaczego sformulowano taka propozycje.
Powtarzam, w specyficznych warunkach wysp japonskich , populacja tam
mieszkajaca stworzyla model odzywiania sie , ktory przypadkowo(!) okazal sie
korzystny dla gatunku ludzkiego. Tak samo jak w specyficznych warunkach
model korzystny dla gatunku ludzkiego powstal u eskimosow, na krecie, czy
wsrod niektorych (podkreslam niektorych) plemion pasterskich. "Dieta
srodziemnomorska" jest juz produktem marketingowym". Nie da sie przeniesc
diety japonskiej, eskimoskiej, kretejskiej czy pasterskiej nad wisle! Chodzi
o to zeby wiedziec co i po co sie zjada.
Japônczycy stworzyli nie tylko model "diety" (pokarm) ale cala
kulture(otoczke) przy "stole". Jezeli ktos chce nasladowac taki "model" to
nie widze przeszkod, kazdemu wolno jesc co chce! Ja probowalem "diety"
japonskiej -wszystko bylo przygotowane przez japonczykow, nie smakowalo mi
to i juz.
Jezeli ktos chce stosowac ZASADY diety japonskiej i bedzie mowil ze stosuje
DIETE JAPONSKA, to wcale nie oznacz ze bedzie jadl JAK JAPONCZYK! Dla
perfekcjonistow bedzie to "naciaganie" ale chyba nie nalezy skazywac rodakow
stosujacych ZASADY DIETY JAPONSKIEJ a uzywajacych produktow znad Wisly na
ciezkie lochy ;)))
Jurek
>
> http://www.lebanesedoctors.com/Pages/Diets/JapaneseD
iet.html
> chodziło mi o coś takiego jak w linku... to nie ma wiele wspólnego z DJ,
> jednak powstało w czyimś umyśle jak widać...
> nie ma powyższa dieta wiele wspólnego z tą charakterystyką:
> http://members.tripod.com/~Doc_In_The_Kitchen/japan.
html
> np:""A high variety of foods, especially plant foods. A recent Japanese
> survey
> of the diets of 200 elderly women revealed they consumed a variety of over
> 100 biologically different foods per week. "
> zresztą w powyższym linku znowu jest wzmianka, że warzywa grają ważną rolę
w
> diecie Japończyków...
>
> > >zrobi
> > > karierę i zarobi jakieś pieniądze. Każdy jest wolny i może
wybierać...A
> o
> > > tej "Diecie Japońskiej" (DJ?) Japończycy będą oglądać w telewizji i
> śmiać
> > > się czego ci głupi amerykanie/ europejczycy jeszcze nie wymyślą,
> > > przewracając się ze śmiechu czytając w necie przykładowy jadłospis
dania
> > DJ
> > > ziemniaki z serem... ;))))
> >
> > nie potrawisz rozdzieli znaczenia kulturalno-estetycznego pokarmu od
> > znaczenia bio-chemicznego i tu jest twoj problem
>
> To zobacz to:
> http://www.naturalelixir.com/longlife.html
>
> ten link jest ciekawy, prowadzi do:
> "The Japanese diet includes foods with very low cholesterol content and is
> practically free from the saturated ("bad") fats abundantly present in red
> meat, dairy produce and butter. "
>
> - (tłumaczę) Dieta Japońska zawieta pożywienie z bardzo małą zawartością
> cholesterolu i jest praktycznie pozbawiona tłuszczów nasyconych ("złych")
> obfitujących w czerwonym mięsie, produktach nabiałowych i maśle!!!
>
> Tak więc jak widzisz, to znaczenie bio-chemiczne jest również Twoim
> problemem, chcesz zamianić owoce moża na ser, a istotne w diecie
japońskiej
> okazuje się (chyba) bardzo niska zawartość cholesterolu i nie spożywa się
> produktów mlecznych...;)))
>
> dalej na tej stronie też są ciekawostki, szczególnie podoba mi się
> "Japanese-style diet", zamiast czarowanie frazesami typu dieta japońska. W
> podanych linkach jest napisane, że jest to styl żywienia japończyków
> praktycznie nie stosowany poza Japonią. Może i szkoda...
>
> Pozdrawiam,
> Adam
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2004-01-06 16:15:34
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?jurek <g...@o...pl> napisał(a):
>
> i tak i nie , "diete" moze oznaczac "sejm" tak sie mowi o sejmie w Polsce ,
> na Litwie.
Ale "diete" (wymawia sie diet )oznacza rowniez
> sposob/forme odzywiania sie. Szukajac na internecie trafia sie na diete
> jako sejm japonski, ale (tu cie zdziwie ;)) ) rowniez na "diete" jako
> "sposob" odzywiania sie
>
> Jurek
Tak, slowo "diete" w j.francuskim moze miec dwa znaczenia. Mnie jednak
chodzi o to ze ty napisales iz w internecie (w wersji francuskiej) jest
sporo informacji ktore mozna wywolac pod haslem : "diet japonaise"
Niestety pod tym haslem jest sporo informacji ale o parlamencie japonskim,
wiec nie mozna twierdzic: ze jest duzo informacji pod tym haslem o diecie
japonskiej jako stylu odzywiania.
Z twojej informacji mozna wiec wyciagnac niewlasciwe wnioski i byc
wprowadzonym w blad jesli sie nie zna np. j.francuskiego.
Mnie chodzi o to, ze przekazales informacje nie odpowiadajaca stanowi
faktycznemu.
W j. francuskim jest natomiast duzo informacji o sposobie odzywiania ale pod
haslem :"cuisine japonaise" pod takim wiec haslem wiedzma moze znalesc
interesujace ja informacjie.
anna
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2004-01-06 19:33:52
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?
> Tak, slowo "diete" w j.francuskim moze miec dwa znaczenia. Mnie jednak
> chodzi o to ze ty napisales iz w internecie (w wersji francuskiej) jest
> sporo informacji ktore mozna wywolac pod haslem : "diet japonaise"
> Niestety pod tym haslem jest sporo informacji ale o parlamencie
japonskim,
> wiec nie mozna twierdzic: ze jest duzo informacji pod tym haslem o diecie
> japonskiej jako stylu odzywiania.
slowo "sporo" moze byc mylace (nie ma co rozpoczynac dyskusji o znaczeniu
tego slowa), wiec wycofuje to slowo, czy sformulowanie ze " mozna znalesc
strony mowiace o >>diete japonaise<<" bedzie mniej kontrowersyjne?
> Z twojej informacji mozna wiec wyciagnac niewlasciwe wnioski i byc
> wprowadzonym w blad jesli sie nie zna np. j.francuskiego.
tak samo jak linki anglo-jezyczne, wielu zna angielski ale nie wszyscy
(chyba!) ;)
> Mnie chodzi o to, ze przekazales informacje nie odpowiadajaca stanowi
> faktycznemu.
tu juz idziesz za daleko w wyciaganiu wnioskow. Ale jako milosniczka dysput
filozoficznych (dzielenie wlosa na czworo) na pewno prowadzila bys bardzo
dlugie dyskusje na temat roznicy miedzy : sporo a niewiele, troche a nie
duzo, mozna znalesc a sa itd itp , tylko ze mnie to nie interesuje :(
> W j. francuskim jest natomiast duzo informacji o sposobie odzywiania ale
pod
> haslem :"cuisine japonaise" pod takim wiec haslem wiedzma moze znalesc
> interesujace ja informacjie.
jak najbardziej!
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2004-01-06 19:45:53
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?
Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał:
> tu juz idziesz za daleko w wyciaganiu wnioskow. Ale jako milosniczka
dysput
> filozoficznych (dzielenie wlosa na czworo) na pewno prowadzila bys bardzo
> dlugie dyskusje na temat roznicy miedzy : sporo a niewiele, troche a nie
> duzo, mozna znalesc a sa itd itp , tylko ze mnie to nie interesuje :(
:-D)))))))))))))))))
Jurku, przy okazji, napisz słów parę o rzeczywistej diecie Francuzów w
regionie, w którym mieszkasz.
Odmitologizujmy może parę stereotypowych poglądów.
Ja np. poznałam nieco bliżej kuchnię włoską (neapolitańską) oraz dietę
bauerów szwajcarskich (kanton niemiecki) i różnią się one dalece od tego, co
piszą w kolorowych gazetach :->
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2004-01-06 20:06:36
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?
Użytkownik "Iza Radac'" <i...@i...org> napisał w wiadomości
news:btf35p$rlu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Odmitologizujmy może parę stereotypowych poglądów.
> Ja np. poznałam nieco bliżej kuchnię włoską (neapolitańską) oraz dietę
> bauerów szwajcarskich (kanton niemiecki)
O! Izo, czy możesz coś więcej napisać o ich diecie? :)
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2004-01-06 20:41:24
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał:
> O! Izo, czy możesz coś więcej napisać o ich diecie? :)
Przed wyjazdem do Włoch (a konkretnie do Napoli) naczytałam się sporo o
cudacznych pizzach, fantastycznych pomidorach, przyprawach i
niedoścignionych w smaku owocach morza. Fakty są takie, że tubylcy jadają,
jak na mój gust oczywiście, fatalnie. Nie smakowały mi ich potrawy i ciężko
je trawiłam.
Sniadanie często stanowi drożdzowa baba plus siekierzasta kawa. Niedługo po
nim lecą smażone na głębokim oleju "buły", mogą być czymś nadziane, np.
serem.
Obiady (dość późne) to prawie zawsze "kluchy karbonara" tudzież "kluchy
tomato" z mięsem. Jadają czasami coś, co przypomina pizzę ;-) z małą ilością
nakładki - albo ser, albo małe, aromatyczne rybki. I znów drożdżowa, słodka
baba plus kawa.
Na deser neapolitańczycy lubią swoje ukochane lody (te są pyszne!). A
wszystko to dość mocno zakrapiane lekkimi winami, za którymi też nie
przepadam.
Te włoskie malutkie pomidorki (drogie) wcale nie są smaczniejsze od naszych
malinówek. Jadają je polane oliwą.
Kuchnia za ciężka jak dla mnie, wymęczyłam się. Zresztą, większość
neapolitańczyków ma nadwagę lub jest wręcz otyła, fason trzymają jedynie
młodzi.
W Szwajcarii "niemieckiej" króluje Kartoffel. Czy to na zimno z "majo", czy
na ciepło (w zapiekance z żółtym serem lub jajami). Uwielbiają pyry w każdej
postaci.
Można by się sprzeczać, ktore sery lepsze: włoskie, czy szwajcarskie, moim
zdaniem jedne i drugie są przewspaniałe. Wszystkie surówki jada się w sosach
vinegret (żadne z torebek, oliwa plus sok z cytryny i często czosnek).
Szwajcarzy uwielbiają founde i takie rzadkie zupki-bulioniki z kluskami
ziemniaczano - mącznymi (dobre). A na deser piwo, a dla dzieci słodycze,
masa słodyczy. Ale, żeby nie było wątpliwości - tak jadali bauerzy na
prowincji, dość szczupli zresztą.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2004-01-06 20:49:56
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?
Użytkownik "Iza Radac'" <i...@i...org> napisał w wiadomości
news:btf6gj$aof$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał:
>
> > O! Izo, czy możesz coś więcej napisać o ich diecie? :)
>
> Przed wyjazdem do Włoch (a konkretnie do Napoli) naczytałam się sporo o
> cudacznych pizzach, fantastycznych pomidorach, przyprawach i
> niedoścignionych w smaku owocach morza. Fakty są takie, że tubylcy jadają,
> jak na mój gust oczywiście, fatalnie. Nie smakowały mi ich potrawy i
ciężko
> je trawiłam.
[...]
> W Szwajcarii "niemieckiej" króluje Kartoffel. Czy to na zimno z "majo",
czy
> na ciepło (w zapiekance z żółtym serem lub jajami). Uwielbiają pyry w
każdej
> postaci.
> Można by się sprzeczać, ktore sery lepsze: włoskie, czy szwajcarskie, moim
> zdaniem jedne i drugie są przewspaniałe. Wszystkie surówki jada się w
sosach
> vinegret (żadne z torebek, oliwa plus sok z cytryny i często czosnek).
> Szwajcarzy uwielbiają founde i takie rzadkie zupki-bulioniki z kluskami
> ziemniaczano - mącznymi (dobre). A na deser piwo, a dla dzieci słodycze,
> masa słodyczy. Ale, żeby nie było wątpliwości - tak jadali bauerzy na
> prowincji, dość szczupli zresztą.
Dzięki za ciekawe opisy.
Krystyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2004-01-06 20:51:49
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?> Jurku, przy okazji, napisz słów parę o rzeczywistej diecie Francuzów w
> regionie, w którym mieszkasz.
> Odmitologizujmy może parę stereotypowych poglądów.
> Ja np. poznałam nieco bliżej kuchnię włoską (neapolitańską) oraz dietę
> bauerów szwajcarskich (kanton niemiecki) i różnią się one dalece od tego,
co
> piszą w kolorowych gazetach :->
>
miedzy tym co jest na "kolorowych stronach" a tym co na talerzu przecietnego
francuza -a dokladniej gaskonczyka (w tym regionie mieszkam)jest olbrzymia
roznica! Oczywiscie nie ma jednego dominujacego modelu, ale jest koszmar pod
tytulem "steack -frites-salade" -kotlet mielony wolowy niedopieczony, fryty,
kilka lisci zielonej salaty pokropionej octem,sokiem cytrynowym, lub jakims
"lekkim" sosem, jezeli to jest "dopieszczone" to to nie jest najgorsze, ale
to co sie je od poniedzialku do piatku w poludnie -straszne!, nikt sie z
tym nie piesci bo nie ma czasu! To jest masowow(!!!!!!!!!!!!) serwowane w
stolowkach , szpitalach, szkolach KOSZMAR! A reszta? poza grupa "bio"(duzo
ich), DO (to my, sztuk 3!), kilku wyznawcow (sorry!)Montignaca, atkinsa itp.
dominuje zmondializowny monotonny model odzywiania sie.
Ale (!!!!!!!!!) jest tradycyjna kuchnia gaskonska. Mialem okazje sprobowac w
kilku prywatnych domach- wylacznie na wsi i u starych paysan-ow (chlopi
albo rolnicy jak kto woli) bardzo dobre. Poza obowiazkowym czerwonym winem
(w wodzie to zaby sie legna-tak mnie poinformowano jak poprosilem o wode
:) )jada sie : tluste kaczki , tluste gesi, i juz bardzo rzadko -
straszliwie spasione swintuchy. Na kaczym lub gesim tluszczu gotuje sie
fasole. Jarzyny to przede wszystkim rozne salaty, jest tu tego cala masa
odmian.Dosc popularnym dodatkiem do miesa sa kasztany jadalne. Sa rowniez
bardzo dobre zupy m.in pot-au-feu ,duzo jarzyn, kawal najtanszego miecha i
......tluszcz kaczy. To wszystko gotuje sie tak dlugo az to wszystko sie
rozgotuje i to jest calkiem dobre. Mozna znalesc male restauracje na
prowincji (z dala od duzych miast) w ktorych mozna czasem zjesc cos takiego,
nie w 100% ale wcale nie najgorsze. Ale dzieki "opornym" gaskonczykom (taka
maja opinie we Francji) mozna tu dostac nawet w marketach kaczy tluszcz, cos
co sie nazywa "confit" moze to byc z gesi (rzadko) ,kaczki, kielbasek
wieprzowych. w/w skladniki sa gotowane w tluszczu razem z fasola i to
wszystko wlewane jest do sloika. Szanujacy sie gaskonczyk nie kupi "confit"
w puszce metaowej. Na boze narodzenie pozera sie tu kosmiczne ilosci
huitres(po polsku to ostrygi -chyba?) i indyka. Na wielkanoc masakra aniolow
(agneau = jagnie , wymawia sie anio). Ryby (poza slodkowodnymi),
ziemniaki, oleje roslinne, owoce znalazly sie na stolach gaskonczykow w
szerszym zakresie dopiero w latach 50-tych
Jurek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2004-01-06 21:04:22
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?Tue, 6 Jan 2004 21:41:24 +0100, na pl.misc.dieta, Iza Radac' napisał(a):
> Przed wyjazdem do Włoch (a konkretnie do Napoli) naczytałam się sporo o
> cudacznych pizzach, fantastycznych pomidorach, przyprawach i
> niedoścignionych w smaku owocach morza.(cut)
Wszystko bardzo ciekawe. Mogłabyś więcej na temat swoich doświadczeń
związanych z Włochami napisać ? Może masz jakąś stronę na ten temat ?
Chętnie bym poczytała :)
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2004-01-06 21:05:40
Temat: Re: Witam i... od razu pytam:-) Dieta japońska?
Użytkownik "jurek" <g...@o...pl> napisał:
> Szanujacy sie gaskonczyk nie kupi "confit"
> w puszce metaowej.
Podobnie szanujący się Neapolitańczyk nigdy nie kupi sosu pomidorowego
(koncentratu) w zadnym markecie, choć jest tego, za smieszne pieniądze,
całkiem sporo. Do tradycji należy familijne przerabianie pomidorów i
wekowanie ich na cały rok. Robią to oczywiście wszystkie kobiety rodu, od
wnuczek po prababcie, przy czym kłócą się, plotkują, oglądają sit-comy i
zacieśniają rodzinne więzy :-)
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |