Data: 2010-07-29 20:48:11
Temat: Re: Wszystko Ci dam tylko padnij i złóż mi pokłon...
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 29 Jul 2010 12:26:01 +0200, `l'oďż˝ napisaďż˝(a):
>
> > U�ytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisa�
> >
> >>>>>> Siedzďż˝.
> >>>>>
> >>>>> Te� to poczu�em...
> >>>>> Jestem szczerze zdziwiony,
> >>>>> ale w sumie radosny jak skowronek :o)
> >>>>> No sk�d taka nag�a odmiana ?
> >>
> >> We mnie na pewno �adnej.
> >
> > Eee, nie, jest wyra�na, co� si� sta�o,
> > to pewne, moze nawet o tym nie wiesz...
> > Nie twierdz�, �e we mnie nic si�
> > nie sta�o, wr�cz przeciwnie...
> > Dziwna sprawa...
> >
> >>>>> A mo�e to podst�p ?
> >>>>> A co mi tam, se posiedzieďż˝
> >>>>> obok siostry, cho�by i z podst�pem
> >>>>> w sercu, to i tak niesko�czona radocha
> >>>>> - ha, ha! Dzi�ki.
> >>>
> >>>> Podst�p? U st�p Chrystusa siedz� tak r�ni ludzie, �e niet�rych
byďż˝ nawet o
> >>>> to nie podejrzewaďż˝...
> >>>
> >>> Chyba mnie troszkďż˝ nie doceniasz, ale co mi tam,
> >>> se siedz� obok... i to do.�� blisko,
> >>> prawie �e czuj� Tw�j oddech,
> >>> a na pewno bicie serduszka :o)
> >>
> >> Nawet kiedy ka�� Ci spier... upsss?
> >> ;-)
> >
> > To juďż˝ bez znaczenia :o)
> > kiedy� troszk� mia�o, nie powiem,
> > bola�o, ale teraz jest ju� jako� inaczej...? :o/
> >
> >>>>> Aha, �eby nie by�o za weso�o,
> >>>>> to si� o co� oczywi�cie zapytam:
> >>>>> A czy siedziaďż˝ tam razem z nimi papieďż˝ ?
> >>>>
> >>>> Powiedz mi, co Ciebie ci�gle jaki� papie� obchodzi? Nie potrafisz
> >>>> my�le�/czu� bez jego cienia na sobie?
> >>>
> >>> No nie wiem, ja zdaje siďż˝ juďż˝ p[otrafiďż˝,
> >>> czego nie da si� o niekt�rych powiedzie� :o)
> >>> kt�rzry by chcieli razem z Jezusem, ale te�
> >>> i z nieomylnym pap�, tak dla bezpiecze�stwa,
> >>> na wszelki wypadek, jakby Jeszu
> >>> coďż˝ przynudziďż˝ - ha, ha !
> >>>
> >>>>> Kt�rykolwiek, podaj cho� z jedno imi�...
> >>>> Jan Pawe� II. Tylko i wy��cznie.
> >>>
> >>> A inni nie byli nieomylni Twoim zdaniem ? :o/
> >>
> >> Ten te� nie by� nieomylny - jako cz�owiek.
> >
> > A by� nadcz�owiekiem ? :o/
>
> Dlaczego mia�by byc?
>
> >
> >> To by� pierwszy papie�, kt�ry
> >> BY� r�wnocze�nie cz�owiekiem
> >
> > A poprzednicy nie byli lud�mi ? :o/
>
> Nie kreowali siďż˝ na ludzi.
> Nie wiem, czy rozumiesz...
>
>
> >
> >> i pokazywa� to. Za to go szanuj�. Wz�r
> >> cz�owieka i m�czyzny, co wazne.
> >
> > No chyba jednak nie m�czyny..., sorry...
>
> Sorry - ale w�a�nie jak najbardziej m�czyzny.
> M�czyzna to w�adza, si�a moralna, niez�omne s�owo, inteligencja,
> wytrzyma�o��, czu�o�� oraz mi�o�� (do kobiety i do ludzi).
> U niego znale�� mo�na by�o to wszystko.
> Nie ten jest m�czyzn�, kt�rego �ycie determinuj� jego j�dra (to potrafi
> byle rozp�odowy buhaj), ale ten, kt�ry umie to opanowa� lub zwalczy� czy
> odrzuci� dla idei, pozostaj�c samcem w 100 procentach.
> JPII taki by�. By� pi�knym cz�owiekiem i pi�knym me�czyzn�
(psychicznie i
> fizycznie - czyďż˝ nie?).
>
> >
> > 1 Tm 3:2-5
> > 2. Biskup wi�c powinien by� nienaganny,
> >
> > m�� jednej �ony,
>
> Tak jak JPII - "ca�y Tw�j".
>
>
> >
> > trze�wy, rozs�dny, przyzwoity, go�cinny, sposobny do nauczania,
> > 3. nieprzebieraj�cy miary w piciu wina, niesk�onny do bicia, ale opanowany,
> > niek��tliwy,
> >
> > niechciwy na grosz,
> >
> > 4. dobrze rz�dz�cy w�asnym domem, trzymaj�cy dzieci w uleg�o�ci, z
ca��
> > godno�ci�.
> >
> > 5. Je�li kto� bowiem nie umie stan�� na czele w�asnego domu,
> > ****************************************************
********************
> > jak�e� b�dzie si� troszczy� o Ko�ci� Bo�y?
> > (BT)
> >
> >> Chyba w przestarza�y spos�b rozumiesz tzw papiesk� nieomylno��.
> >> Trzeba j� rozumie� tylko jako g�os rozstrzygaj�cy w kwestiach
koscielnych.
> >
> > Czyli jakich konkretnie ?
> > Mo�esz poda� jakie� przyk��dy ?
> >
> >> Atrybut nieomylno�ci papieskiej jako zgodno�ci z prawd� wiary jest NIE DO
> >> STWIERDZENIA,
> >
> > Jezus twierdziďż˝ inaczej, cytujďż˝:
> >
> > Mt 7:17-20
> > 17. Tak ka�de dobre drzewo wydaje dobre owoce,
> > a z�e drzewo wydaje z�e owoce.
> > 18. Nie mo�e dobre drzewo wyda� z�ych owoc�w
> > ani z�e drzewo wyda� dobrych owoc�w.
> >
> > 20. A wi�c: poznacie ich po ich owocach.
> > ************************************************
> > (BT)
>
>
> Nie dyskutuj� na tematy teologiczne - w szczeg�ach nie jestem tu mocna,
> ale intuicyjnie i owszem, ju� wiele razy si� przekona�am.
>
>
> >>bo nie do stwierdzenia jest sama prawda wiary.
> >> Wiara to wiara, tu nie ma co stwierdzaďż˝.
> >
> > Owszem, jest zdaje si� najwi�cwej...
> > Teďż˝ istniejďż˝ owoce wiary..., tak ?
> >
> >>>>> Prosz�, nie gniewaj si�, bo nawet je�li jestem g�upi
> >>>>> i nawet je�li si� myl�, jestem got�w odda� za Ciebie
> >>>>> �ycie, nawet to wieczne..., tak� mam astronomiczn� schiz�... :o/
> >>>> Nie przesadzasz? - wieczne �ycie odda� to zgrzeszy�!
> >>>> ;-PPP
> >>> Niezupe�nie..., ale chyba tego nie dasz rady
> >>> teraz zrozumie�, zw�aszcza �e ja sam do ko�ca
> >>> tego nie rozumiem :o/ co siďż˝ dzieje :o/
> >>
> >> A czy wszystko trzeba rozumieďż˝?
> >
> > Nie ! I w�a�nie to jest bardzo istotna sprawa,
> > ale je�li co� da si� zrozumie�, to by by�o
> > oczywist� g�upot� lub oszukiwaniem przynajmniej
> > samego siebie, nie staraďż˝ siďż˝ zrozumieďż˝.
> >
> > Zacytuje na wszelki wypadek Jeszu, bo mnie
> > to na pewno nie wuwierzysz:o)
> >
> > Mt 13:19
> > 19. Do ka�dego, kto s�ucha s�owa o kr�lestwie,
> >
> > a nie rozumie go,
> > *********************
> >
> > przychodzi Z�y i porywa to, co zasiane jest w jego sercu.
> > (BT)
> >
> > zdar
>
> Co znaczy "nie rozumie go"?
>
> Powiedz mi, jak dzisiaj ludzie niewykszta�ceni maj� rozumie� j�zyk
> ewangelii itp w rodzaju "pozostaďż˝ w Panu" itp.
> A mimo to nie s� op�tani przez Szatana.
> A jak mieli rozumie� msze �aci�skie, kiedy tylko w tym j�zyku by�y
> prowadzone?
> Albo - c� mo�na poradzi�, znajduj�c si� nagle na mszy w innym kraju, nie
> rozumiej�c z niej przecie� ani s�owa? Czy to znaczy, �e gdy s�uchamy mszy
w
> niezrozumia�ym j�zyku, czyha na nas Szatan? - �mieszny by�by� tak
> rozumuj�c.
>
> Bo nie chodzi tu o rozumienie jako odczytywanie znaczenia s��w w spos�b
> jedynie poprawny, nie chodzi tu o rozumienie jako "t�umaczenie", ale
> jedynie o pozytywne nastawienie do tego, o czym te s�owa traktuj�
> niezale�nie od luk w ich odbiorze merytorycznym.
>
> Aby zawsze i wsz�dzie dobrze "rozumie� s�owo", trzeba niewiele: po prostu
> szczero�ci w wierze, minimum obycia z ni� i pozytywnego nastawienia do
> niej. Reszt� zawsze mo�na "doczytac" p�niej, nie ucieknie.
>
> Rozumienie s�owa to po prostu szczera intencja jego przyj�cia za prawdziwe,
> cho�by g�oszone by�o w j�zyku marsja�skim.
>
>
> C�, te historyczne t�umaczenia Jezusowych s��w z j�zyka na j�zyk tak
> cz�sto je okalecza�y...
> Czy wiesz na przyk�ad, �e �ydzi na okre�lenie samego poj�cia "zabija�"
> mieli kilka s��w, ka�de oznacza�o inny (inaczej uwarunkowany i wykonywany)
> rodzaj zadawania �mierci?
> Jak�e wi�c my, z naszym mizernym, "nie zabijaj" na okre�lenie zabicia wszy
> jak i cz�owieka, mamy dobrze rozumie� s�owo Bo�e w przykazaniu?
> Bo nie o to chodzi, aby�my je rozumieli do(naszo)s�ownie, lecz aby�my mieli
> intencj� i intuicj� do niezadawania �mierci i cierpienia tylko dla w�asnej
> pychy, w�adzy i pogn�bienia bli�nich.
przecież Papież jest singlem wiejski tumanie, a kobiet nienawidzi bo
okastrowany na dodatek.
|