Data: 2001-04-09 21:48:32
Temat: Re: Wrażenia z Makłowicza
Od: sadyl <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
{Wilma} wrote:
>
> Mnie juz dawno zniesmaczyl widok Maklowicza oblizujacego palce a potem
> mieszajacego w jedzeniu.
czy ktoś z czystym sumieniem może powiedzieć, ze nie oblizuje paluchów?
Sądzę, że jest to czynność naturalna* i nie ma się o co krzywić
dalej może być niesmacznie, więc proszę osoby szczególnie wrażliwe o
zmianę kanału :)
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Mając szczeniecy wiek kole 20-tki, poznałem technologię szklenia cebuli
Wyglądało to tak: kolega, z którym mieszkałem w pokoju w akademiku
(pochodzący z "kresów" tzn. z okolic Janowa Podlaskiego), smażąc cebulę
(nie dla siebie - dla wszystkich) napluł na patelnię
Gdy zobaczył, że z wrażenia mnie zatkało, wyjaśnił, że ślina zawieara
enzymy, które znacznie przyspieszają ten proces.
Sprawdzałęm - jest to prawda.
Nie mam na myśli - za przeproszeniem - porannych plwocin palacza, ale
pprzepukanie ust wodą, nabranie wody w usta i "wlanie" jej na patelnię.
Jesli kto nie wierzy -niech sam sprawedzi
Odm tego czasu ZAWSZE tak obrabiam smażoną (nie na złoto tylko na
rozwałkę:) cebulę.
Moja stara (a szczególnie dziecka) o tym nie wiedzą.
Czy mam czuć wyrzuty sumienia?
w dawnych latach (i prawia do traz) kapustę kisiły wiejskie dziouchy,
depcząc ją bosakami.
MYSLĘ, że może mieć to uzasadnienie w zawartści flory bakteryjnej - czy
przez to kapucha jest gorsza?
sadyl
*znam tylko z opowieści (chociaż osobe znam osobiście)- mama koleżanki
gotuje w ten sposób, że przyrządza potrawy DOKŁADNIE wg przepisu. NIGDY
nie smakuje swojej twórczości, tylko podaje na stól. Największym jej
problemem są pojęcia typu "szczypta" lub "do smaku"
Myslę, że możecie się domy ślać, jak "efektowne" są jej wytwory
|