Data: 2003-05-07 13:34:22
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Od: a...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki
"MOLNARka" <g...@h...pl> wrote:
> Bo to po prostu ohydnie wygląda jak takie brudne, śmierdzące
> skarpety leżą sobie w miejscu, które naprawdę dla nich
> przeznaczone nie jest (salon, biurko itd) ... mówię za
> siebie żeby nie było, że uogólniam.
>
> I IMO świadczy to o brudasach gospodarzach ... sorry.
Kiedys tez tak uwazalam. A teraz w imie dobra domu i spokoju dorzucam swoje
skarpety do jego...a nawet czasem o zgrozo figi ;)... leza wspolnie na albo
obok fotela az któres wezmie i posprzata. Rezultat jest- juz nie tylko ja
podnosze i ofiarnie chowam ale i on jesli akurat jest potrzeba skorzystac z
fotela- a, ze potrzeba jest codziennie wiec codziennie skarpetki jednak w koncu
laduja w koszu na brudy hihi. Kiedy tylko on rzucal a ja robilam afere-
rezultatów nie bylo zadnych poza zwazonymi humorami. Obecnie nie jest to
juz 'sprawa' duzego kalibru wiec i o przelozenie na miejsce nie trzeba walczyc.
A ja sie nauczylam nie zaostrzac sprawy jesli to nie jest niezbedne i warte
tego. Wiecej osiagne proszac normalnym tonem pomiedzy innymi niezbednymi
czynnosciami: "kotku jestes obok, wyrzuc skarpetki do kosza" albo robiac to
sama jesli to ja 'mam po drodze'. Ot i tyle. Chyba sie robie flejtuch ;)
pzdr
agi
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|